Oto coś z czym się wcześniej nie spotkałam, oto coś czego się nie spodziewałam, różne szczotki do różnych rodzajów włosów. Do cienkich, do normalnych i do grubych. Różnią się one systemem rozłożenia końcówek (został on opatentowany) i w zależności od rodzaju włosów są mniej lub bardziej elastyczne. Każdemu rodzajowi włosów przypisany jest inny kolor. Do moich cienkich włosów przypisany jest kolor różowy.
Szczotka klasyczna przypomina tangle teezer, ta jednak ma rączkę. Tak, wiem że TT też ma już w ofercie szczotki z rączkami, ba mam nawet jedną która nazywa się The Ultimate. Ta szczotka ma cieńszą i wygodniejszą rączkę, dużo lepiej leży w dłoni i łatwiej nią operować.
Kolejna wersja tej szczotki to Anti Slip z antypoślizgową rączką. Będzie idealna dla tych, którzy podczas kąpieli rozczesują włosy lub rozprowadzają na nich odżywkę. Dzięki rączce nie ma szans żeby się wyślizgiwała.
Na koniec moja ulubiona czyli Natural Wood duża, drewniana szczotka. Najcięższa, ale przez to dla mnie najwygodniejsza i co tu mówić najładniejsza.
Dobra, ale co w zasadzie jest takiego wyjątkowego w tych szczotkach?
Mamy tu trzy ciekawe rozwiązania.
1. Opatentowany rozkład końcówek
2. Mamy 428 końcówek, które mają różne 32 wysokości i 16 różnych średnic.
3. Różna sprężystość końcówek do rożnych rodzajów włosów.
Producent zapewnia, że końcówki tej szczotki i ich rozmieszczenie sprawia, że siła nacisku jest rozproszona podczas szczotkowania ma to redukować łamliwość i wypadanie włosów, oraz oczywiście przyjemnie rozczesywać.
Przede wszystkim mogę się wypowiedzieć co do komfortu rozczesywania. Jest i to spory, z rozczesywaniem włosów na sucho i na mokro, każda wersja radzi sobie bardzo dobrze.
Do stylizacji włosów używam pasty, czasami gumy, czasami lakieru do włosów. Najbardziej skleja pasta i często wyczesanie jej z włosów bywa kłopotliwe, a nawet bolesne. I w tym przypadku szczotka radzi sobie świetnie i faktycznie nie ma szarpania czy bolesności.
Jest jeszcze jedna rzecz. Szczotka bardzo przyjemnie masuje skórę głowy, dzięki czemu pobudza krążenie. Przy TT zdarzało mi się podrapać głowę dlatego mimo, że całkiem nieźle rozczesywał włosy nie przepadałam za nim. Przy szczotce Michel Mercier jak do tej pory nic takiego nie miało miejsca.
Na koniec jeszcze jedna szczotka Michel Mercier Kidsczyli coś dla dzieci
To bardzo ciekawe szczotki z ciekawymi rozwiązaniami. Jak do tej pory nie spotkałam się z niczym podobnym. Fajnie, że ktoś pomyślał o tym, że włosy są różne, że mogą potrzebować rożnych szczotek. Ba, cała rodzina może się zaopatrzyć w jednej firmie mając różne włosy.
Uprzedzając pytania :) szczotki są dostępne w większości znanych drogerii kosmetycznych, między innymi w: Rossmann, Naturze czy Super-Pharm.
Mamy do wyboru szczotkę podróżną - małą, kompaktową w kształcie łezki. Dobrze leży w dłoni, nie wyślizguje się i jest zamykana.
Szczotka klasyczna przypomina tangle teezer, ta jednak ma rączkę. Tak, wiem że TT też ma już w ofercie szczotki z rączkami, ba mam nawet jedną która nazywa się The Ultimate. Ta szczotka ma cieńszą i wygodniejszą rączkę, dużo lepiej leży w dłoni i łatwiej nią operować.
Kolejna wersja tej szczotki to Anti Slip z antypoślizgową rączką. Będzie idealna dla tych, którzy podczas kąpieli rozczesują włosy lub rozprowadzają na nich odżywkę. Dzięki rączce nie ma szans żeby się wyślizgiwała.
Na koniec moja ulubiona czyli Natural Wood duża, drewniana szczotka. Najcięższa, ale przez to dla mnie najwygodniejsza i co tu mówić najładniejsza.
Dobra, ale co w zasadzie jest takiego wyjątkowego w tych szczotkach?
Mamy tu trzy ciekawe rozwiązania.
1. Opatentowany rozkład końcówek
2. Mamy 428 końcówek, które mają różne 32 wysokości i 16 różnych średnic.
3. Różna sprężystość końcówek do rożnych rodzajów włosów.
Producent zapewnia, że końcówki tej szczotki i ich rozmieszczenie sprawia, że siła nacisku jest rozproszona podczas szczotkowania ma to redukować łamliwość i wypadanie włosów, oraz oczywiście przyjemnie rozczesywać.
Przede wszystkim mogę się wypowiedzieć co do komfortu rozczesywania. Jest i to spory, z rozczesywaniem włosów na sucho i na mokro, każda wersja radzi sobie bardzo dobrze.
Do stylizacji włosów używam pasty, czasami gumy, czasami lakieru do włosów. Najbardziej skleja pasta i często wyczesanie jej z włosów bywa kłopotliwe, a nawet bolesne. I w tym przypadku szczotka radzi sobie świetnie i faktycznie nie ma szarpania czy bolesności.
Jest jeszcze jedna rzecz. Szczotka bardzo przyjemnie masuje skórę głowy, dzięki czemu pobudza krążenie. Przy TT zdarzało mi się podrapać głowę dlatego mimo, że całkiem nieźle rozczesywał włosy nie przepadałam za nim. Przy szczotce Michel Mercier jak do tej pory nic takiego nie miało miejsca.
Na koniec jeszcze jedna szczotka Michel Mercier Kidsczyli coś dla dzieci
Podobnie jak w wersji dla dorosłych są trzy rodzaje szczotek, do trzech typów włosów.
Dziecię moje nie ma długich włosów, są za to bardzo cienkie i delikatne i niestety mają tendencje do kołtunów. Do tej pory rozczesywałam/czesałam jej włosy ... hmmm szczoteczką do twarzy. Kiedyś Wam o tym napiszę. Była to jedyna szczotka, która nie sprawiała, że młoda kuliła się podczas jej używania. Niestety nie radziła sobie zawsze ze wszystkim splątaniami. Szczotkę Michel Mercier wprowadzałam stopniowo, najpierw młodej pozwoliłam się nią bawić, potem sama się nią czesała, teraz już czeszę ją sama bez problemu. I faktycznie nie ma kulenia się i płaczu, że coś kłuje. Ważne jest również to, że ta szczotka faktycznie radzi sobie z wszelkimi kołtunami.To bardzo ciekawe szczotki z ciekawymi rozwiązaniami. Jak do tej pory nie spotkałam się z niczym podobnym. Fajnie, że ktoś pomyślał o tym, że włosy są różne, że mogą potrzebować rożnych szczotek. Ba, cała rodzina może się zaopatrzyć w jednej firmie mając różne włosy.
Uprzedzając pytania :) szczotki są dostępne w większości znanych drogerii kosmetycznych, między innymi w: Rossmann, Naturze czy Super-Pharm.