W poprzednim poście o olejach pisałam o tym, że przy stosowaniu olejów ważne są zmiany, dostarczanie naszej skórze różnorodnego i bogatego menu. Nie chodzi o to, aby kupować wszystkie oleje jakie uda nam się znaleźć. Warto mieć kilka wypróbowanych. Co więcej możecie bez problemu je ze sobą mieszać i w ten sposób tworzyć odpowiednie dla Was mieszanki.
Niektóre z olejów są tak "napakowane" substancjami aktywnymi, że nie stosuje się ich w stężeniu 100% wystarczy 10-20% i widać efekty.
Od czego zacząć?
Zanim zaczniecie mieszać oleje warto wypróbować każdy z osobna. Pozwoli to wykluczyć olej, który na przykład Was zapycha, podrażnia, uczula, wysusza itp... Jeżeli bez sprawdzenia zaczniecie stosować Waszą mieszankę ustalenie winowajcy nie będzie łatwe, a cały kosmetyk będzie do wywalenia.
Bardzo ogólne macerat to wyciągnięcie czynnych substancji z rośliny do naszej bazy. Bazą może być olej, może też być ocet, alkohol itp...
Nas w tym przypadku interesuje macerat olejowy.
Jak zrobić taki macerat?
1. Wybieramy roślinę, którą chcemy macerować. Jeżeli wybieramy suszone rośliny używamy połowę ilości świeżych.
2. Wybieramy olej. Tu właśnie najlepiej sprawdza się olej bazowy moim zdaniem najlepsze jednak są oleje rafinowane odporne na podgrzewanie. Na przykład
Są dwie metody przygotowania maceratu
1. Na zimno
Czysty, wyparzony, przezroczysty słoik napełniany wybranymi roślinami, zalewamy je olejem bazowy, zakręcamy słoik i zostawiamy go w słonecznym i ciepłym miejscu. Codziennie potrząsamy słoikiem, aby całe rośliny znalazły się pod warstwą oleju. Po dwóch tygodniach mamy już całkiem niezły macerat. Im dłużej macerujemy roślinę tym lepszy macerat.
2. Na ciepło
W zasadzie ile osób tyle metod macerowania na ciepło. Każdy kto robi maceraty tą metodą ma wypracowany swój sposób. Mój wygląda tak.
Czysty, wyparzony słoik napełniany wybranymi roślinami, zalewamy je ciepłym olejem bazowy, zakręcamy słoik i wstawiamy do garnka z ciepłą wodą. Nie doprowadzam wody do wrzenia (chyba że są to korzenie czy kora wtedy maceruję we wrzącej wodzie), tylko na minimalnym ogniu ogrzewam słoik przez dwie godziny. Po tym czasie wyłączam ogrzewanie, ale słoiczek nadal stoi w ciepłym garnku. Drugiego dnia powtarzam podgrzewanie. I trzeciego dnia ponownie ogrzewam słoik. Wystudzony macerat filtruję.
I oto macerat gotowy, który może dodawać do naszych mieszanek olejowych czy kosmetycznych.
Od niedawna do macerowania wykorzystuję podgrzewacz do butelek. Moim zdaniem idealne rozwiązanie, trzeba tylko pamiętać o dolewaniu wody. Macerowanie wtedy może trwać i kilka dni i odbywa się w stałej temperaturze.
Zobacz także:
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 1
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 2
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 3
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 4
Niektóre z olejów są tak "napakowane" substancjami aktywnymi, że nie stosuje się ich w stężeniu 100% wystarczy 10-20% i widać efekty.
Od czego zacząć?
Olej bazowy
Warto wybrać "nasz" olej. Czyli taki, który będzie podstawą naszych mieszanek. Najlepiej, żeby był to olej o wszechstronnym zastosowaniu.Oleje aktywne
Oleje o pożądanych przez nas właściwościach. Wybieracie oleje przeznaczone do Waszych potrzeb.Zanim zaczniecie mieszać oleje warto wypróbować każdy z osobna. Pozwoli to wykluczyć olej, który na przykład Was zapycha, podrażnia, uczula, wysusza itp... Jeżeli bez sprawdzenia zaczniecie stosować Waszą mieszankę ustalenie winowajcy nie będzie łatwe, a cały kosmetyk będzie do wywalenia.
Macerat
Co zrobić, żeby nasz olej był bardziej "odżywczy" i pielęgnacyjny? To proste, zrobić sobie macerat.Bardzo ogólne macerat to wyciągnięcie czynnych substancji z rośliny do naszej bazy. Bazą może być olej, może też być ocet, alkohol itp...
Nas w tym przypadku interesuje macerat olejowy.
Jak zrobić taki macerat?
1. Wybieramy roślinę, którą chcemy macerować. Jeżeli wybieramy suszone rośliny używamy połowę ilości świeżych.
2. Wybieramy olej. Tu właśnie najlepiej sprawdza się olej bazowy moim zdaniem najlepsze jednak są oleje rafinowane odporne na podgrzewanie. Na przykład
- słonecznikowy
- z pestek winogron
- ze słodkich migdałów
Są dwie metody przygotowania maceratu
1. Na zimno
Czysty, wyparzony, przezroczysty słoik napełniany wybranymi roślinami, zalewamy je olejem bazowy, zakręcamy słoik i zostawiamy go w słonecznym i ciepłym miejscu. Codziennie potrząsamy słoikiem, aby całe rośliny znalazły się pod warstwą oleju. Po dwóch tygodniach mamy już całkiem niezły macerat. Im dłużej macerujemy roślinę tym lepszy macerat.
2. Na ciepło
W zasadzie ile osób tyle metod macerowania na ciepło. Każdy kto robi maceraty tą metodą ma wypracowany swój sposób. Mój wygląda tak.
Czysty, wyparzony słoik napełniany wybranymi roślinami, zalewamy je ciepłym olejem bazowy, zakręcamy słoik i wstawiamy do garnka z ciepłą wodą. Nie doprowadzam wody do wrzenia (chyba że są to korzenie czy kora wtedy maceruję we wrzącej wodzie), tylko na minimalnym ogniu ogrzewam słoik przez dwie godziny. Po tym czasie wyłączam ogrzewanie, ale słoiczek nadal stoi w ciepłym garnku. Drugiego dnia powtarzam podgrzewanie. I trzeciego dnia ponownie ogrzewam słoik. Wystudzony macerat filtruję.
I oto macerat gotowy, który może dodawać do naszych mieszanek olejowych czy kosmetycznych.
Od niedawna do macerowania wykorzystuję podgrzewacz do butelek. Moim zdaniem idealne rozwiązanie, trzeba tylko pamiętać o dolewaniu wody. Macerowanie wtedy może trwać i kilka dni i odbywa się w stałej temperaturze.
Zobacz także:
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 1
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 2
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 3
Instrukcja obsługi olejów naturalnych vol. 4