Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all 2343 articles
Browse latest View live

Plac zabaw to porażka

$
0
0
Pogoda sprzyja spacerom. Młody rwie się do tzw. "z górki na pazurki" czyli do jazd na zjeżdżalniach. Jako, ze dopadły nas upały staram się z nim wychodzić w godzinach porannych. Niestety stwierdzam, ze moje miasto ma głęboko w doopie jak place zabaw wyglądają.




Piasek brudny. Byl brudny i w zeszłym roku, ale łudziłam się, że być może ktoś pomyśli i świeżego piasku nawiezie, a gdzieee tam. W sumie po co komu czysty piasek jak dzieci prawie wcale nie ma.

Tylko jak mają być jak plac zabaw nie ma ani skrawka cienia, wygląda jak wielka patelnia. Dziś o godzinie 9.30 już nie dało się zjeżdżać na zjeżdżalni bo parzyła.

Drugi plac zabaw dokładnie w takiej samej kondycji i miejscu patelnianym.

Szwendamy się więc po alejkach, ale co to za zabawa tak łazić bez celu. Na trawę strach wejść bo co tu dużo mówić gówno przy gównie, niedopałki, pobite butelki, kapsle. Koszy w parku cała masa, no ale po co tam coś wrzucać, po co sprzątać po swoim psie, na jak to by wyglądało tak na spacerze gówno z ziemi podnosić.

No wkurzam się, no nie daję rady. Bo czuje się jak ktoś z innej planety, jak przez pół miasta niosę papierek po batoniku, czy brudne chusteczki bo nigdzie kosza nie ma. Zamiast tak sobie pierdyknąć na ziemię i mieć w głębokim poważaniu, że to mało przyjemne takie spacery wśród śmieci. 

Gruffalo

$
0
0
Książka z pozoru straszna :) bo o potworze co je węże ze szczypiorkiem i lisy w potrawce.


Książkę poleciłam mi czytelnicza Kasiaszara pod wpisem o Potworze Kasiu po stokroć dziękuję  :* .


Lubimy las, lubimy zwierzęta, lubimy potwory czyli książka spełnia nasze wszystkie oczekiwania :D


Cwane myszy też lubimy :) Ale przekład wspaniałego Michała Rusinka lovamy nad życie.


"Mała Mysz w ciemnym lesie chciała zażyć raz ruchu. Kiedy Lis ją zobaczył, zaburczało mu w brzuchu.
-Dokąd idziesz tak sama? Tu jest dość niebezpiecznie. Musisz zjeść ze mną obiad, mała Myszko. Koniecznie."

Jeśli lubicie potwory, cwane myszki i fajne ilustracje to ta książka jest dla was.My już polujemy na cześć drugą :)

Tekst: Julia Donaldson
Ilustracje: Alex Scheffler
Tłumaczenie: Michał Rusinek
Wydawnictwo: EneDueRabe

Kosmetyczny piątek: Wody termalne

$
0
0
Dawno, dawno temu kiedy byłam jeszcze małym chłopcem :P uważałam, że kupowanie wody (za w sumie nie tak małą kwotę) to lekkie ześwirowanie.
Faktem jest, że teraz jestem tym świrem, który lata bez wody termalnej sobie nie wyobraża.

 Co to takiego ta woda termalna?
Jest to woda źródlana, której temperatura  jest wyższa od średniej temperatury powietrza. Jako woda źródlana zawiera w swoim składzie wiele cennych składników np. krzem, magnez, wapń, siarkę itp...
Jej działanie można by porównać do toniku. 

Każda woda termalna ma trochę inne działanie i ma to związek oczywiście ze składnikami jakie zawiera. 

Jak stosować wody termalne?
Prosto, spryskujemy twarz, czekamy minutę i osuszamy skórę. Jeżeli nie wysuszymy skóry po użyciu wody możemy wysuszyć sobie skórę - są wyjątki od tej reguły :) 

Wodę termalną można stosować również na makijaż. Spotkałam się z opiniami, że wtedy unika się efektu maski. Nie wiem nie sprawdzałam.

Latem woda termalna nie opuszcza mojej torebki. Zabieram ją również na space z dzieckiem i jemu też ją "serwuję", dodatkowo w upalne dni, przy każdorazowej zmianie pieluszki spryskuję pupę młodego. 

Wód termalnych znam kilka zacznę od tych których używałam

Aktualnie używam wody termalnej Avene 


Woda termalna Avène 

Konfekcjonowana bezpośrednio u źródła, zachowuje wszystkie swoje właściwości kojące, łagodzące i zmniejszające podrażnienia. Korzyści Dobroczynna i delikatna
Woda termalna Avène trwale chroni Twoją skórę... po drobnych zabiegach w przypadku zaczerwienień skóry przy podrażnieniach skóry po kąpielach słonecznych przy pieluszkowym zaczerwienieniu skóry po demakijażu po goleniu po wysiłku sportowym po depilacji dla odświeżenia w podróży

Woda termalna Avène w aerozolu jest szczególnie polecana do pielęgnacji skóry wrażliwej, nadwrażliwej lub podrażnionej.



Woda termalna z La Roche-Posay

Kojąca, zmiękczająca woda termalna.
Typ skóry / Problem Wrażliwa i/lub podrażniona przez czynniki zewnętrzne skóra (słońce, zabiegi dermatologiczne itp.).

Rezultaty Mikro-kropelki natychmiast intensywnie penetrują skórę, szybko ją kojąc.
Unikalna kombinacja minerałów i pierwiastków śladowych, takich jak selen, nadaje wodzie termalnej z La Roche-Posay udowodnione naukowo kojące, łagodzące i przeciwrodnikowe właściwości. Rygorystyczna formuła, aby zminimalizować ryzyko podrażnień. Preparat odpowiedni dla dorosłych i dzieci.




Woda termalna Vichy 
Łagodzi podrażnienia, pomaga wzmocnić naturalne mechanizmy obronne skóry i stymuluje regenerację komórek Chroni przed działaniem wolnych rodników Zaczerwienienia zmniejszone o 20%. Uczucie pieczenia zredukowane o 52% Po 7 dniach stosowania, suchość skóry zmniejsza się o 83%. Badanie kliniczne przeprowadzone w gabinetach dermatologicznych na grupie 50 pacjentów w wieku od 18 do 60 lat.

Tych wód używałam najbardziej zadowolona była z Avene. Jednak planuję jeszcze wypróbować rodzimą firmę czyli Iwostin i ponoć znakomią wodę Urage (której nie trzeba osuszać)

Woda termalna Uriage

Pochodząca z alpejskiego źródła Woda Termalna Uriage przez niemal 80 lat wędrówki przepływa przez wiele warstw skalnych , którym zawdzięcza swój wyjątkowy skład.
-łagodzi dzięki zawartości wapnia i cynku
-regeneruje dzięki zawartości związków manganu oraz miedzi
-działa przeciwrodnikowo dzięki zawartości związków manganu
-tworzy warstwę ochronną dzięki zawartości krzemu
-nawilża dzięki zawartości soli mineralnych zbliżonej do składu NMF (Naturalnego Czynnika Nawilżającego Skóry)



O wodzie Uraige wypowiada się w samych superlatywach Agi na jej blogu Agi's Boitique polecam bloga bo jest boski podobnie jaj jej kanał na YT

Woda termalna Iwostin
 
Woda ta pochodzi z uzdrowiska w Iwoniczu Zdroju o 500 - letniej historii. Właściwości lecznicze wody termalnej z iwonickiego uzdrowiska znane są od 1520 roku, gdzie leczona jest przede wszystkim łuszczyca, wyprysk, atopowe zapalenie skóry, ale też rosacea (trądzik różowaty).
Właściwości:
- Ma wyjątkowe właściwości kojące.
- Łagodzi świąd i wszelkiego rodzaju podrażnienia skóry.
- Dzięki zawartości krzemionki zwiększa elastyczność i odporność naskórka.
- Dzięki zawartości jonów wapnia i kwasu metaborowego ma delikatne działanie ściągające i przeciwzapalne.
- Likwiduje skutki działania twardej wody.
- Ma najmniejszą twardość wśród wód termalnych dostępnych na rynku (8,4 N).

Właściwości fizyko - chemiczne wody termalnej:
pH zbliżone do obojętnego, wodorowęglany 457 mg/l, wapń 49,70 mg/l, krzemionka 11,98 mg/l, kwas metaborowy 9,37 mg/l, magnez 9,70 mg/l. 



A wy używacie wód termalnych?

Nasze zabawki: Układanki

$
0
0
Była taki czas kiedy dziec pasjami układał puzzle. Problemem była ilość owych puzzli - czyli za mało. Po trzech ułożeniach już z "zamkniętymi" oczami umiał układać i się nudził. Dziś przegląd tego co nam się najbardziej spodobało.


Ostrzegam układanek mimo, że już wyselekcjonowane to jest trochę :)

Jedną z pierwszych układanek była Ryba vel delfin. Kupiona w Aldi za 7,99zł . Drewniana. Wydawała mi się odpowiednia.


Jak widać farba trochę poodpryskiwała, ale generalnie ryba się trzyma dzielnie :)

Druga dyskontowa układanka to mis. Tym razem z biedronki i jeśli dobrze pamiętam też za 7,99 zł


Miś jest w fajnym drewnianym pudełku, choć niestety wieczko jest nakładane z góry, a nie wsuwane jak myślałam, w związku z czym otwiera się "sam z siebie". No i jeszcze jedno nie wiem czemu, ale Mały Rycerze używa tylko jednej głowy misa tej uśmiechniętej. Tylko ta głowa jest "ubierana", reszt leży odłogiem. Miś jest z drewna, ubrania i buźki są naklejone.

Rozochocona talentem do układani ryby kupiłam też w biedronce chyba w przecenie za 4,99zł


Mam jakieś zapędy do ryb. Jak widać gdzieś zgubiliśmy głowę ryby. Szpilki plastikowe są trochę nieporęczne. Wyślizgują się z małych paluszków. Ale poza tym uwag nie mam :)


Od znajomej dostałam dodawane do pampersów puzzle z kartonu. Bardzo przywozicie wykonane. Tej wiewiórki czy chomika nie wiem co to młodu układać nie chce. Za to żyrafą potrafi się zająć dłuższą chwile.

To ulubiona, ukochana i generalne naj naj naj układanka młodego.Melissa & Doug. Kupiona pod wpływem chwili za 39,99zł. Strasznie droga jak dla mnie, ale chociaż ulubiona.

Kolejne nasze "szpilkowe" układanki kupione na allegro za bezcen w zasadzie. Tą z autami młody lubi tą ze zwierzętami mniej. Za to szpilki przy elementach są znakomite - nie uciekają z małych paluszków.


Złowiłam też na allegro puzzle kartonowe z Trefla. Fajne rzecz, wpasowują się na płasko z tyłu układanki są otwory do wypchnięcia paluszkiem - nie ukrywam młody najbardziej lubi wypychać te elementy :).  No i takie puzzle to niestety dla dzieci "mało niszczących" jak widać młody rozerwał już grabki.


Kolejne puzzle do dżungla. Fajne bo: można je ustawić w scenkę rodzajową :), bo mają nazwy zwierząt w miejscu w którym owo zwierze być powinno, bo są solidnie wykonane. Niemniej jednak na razie młody wykazuje słabe zainteresowanie nimi. Ułożyć ułoży, ale się nie "zachwyca" :)

Kolejne puzzle złowione na allegro. Zwierzaki wykonane  z grubej sklejki można postawić i bawić się "samodzielnie". Szkoda, że obklejone jednostronnie. Dzięki nim Mały Rucerz nauczył się nazw zwierząt. bawi się nimi regularnie.

Ponieważ Michał rwie się do "poważniejszych" układanek kupiłam puzzle firmy carousel zapłaciłam chyba 9,99zł. Mamy ich wierzę w ludziki (kiedyś na pewno pokażę). Nie jestem specjalnie zadowolona. Każdy element wykonany ze sklejki, obklejony, niestety jak widać oklejanie schodzi :/ . Układanka jest w sumie najmniej eksploatowana, a wygląda niespecjalnie. No i poszczególne elementy bardzo ciężko się dopasowują - to dziecko może zniechęcić.


Jeszcze jedna biedronkowa zdobycz chyba kosztowała 21,99zł. Do wyboru były bodaj trzy warianty kształty, cyfry i litery. Młody układa ciufę sam, ale oczywiście trzeba mu podawać kolejne elementy. Potem następuję nazywanie wszystkiego na wagonach, a wagonów jest 27 :).

Przy tych puzzlach młody asystuje - to znaczy podaje elementy do układania. zauważyłam jednak, ze coraz częściej pamięta skąd jest dany element i sam go kładzie na miejsce :)

Ufff... no to tyle. Ciekawa jestem ile z was dotrwało do końca. czy komuś się to przydało i co możecie polecić do układania :)

Filty przeciwsłoneczne dla dzieci : Teraz EKO

$
0
0


Uffff mam nadzieje, że wyczerpuje się już temat filtrów :) . Były chemiczne, były mineralne, teraz będzie o eko. Od razu na wstępie informuję, że nie interesują mnie filtry z faktorem poniżej SPF30. 



Eco cosmetics Krem na słońce faktor 45 dla dzieci i niemowląt

Wodoodporny krem z mineralnymi filtrami przeciwsłonecznymi chroni delikatną skórę niemowląt i dzieci przed promieniowaniem UV-A,B,C. Działa natychmiast po nałożeniu. Zawiera owoc granatu i rokitnik.

Pełny skład: Wodny wyciąg z liści rokitnika, olej sojowy*, dwutlenek tytanu, trójglicerydy, Polyglyceryl-3 Ricinoleate (połączenie gliceryny i naturalnych kwasów tłuszczowych opartych na oleju rycynowym), oleinian gliceryny, masło shea*, gliceryna roślinna, ekstrakt z owocu granatu*, ekstrakt z rokitnika*, hydrolat z liści oliwnych*, oliwa z oliwek*, olejek jojoba*, olej z wiesiołka*, olej z rokitnika*, olej z otrębów ryżowych, ekstrakt z korzenia lukrecji, mika, witamina E pochodzenia roślinnego, olejek z orzechów makadamia, olejki eteryczne.
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.

Skład INCI: Aqua, Glycine Soja Oil*, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-3 Ricinoleate, Glyceryl Oleate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin,Punica Granatum Extract*, Hippophae Rhamnoides Extract*, Olea Europaea Leaf Extract*, Olea Europaea Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Oenothera Biennis Extract*, Hippophae Rhamnoides Oil*, Oryza Sativa Bran Oil, Glycyrrhiza Glabra Extract, Mica, Tocopherol, Macadamia Ternifolia Oil*, Parfum.

Z filtrów mamy:
dwutlenek tytanu to filtr mineralny
"wspomaga" ochronę:
masło shea - naturalny filtr przeciwsłoneczny
ekstrakt z owocu granatu - naturalny antyoksydant
ekstrakt z rokitnika - naturalny antyoksydant
olejek jojoba
olej z rokitnika
olejek z orzechów makadamia
ekstrakt z korzenia lukrecji

Działa tu jeden filtr i jego wspomagacze :) głownie składniki o działaniu  antyoksydacyjnym

Eco cosmetics Krem na słońce faktor SPF 50+ dla dzieci i niemowląt 

Bardzo mocna mineralna ochrona przeciwsłoneczna dla bardzo wrażliwej skóry z owocem granatu i rokitnikiem. Wodoodporny. Faktor SPF 50+

Pełny skład: Wodny wyciąg z liści rokitnika, olej sojowy*, dwutlenek tytanu, trójglicerydy, Polyglyceryl-3 Ricinoleate (połączenie gliceryny i naturalnych kwasów tłuszczowych opartych na oleju rycynowym), oleinian gliceryny, masło shea*, gliceryna roślinna, ekstrakt z owocu granatu*, ekstrakt z rokitnika*, hydrolat z liści oliwnych*, oliwa z oliwek*, olejek jojoba*, olej z wiesiołka*, olej z rokitnika*, olej z otrębów ryżowych, ekstrakt z korzenia lukrecji, mika, witamina E pochodzenia roślinnego, olejek z orzechów makadamia, olejki eteryczne.
Składniki oznaczone * pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych.

Skład INCI:Aqua, Glycine Soja Oil*, Titanium Dioxide, Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-3 Ricinoleate, Glyceryl Oleate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin,Punica Granatum Extract*, Hippophae Rhamnoides Extract*, Olea Europaea Leaf Extract*, Olea Europaea Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Oenothera Biennis Extract*, Hippophae Rhamnoides Oil*, Oryza Sativa Bran Oil, Glycyrrhiza Glabra Extract, Mica, Tocopherol, Macadamia Ternifolia Oil*, Parfum.

 Wszystko jak w filtrze wyżej :). przypuszczam, że zawartość dwutlenku tytanu jest większa. 


Krem na słońce SPF 30 Alphanova Bebe 

Krem przeciwsłoneczny BIO dla podwyższonej ochrony przed promieniami UVA, UVB, bez parabenów i wodoodporny. Działa natychmiast po nałożeniu. Wzbogacony o olej monoi oraz olej karanja. 100% mineralny ekran słoneczny.Nie klei się, nie jest tłusty.

SKŁAD Aqua, dicaprylyl carbonate, caprilic/capric triglyceride, zinc oxide, titanium dioxide, lauryl glucoside and polyglyceryl-2 dipolyhydroxystearate and glycerin, mentha piperita water*, alcool*, glycerin, cocos nucifera, gardenia tahitensis, pongamia galbra seed oil, dehydroacetique acid and sorbic acid and potassium sorbate, citric acid, xanthan gum, tocopherol. * Składniki pochodzenia naturalnego 98.9% składników pochodzenia naturalnego 10.9% składników (bez wody) pochodzi z upraw ekologicznych ** Formuła opracowana specjalnie, aby zminimalizować ryzyko alergii.

Tu filtry mamy dwa: zinc oxide, titanium dioxide
Czyli można by powiedzieć typowy filtr mineralny.
Wspomagacze to głównie:
cocos nucifera
pongamia galbra seed oil
gardenia tahitensis


Krem na słońce SPF 50+ Alphanova Bebe

Działa natychmiast po nałożeniu, po 10min osiąga maksymalną skuteczność. Nie klei się, nie jest tłusty. Testowany dermatologicznie. Nie zawiera fenoksyetanolu. Bezzapachowy, wolny od alergenów. Zawiera Alphaprotect® - opatentowany naturalny składnik aktywny, który tworzy naturalną ochronę skóry dziecka. Stymuluje tworzenie dobrych bakterii, a hamuje rozwój złych bakterii.

Skład: Aqua, dicaprylyl carbonate, caprilic/capric triglyceride, zinc oxide, titanium dioxide, lauryl glucoside and polyglyceryl-2 dipolyhydroxystearate and glycerin, mentha piperita water*, alcool*, glycerin, cocos nucifera, gardenia tahitensis, pongamia galbra seed oil, dehydroacetique acid and sorbic acid and potassium sorbate, citric acid, xanthan gum, tocopherol.


Tu filtry mamy dwa: zinc oxide, titanium dioxide
Czyli można by powiedzieć typowy filtr mineralny.
Wspomagacze to głównie:
cocos nucifera
pongamia galbra seed oil
gardenia tahitensis

Lavera Mleczko przeciwsłoneczne dla dzieci z filtrem 30 

Przeciwsłoneczne mleczko SPF 30 dla dzieci z olejem z bio-słonecznika i z bio-karotenem Zapewnia mineralną, trwałą ochronę przed promieniami słonecznymi. Nawilża i pielęgnuje skórę. Wodoodporne. Działanie natychmiastowe po nałożeniu. Nie zawiera substancji zapachowych, barwników ani konserwantów.

Skład: wodno-alkoholowy wyciąg z kwiatu nagietka*, trójglicerydy (mieszanka roślinna), tlenek cynku, roślinny emulgator, dwutlenek tytanu, olej sojowy*, roślinna gliceryna, olej z kwiatu słonecznika*, olej glicerynowy, olej canola, roślinny kwas stearynowy, olej rycynowy (hartowany), masło shea*, olej z jojoby*, aluminium, ester wosku pszczelego, olej migdałowy*, olej morelowy*, witamina E, ksantan, olej karotenowy, ekstrakt z bio-karotenu*, ekstrakt z papryki, hydrolat z kwiatu lawendy*, hydrolat z kwiatu róży*, substancja aktywna z drożdży*, witamina C, mieszanka olejków eterycznych

Filtry sa dwa: 
zinc oxide,
titanium dioxide 
Wspomagacze: 
olej canola
masło shea
olej z jojoby

Eubiona krem do opalania z filtrem LSF30 

W 100% mineralny filtr UVA/UVB oferuje natychmiastową, wodoodporną ochronę przed promieniowaniem słonecznym, na której można polegać. Krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej powłoki. Organiczne masło shea oraz organiczny granat intensywnie pielęgnują skórę i zapobiegają utracie wilgoci jak również procesom starzenia. Starannie wyselekcjonowane składniki minimalizują ryzyko podrażnień spowodowanych działaniem słońca. Szczególnie polecany dla dzieci oraz dla skóry wrażliwej. 100 % wszystkich składników pochodzi z surowców naturalnych 26,28 % wszystkich składników pochodzi z kontrolowanych upraw biologicznych 95,3 % składników roślinnych pochodzi z kontrolowanych upraw biologicznych

INCI: water hydroalcoholic of olive leaves*, titanium dioxide (naturally occuring mineral), soya oil*, triglyceride, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, shea butter*, natural glycerin, olive oil*, olive leaves extract*, pomegranate extract*, glycerin fatty acid ester, canola oil, sea buckthorn oil*, rosa moschata oil*, jojoba oil*, rice bran oil, evening primerose oil*, macadamia nut oil, licorice extract, lecithin, natural vitamin E, bisabolol, mica (minerals), magnesium salt, tocopheryl acetate (antioxidant), alcohol, stearic acid (natural fatty acid), benzyl benzoate, aluminium hydroxide, mix of essential oils, limonene, linalool

Filtr jeden:
titanium dioxide
Wspomagacze:
shea butter
jojoba oil
canola oil
sea buckthorn oil
macadamia nut oil

Jako oszołom na punkcie ochrony przeciwsłonecznej kupowałabym kremy z dwoma filtrami mineralnym.
Dlaczego?
Warto sobie uzmysłowić, że  substancje oznaczone u mnie jako wspomagacze, to filtry naturalne dające ochronę odpowiadającą SPF 2-4. Większość działa w zakresie antyUVB.Promieniowanie UVB nie jest tak szkodliwe jak UVA.

Jeśli chcecie więcej poczytać o naturalnych filtrach zapraszam do mojego starego wpisu Naturalne filtry

Kot w butach vol.11 i 12 :)

$
0
0
Dziś post be słów. O Kocie w Butach autorstwa Ewy Szelburg-Zarębiny pisałam już TUTAJ
Jak się okazało to co pokazałam to było wznowienie wydania z 1973r. "Pierwowzór" ma inną okładkę, ale środek ten sam. Okładka wygląda tak :)


No nie jest powalająca ilustracje autorstwa Włodzimierza Krusiewicza, są takie same jak w wersji z 1987r.
No wieje komuną :)

Powyżej porównanie "środków" obu wydań. Te soczystsze barwy są ze starszej książki. Papier też jest lepszy jakościowo.

Niedawno odkryłam inną wersje Kota pani Zarębiny. Wydaną w 1989r. przez agencję wydawniczą "Varsovia". rok wydania 1989. Ilustracje do niego zrobiła Maria Sołtyk. I moim zdaniem te ilustracje są bardzo ładne.





Dziś to chyba już wszystkim udowodniłam, żem sfiksowana :)

Miłego dnia :) z kotem lub bez jak kto woli.

Na szaro i F.A.Q.

$
0
0


No cóż trochę mnie nie było. Trochę się zmieniło. Miała być inaczej wyszło jak wyszło.
Jak widzicie jest nowy szablon. Miał być wdrożony kiedy indziej jednak padł serwer z grafikami i przy robieniu poprawek szablon się posypał. Mam nadzieję, że ten wam się spodoba - choć w sumie najważniejsze, że mi się podoba :).




Prawda jest taka, że odpoczywałam od blogowania, łapałam oddech, dystans i przemyślałam wiele spraw związanych z blogiem.
Przytłoczyła mnie ilość komentarzy, maili itp... nie żebym nie lubiła, nie żebym się nie cieszyła, ale zaczęło mi brakować czasu dla siebie. Okazało się, że nie mam czasu zwyczajnie poleżeć i pokiwać palcem w bucie bo gryzły mnie wyrzuty sumienia, że na skrzynce czekają maila, na blogu komentarze.

No więc....

Po pierwsze przewodnik po blogu.
1. Na górze pasek z informacjami o mnie, kontaktem do mnie, analizami (rozwijane menu), sroczymi kosmetykami, o naszych książkach i filmach, F.A.Q (to uszczuplony ten post) i najważniejsze WYSZUKIWARKA.
Mam cichą nadzieję, że się wyszukiwarka nie sypnie za to sprawdzi i nie będziecie musieli czekać na odpowiedzi czy to w mailu, czy w komentarzu bo sami znajdziecie - jeżeli ktoś już o to pytał oczywiście.

2. Na dole sprawy organizacyjne
Na przykład polecane przeze mnie blogi (warto tam zajrzeć bo dziewczyny fajne są), etykiety alfabetycznie i posortowane tematycznie.
Główne etykiety blogu wyciągnięte na światło dzienne :)

Co do samego FAQ

1. Jakie możesz mi polecić kosmetyki (jestem w ciąży)?
 Każdemu pasuje coś innego nie ma jednego uniwersalnego kosmetyku dla wszystkich. Nie polecam nic konkretnie.

2. Mam cerę  sucha/naczynkową/tłustą/wrażliwą jakie kosmetyki możesz mi polecić?
Odpowiedź jak wyżej. No i mam cerę mieszana ciężko mi powiedzieć co będzie działać na skórę np. suchą po składzie tego nie da się wywnioskować.

3. Jakich kosmetyków używasz?
KLIK pisałam post. I w każdy piątek pisze o tym co używam

4. Jakich kosmetyków używasz dla swojego dziecka?
Płyn do kąpieli z rossmana Kremowy płyn do kąpieli i pod prysznic z wyciągiem z aloesu
Pod pieluszę Linomag Bobo A+E, krem dla dzieci i niemowląt
Chusteczki  Real quality baby wet wipes fresh(lub sensitive)

5. Jakie polecasz filtry dla noworodków?
Filtry mineralne KLIK

6. Czy możesz powiedzieć jaki kosmetyk w powyższym zestawienia jest najlepszy?
Nie, nie mogę. Robię zestawienie (nie ranking) piszę co myślę i sami wyciągacie wnioski.

7. Jak działa składnik x,y,z?
Proponuję poszukać samodzielnie w internecie.

8. Piszę prace magisterką/licencjacką/zaliczeniową na temat x.. czy możesz mi powiedzieć od czego zacząć, coś podpowiedzieć, podesłać linki do stron?
Studia skończyłam już jakiś czas temu, gdym chciała pisać prace to nie rzucałabym doktoratu tylko dalej dłubała na uczelni. Wiec nie, nie pomogę w pisaniu pracy.

9. Lekarz zalecił mi to i tamto czy warto używać?
Nie jestem lekarzem, nie leczę podpowiadam tylko, ze są składniki których lepiej unikać.

10. Jakie są szkodliwe składniki?
Moim zdaniem KLIK i dla mam i dla dzieci.

11. Używałam kremu z tym składnikiem czy może mi zaszkodzić?
Nie wiem.

12. Co trzeba zrobić, żeby mieć taka wiedze jak ty?
Czytać

13. Czy wymienimy się linkami?
Nie

14. Czy zareklamujesz mojego bloga? 
Nie

15. Ja uważam, że składnik/kosmetyk x,y,z  jest dobry, a znam się bo skoczyłam kosmetologię
Super, że masz swoje zdanie, ale pozwól że nie będę podejmować dyskusji bo ... mam inne zdanie, bo mi się nie chce, bo nie mam na to czasu. Nikomu nie narzucam swojego zdania, każdy robi jak uważa.

16. Czy pracujesz dla Rossmanna, Reala, Lidla, Hippa itp....?
Nie, nie, nie, nie itd... nie. Szkoda mogliby mi płacić swoją drogą :)



I na koniec.
Jeżeli podajecie skład kosmetyku w komentarzu, mailu czy na fb bardzo proszę podajcie mi nazwę i producenta - będę mogła wrzucić to na bloga i inni też skorzystają.

Proszę bądźcie cierpliwi - odpowiadam na wszystkie maile (jeżeli nie wpadną do spamu - czasami tylko tam zaglądam) tylko z braku czasu może to trochę potrwać. Odpowiadam również na komentarze, ale to też trwa, a żeby o nich nie zapomnieć nie publikuję ich jeżeli nie mam czasu odpowiedzieć.
FAQ będzie sukcesywnie uzupełniane.

Buziaki kochani

ps.

Aaaaaa no i nie jestem nieomylna bierzcie to pod uwagę. Jeżeli zauważycie jakiś mój błąd bardzo proszę o donos :)

Sklepać matce marę :)

$
0
0


Dziecko mówi ... eeee nie kłamię dziecko gada jak najęte. Jak już gadanie nie wystarcza dziecko śpiewa. Tak, tak mojemu prawie dwulatkowi paszcza się nie zamyka, gada nawet przez sen.


Ostatnio zostałam posądzona, że "czymś" go karmię bo to niemożliwe, żeby dziecko jeszcze niedwuletnie mówiło całymi zdaniami. No ale nie o tym miało być :).

No więc dziecko gada. Powtarza wszystko co usłyszy. W słowniku mamy ciekawostki typu "kurwa mać" - bo sobie dziadek w chwili zapomnienia przeklął, "ja pieldole" bo na placu zabaw usłyszał, "no nie wytrzymam zaraz" bo matce nerwy puszczają czasami (no dobra nie tylko czasami), "ja Ci tu dam" bo babcia sobie w żartach straszy.

Podczas jazdy wózkiem młody śpiewa. Repertuar klasyczny: "Wlazł kotek", "Była sobie kózka", "Raz dwa trzy cztery maszerują oficery", "Panie Janie", "Kotki dwa" jakieś dziwo z ulicy sezamokowej pt. "Jedziemy autobusem" .

Jadę ja sobie z młodym słyszę repertuar po kolei. Ludzie nas mijają śmieją się, więc skoro jest widownia młode leci z repertuarem jeszcze raz. I nagle słyszę "moje ciało oszalało" ? Osz k.... co to jest! I słyszę to całą drogę. Nie słuchamy czegoś podobnego w domu. Pytam chłopa czy słyszał podobną piosenkę? Może gdzieś na jakiejś stacji muzycznej? No nie słyszymy te straszne słowa cały wieczór.
Młody poszedł spać matka zasiadła do komputera i pyta wujka google co jest grane.

No nie wynik mnie poraził. Tylko skąd on to zna? No cóż okazuje się, ze moi rodzice mieszkają koło amatora takiej muzyki.  No i teraz załamka co jak młodemu taki straszny gust muzyczny zostanie? :D Co jak będzie matkę dręczył niewyszukanymi rymami częstochowskimi? Co jak będzie klepać marę na spacerach :) ?


No i co? No i nic i tak go kocham bo boski jest. Najwyżej będę go kneblować :D




Syzyf roku

$
0
0


Czy jest jeszcze ktoś, kto kwalifikuje się do tego konkursu? Ten kto zasprzątania się na śmierć w najkrótszym czasie wygrywa. Nagrodą jest przeniesienie się na łono Abrahama ze świadomością, że i tak się nie udało.


źródło: internet


Nie sam bałagan mi nie przeszkadza (no dobra nie przeszkadza, aż tak bardzo) przeszkadza mi, że jak kur.... posprzątam to po pięciu minutach jest tak jak przed sprzątaniem tyle, że bez kurzu.

Dzieci rozwala wszystko dookoła, próba ogarnięcia tryliarda zabawek kończy się awanturą, bo którą by się w rękę nie złapało on akuratnie tą teraz chce. 

Kot oczywiście zaraz po odkurzeniu musi do kuwety bo żwir trzeba po czystej hacie roznieść.

Chłop sieje koszulkami, koszulami, portkami po całym cholernym domu. I niby tylko trzy pokoje, a mogłabym w te ciuchy jeszcze dwóch facetów ubrać.

Jeden pokój to tradycyjny magazyn. Prowadzenie działalności handlowej w domu to koszmar. Do tego przechowujemy wózek, leżaczek i ciuchy młodego na zaś. Do tego zapasy pieluch kupionych w promocji, moje szpargały do robienia biżuterii, do robienia kosmetyków, do szycia, nadmiary książek niemieszczące się w biblioteczce.

Nie, nie da się tego w piwnicę wcisnąć, bo w piwnicy śmierdzi. Śmierdzi myśmy bobkami, szczurzymi siuśkami i starymi ziemniakami. Wszystko co się w piwnicę wyniesie, przed ponownym użyciem z pół roku musi wietrzeć.

Do tego popsuł mi się robot kuchenny - ja pierdziu, a odkurzacz się przegrzewa - pewnie zaraz padnie.

I teraz mam pytanie do was, a w zasadzie dwa

1. Znacie dobry "mocny" odkurzacz co by kocie kłaki dobrze zasysał? - muszę się zacząć rozglądać zanim ten padnie.

2. Znacie dobry robot kuchenny - wielofunkcyjny? tylko w rozsądnej cenie? -  marzy mi się robot z między innymi dostawką do mielenie mięsa.

Możecie coś polecić?

Jak do piachu to tylko Wader :)

$
0
0


Bardzo lubimy Wadera. Mamy sporo ich zabawek i za jakiś czas też się o nich wpisy pojawią. Całkiem niedawno dostaliśmy też do przetestowania od Wadera zabawki do piasku.

 
Klasyczny zestaw to
wiaderko - to akurat lubi bardziej niż inne :)
foremki - totalnie je ignoruje lub każe mi robić babki,
łopatka - nie jest ulubiona, dla młodego za płytka - czytaj za mało piasku nabiera
młynek - fajny, choć trzeba dziecku wytłumaczyć jak sypać - mógłby być w kształcie lejka, a nie zjeżdżalni
sitko - ukochane sitko, przede wszystkim duże i pojemne. 
konewka - brak na zdjęciach bo używana do kąpieli :) 


Wadera poza tym, że kieruje mną lokalny patriotyzm :), lubię za kolorystykę, za staranność wykonania, z trwałość. Wader nie odwala fuszerek - no ja się przynajmniej z takimi ich zabawkami nie spotkałam. Na wiaderku "rysunek" nie naklejka wiec się nie odklei ani od wody, ani od piasku, podobnie jak na foremkach. Przypuszczam, że może się ścierać, ale pewności nie mam  za krótko je mamy.


Fajna, żywa kolorystyka, porządny gruby plastik.

Tu lepiej widać młynek i brudny piasek :/ .


Nagle się okazało, że mamy całą wielgachną torbę zabawek do piasku. Tylko piasku jakoś mało - tego czystego :/ .

No to tyle na dziś lecę do .... piasku :)

Louis na plaży

$
0
0


Zawsze w czwartek mam dylemat jaką książkę pokazać. Tak wiem głupie to, ale mamy takie ilości fajnych (no moim zdaniem) książek, że zdecydować się trudno. Dziś letni książka, a w zasadzie nasz pierwszy komiks - bo matka komiksiara straszna :)


Dziś post olewacki bo w komiksie ani jednego słowa :P . Za to cała masa cudownych "obrazków". Wielka przygoda Louisa na plaży.


Obecnie Louis bije u nas popularnością Ulicę Czereśniową :). Młody siedzi kontempluje każdy obrazek. Choć siedzenie trwa chwilę i tylko przez parę stron, ale podejść do oglądania jest kilka w ciągu dnia.


Sama już wielokrotnie przesiadywałam nad tym komiksem za każdym razem śmiejąc się z czegoś nowego.



Autor: Guy Delisle
Wydawnictwo: HG kultura gniewu

Kosmetyczny piątek: Glinki

$
0
0


Dziś o glinkach, a w zasadzie o maseczka z takowych.

Po pierwsze glinki są super :) , znane i doceniane od wieków. Glinki są bogate w minerały i aktywne enzymy, pobudzają krążenie limfy dzięki czemu skóra lepiej gospodaruje substancjami odżywczymi i łatwiej usuwa toksyny, tonizują itp... itd...
W zasadzie nie korzystam z innych maseczek tylko tych glinkowych. Można sobie do nich domieszać co się chce i zawsze będzie dobrze.
Mówię oczywiście o suchych glinkach  gotowych tych ciapek w saszetkach nie uznaję.

Ważne, żeby wiedzieć jaka glinka jet do jakiej cery.

Glinka biała przeznaczona jest do cery wrażliwej, suchej, zmęczonej, naczyniowej, z oznakami starzenia.
Glinka czerwona przeznaczona jest do pielęgnacji cery mieszanej, tłustej i naczyniowej
Glinka różowado pielęgnacji cery wrażliwej, delikatnej, naczyniowej i zmęczonej.
Glinka zielona przeznaczona do pielęgnacji cery mieszanej, tłustej i problematycznej.
Glinka żółta przeznaczona jest do pielęgnacji cery mieszanej, normalnej, dojrzałej i pozbawiona jędrności.
Glinka ghassoul przeznaczona głównie dla cery tłustej, trądzikowej, zanieczyszczonej

Jak używać glinek.
Głównie stosuje się je do maseczek
Maseczkę robimy w niemetalowym naczyniu i mieszamy niemetalowymi mieszadłami :). Maseczkę robimy jakieś 20 minut przed nałożeniem.  Ma mieć konsystencję gęstej śmietany.
Zamiast wody do sporządzenia papki możemy dodać jogurtu, śmietany, dowolnego hydrolatu.
Glinki możemy ze sobą mieszać, dodawać do nich wyciągi roślinne, olejki itp - co komu do głowy przyjdzie.
Maseczkę nakładamy no około 10-30 minut nie wolno doprowadzić do jej zaschnięcia. Ja albo spryskuję się wodą termalną, albo nakłam paciaję do wanny.

Glinki można dodawać ka kąpieli około 10 łyżek na wannę wody.

Można dodać do kremu jej zawartość w kremie nie powinna przekraczać 2,5% - jedno ostrzeżenie, po domieszaniu do kremu takiej glinki krem dość tępo się nakład na twarz, ale za to dość dobrze matowi.

Można dodać do mleczka do ciała podobnie jak przy kremie zawartość glinki nie powinna przekroczyć 2,5% .

Glinek mogą używać kobiety w ciąży ;)

Z sieci wygrzebane

Co na AZS?

$
0
0


Pytanie, które przewija się przez masę waszych mail. I wcale mnie to nie dziwi. Po pierwsze to można by rzec "plaga" naszych czasów, po drugie to jakby na to nie spojrzeć "moda" naszych czasów.


Cała masa kosmetyków na półkach sklepowych i aptecznych, lekarze działający często (nie nie zawsze) na rzecz firm farmaceutycznych, wszechobecne wciskanie emolietnów bez względu czy potrzebne czy nie no nie pomaga.

Nie będę dziś wymieniać "konkretnych" kosmetyków. Chcę "wyczulić" was na to co w składzie takich kosmetyków moim zdaniem warto, żeby się pojawiło.

Oczywiście poza olejami mineralnym - czyli w inci oznaczonymi jako Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Mineral oil, Cera Microcristallina itp. Powinny pojawić się substancje "aktywne" czyli takie, które nawilżają, a nie tworzą tylko filmu na skórze.
Do takich sunstancji aktywnych zaliczam (kolejność przypadkowa):

Mocznik (inci Urea ) - cudowny nawilżacz. Ma zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka. Działa przeciwświądowo - czyli jak nic innego przynosi ulgę dzieciakom jaki ich swędzi.

Ceramidy (inci: Ceramide 1,  Ceramide 2, Ceramide 3, Ceramide 4, Ceramide 5, Ceramide 6I, Ceramide 6II) - są naturalnym składnikiem lipidów skóry i stanowią główny składnik spoiwa wypełniającego przestrzenie międzykomórkowe w warstwie rogowej. Ceramidy miedzy innymi nawilżają skórę, chronią przed utratą wody, przyspieszają regenerację, dobudowują barierę lipidową naszej skóry.

Cholesterol (inci: Cholesterol, Cholesteroli) - posiada właściwości natłuszczające i nieco zmiękczające skórę, działa łagodząco.

Arginina (inci: Arginine) - bierze udział w syntezie kolagenu, usprawnia procesy gojenia  ma zdolność wpływania na poziom wewnątrzkomórkowych jonów potasu, co ma znaczący wpływ na wzmocnienie naprawy bariery skórnej no i co chyba najważniejsze arginina w połączeniu z wodą pod wpływem enzymu arginaza rozpada się do mocznika i ornityny, w efekcie czego wpływa pozytywnie na stan nawilżenia skóry. A mocznik poza nawilżaniem "likwiduje" świąt skóry, który często dzieciakom dokucza.

 Cudownie byłoby by w jednym kremie choć dwa z tych składników się spotkały, genialnie by było gdyby spotkały się trzy.

Oczywiście do tych składników dodałbym całą masę olei pochodzenia naturalnego w tym olej lniany, olej z wiesiołka, olej z ogórecznika, olej z rokitnika itp... Nie zmienia to faktu, że powyższe składniki uważam, że jedne z najlepszych dla cery suchej i są firmy używające ich w swoich kosmetykach dla dzieci z AZS i tych firm warto szukać.

Spacer

$
0
0


Czasami pogoda nie dopisuje, czasami matce zwyczajnie nie chce się na spacer iść, czasami trzeba coś w domu zrobić i na spacer iść się nie da, a czasami spacer w domu jest taki ciekawy i wciągający, że się z domu nie chce wyjść :)
 


"Oto żuk ma sześć nóg i jest czarny tak jak kruk" 
 Tak oto zaczynamy spacer z czarnym bohaterem :)


Wędrujemy sobie po kartach ksiażki z żukiem i spotykamy jego kumpli, no bo jak tak można w samotności spacerować :)?


Spacer długi jest, żuków siedem jest jak siedmiu samurajów (wybaczcie mnie ciągle się coś z filmami kojarzy :) )


Jak już sobie przejdziemy ten spacer rymowany, który Michał już zaczyna sam mówić :), to książka nie idzie na półkę o nie! Wtedy to dopiero zaczyna się zabawa :)


Trzeb pojeździć traktorem, lwa w ciężarówce powozić i pokazać jak żuki spacerują.


Jak jest gospodarstwo to konieczne są i zwierzaki w tymże ;)

Kolejna cudna "kartonówka" polecamy i do czytania i do zabawy! 


Tekst: Łukasz Łęcki
Ilustracje: Marta Liszka
Wydawnictwo: Czerwony Konik

Mały Rycerz na Lwie jeździ - czyli o rowerowaniu :)

$
0
0


Wiem wiem, że dziś piątek, ale ... duma z dziecka mego nie dopuszcza do głosu rozumu i dziś o kosmetykach nie będzie. Będę się chwalić jakiego mam dorosłego chłopaka w domu :)


Kopiliśmy rower biegowy. No już jakiś czas temu. Ile było szukania tegoż roweru szkoda słów. Najpierw chciałam rower drewniany, no ale jak zobaczyłam, że większość rodziców kupuje "drewniaki" zrezygnowałam. Pojechaliśmy z Dumnym Ojcem do sklepu sportowego o nazwie Decathlon wraz z dziecięciem, co by go przymierzyć do rowerów. Do wyboru był rower JEDEN! phi... w dwóch wersjach kolorystycznych majtkowy róż i majtkowy błękit. No sorry moje poczucie estetyki zawyło. Po podglądam co mają inne mamy i wybór padł na firmę Kettler znaną mi głównie z siłowni (aż dziw, że jeszcze pamiętam tak dawno tam byłam).


Znowu zauważyłam, że większość ma ten rower w kolorze czerwonym - cóż ja chciałam inny i znalazłam zielony (ach kocham zieleń) nie nie mogłam się powstrzymać.
Rower przyszedł i ... okazało się, że młodemu brakuje 2-3 centymetrów co by wygodnie mógł na rowerze jeździć. Dwukołowiec więc stał sobie dumnie w pokoju i czekała cierpliwie. Mały Rycerz co czas jakiś podchodził do niego i przemawiała czule "jak bede duży to kupimy kask i bede jechać" :).
I nastał ten dzień - jak stał się większy.


I kask kupiliśmy, i na rower poszliśmy i w parku jeździliśmy - ekhm, ekhm to znaczy dzieć jechał, a matka szła z dumnie podniesioną głową obok i nadziwić się nie mogła, że to dziecko obok to jej pierworodny, który jeszcze niedawno był tyci tyci.


Jak się Rycerz zmęczył na ławce przysiadł, rower zaparkował i suchą bułę skonsumował popijając wodą.


I powiem wam jedno - niemowlęta są bardzo mocno przereklamowane.

Zachodzę w głowę jak by tu urodzić sobie od razu kolejnego dwulatka :P

Z sieci wygrzebane

$
0
0




Blog klik


Takie zdjęcia to ja lubię KLIK




Miarka wzrostu :) TU


 Od dawna zakochana jestem w klockach tej firmy KLIK
na mrówcza farmę choruję już jakiś czas :)


Pozwolić dzieciom być dziećmi

$
0
0


Ostatnimi czasu co i rusz jetem "atakowana" kolejnymi kampaniami.
Przyznaję bez bicia męczą mnie, a nawet zaczynają wkurzać te wszystkie kampanie.
 
źródło:internet

Środek wakacji, czy też początek to idealna pora dla kampanii społecznych "o dzieciach". Z jednej strony potrzebne, a z drugiej strony ....

No właśnie.  Co z drugiej strony?

Ciągłe straszenie pedofilami po trosze powoduje, że zamykamy dzieci z naszym świecie, w naszym strasznym świecie.

O czym mowa?

O wyjściu na basen, na plażę nad jezioro. Paromiesięczne dzieci poubierane od stóp do głów co by skrawa skóry nie pokazać bo dookoła sami zboczeńcy. I z jednej strony dziewczynki poubierane w dwuczęściowe kostiumy, a potem większość tych samych dziewczynek w wieku nastu lat założy za zgodzą rodziców stanik typu push up (coby biust był większy), stringi i spodnie biodrówki gdzie pół pupy widać i w pełnym makijażu pójdą na dyskotekę.

Mam wrażenie, że sami wysyłamy dzieciom sprzeczne sygnały. Nagość jest fuj... Nagość jest nienaturalna... Nikt nago nie chodzi ... I jednocześnie pozwalamy, żeby goła baba reklamowała wszystko co się da od drabiny po kiełbachę. Nie protestując, kupując te produkty zwyczajnie wyrażamy zgodę na takie rzeczy.

Sama doprowadziłam do tego, że moje dziecko nie umie chodzić bez koszulki. Nie robiłam tego świadomie, nie robiłam tego bo kampanie, bo tak trzeba itp... zwyczajnie do tej pory nie biegał nigdy bez koszulki - sama nie wiem czemu. I nagle okazuje się, że moje dziecko w wielkie upały nawet po domu chodzi w koszulce bo nagość wydaje mu się "dziwna".

Mnie samej tak mocno wryły się w głowę te informacje o pedofilach, że chyba nie pozwoliłabym młodemu biegać po plaży na golasa. Tylko czy to dobrze? Przecież dla niego nagość powinna być jeszcze naturalna i zwyczajna.

Shin-chan - no nie dla dzieci :)

$
0
0


Cóż nie mogłam się opanować.Dla niektórych ta kreskówka jest straszna, ordynarna i idiotyczna, a ja ją uwielbiam  :) Pewnie mało kto z was zna Shin-chan'a


Jak nic innego poprawia mi humor. Nie będę się rozpisywać. Kreskówka na pewno nie dla dzieci, albo raczej nie dla dzieci, które już coś "rozumieją"



Polski dubbing jest świetny :) 

Urząd wzywa matkę

$
0
0


No tak matka Sroka ma działalność gospodarczą. Jakoś tak się stało, że jest sobie ona już jakiś czas i do czasu urodzenia dziecięcia matką, a raczej firmą matki nikt się nie interesował.


Czarną serię :) rozpoczął ZUS. Okazało się, że muszę udowodnić pod dwóch latach prowadzenia firmy, że mam firmę inaczej nie wypłacą mi macierzyńskiego :). Ciekawe gdyby się okazało, że jednak nie ma tej firmy, a tylko moja ułańska fantazja każe mi co miesiąc opłacać składki czy zwróciliby mi te składki?
No ale nie o tym miało być. Jako, że wiedzieli, ze o macierzyński idzie to dziecia na stanie mam pani "kontrolerka" wielce wyrozumiała ustaliła ze mną taki termin, że moja mama mogła zając się dzieckiem kiedy ja tłumaczyłam, że firmę to owszem mam :).

Ostatnimi czasy w wyniku zidiocenia czy też utraty rozumu (na szczęście chwilowego) coś poknociłam w papierach do Urzędu Skarbowego. Dostałam więc wezwanie (z taką cichą groźbą, że teoretycznie obecność nie jest obowiązkowa, ale jak by co to może mnie policja doprowadzić :) ) celem wyjaśnienia. Policję lubię, ale wolałabym nie być przez nich nigdzie doprowadzana więc zjawić się chciałam.

Niestety urząd wyznaczył datę i godzinę, a raczej w łaskawości swej okienko godzinowe w jakim mam się pojawić. Dziecięcia nie było z kim zostawić. Więc ...

Matka zapakowała dziecię do wózka i postanowiła przespacerować się do urzędu.

Pierwszy kłopot - przejścia podziemne. No ni cholery kółka przednie w te rynienki nie wchodzą. Trzeba przód podniesiony mieć i zjeżdżać. Stromizna tego zjazdu dość znaczna więc w sumie dobrze, że matka nadwagę ma to wózek nie pociągnął ją ze sobą na dół z prędkością światła. 
Gorzej z wjazdem pod górę, dzięki bogu jakiś chłopak mi pomógł bo nie wiem jak by to było.
Na szczęście tylko jedno przejście po drodze trzeba było zaliczyć.

Wjeżdżamy do urzędu, okazuje się, że pokój na trzecim piętrzę na szczęście winda jest!
Na piętrze owym okazuje się, że wózkiem prawie na styk suniemy korytarzem (bliźniaczy wózek podwójny nie przejdzie). Pokój jest na końcu korytarza. Po obu stronach drzwi do innych pokoi.
Pukam, zaglądam do środka, a tam trzy babeczki upchnięte w pokoju wielkości pudełka zapałek, do tego szafa na dzień dobry i krzesełko dla petentów. No wózkiem wjechać się nie da.
No to teraz co z wózkiem? Do pokoju nie wjadę, na korytarzu jak zostawię, to no nie nikt nie buchnie, ale z tych pokoi obok nikt się nie wydostanie.

Trudno, wózek zostaje na korytarzy, drzwi uchylone, bo jak coś to się rzucę i przejadę wózkiem kawałek i wychodzącego przepuszczę.

Zasiadam z papierami i małym Rycerzem przy biurku na krzesełku dla petenta. Młody leci z nawijką, o koparkach, tramwajach, parkingach, jak zobaczył komputer to zaproponował Pani, ze poogląda jak ona gra :P, była jeszcze drukarka i papier no i długopis, którym koniecznie młode będzie pisać.

Ja próbuję się przebić z wyjaśnieniami przez ten słowotok młodego. Babeczka zabawia młodego, ja ją przepraszam, ale serio, serio nie miałam z kim młodego zostawić. Po dziesięciu minutach sprawa została wyjaśniona, młody zaśpiewał dwie piosenki, powiedziała wierszyk o leniu i poszliśmy do domu.

W sumie to można było napisać, że pisemnie mogę wyjaśnienie złożyć.  Tylko, że młody nie miałby gościnnych występów w urzędzie.



Viewing all 2343 articles
Browse latest View live