Od czasu do czasu zdradzam swoją ukochaną pomadkę z Alttery , nie często mi się to zdarza, ale jednak. Tym razem podczas robienie zapasów moich ukochanych zapachów do ciała w koszyku wylądowała Marmoladka Pomarańczowa do ust.
Nie wiem czemu ubzdurałam sobie, że będzie to coś mieć żelową, galaretkowatą konsystencje i pomarańczowo-czerwony kolor. Po rozpakowaniu paczki pierwsze co zrobiłam do dopadłam ową marmoladę :) . Otwieram, a tam... masełko. Na szczęście o tak cudownym pomarańczowym zapachu, że pierwsze rozczarowanie poszło w zapomnienie.
Niewielkie, metalowe pudełeczko jest z jednej strony praktyczne, bo nie stłucze się, nie wyszczerbi itp... a z drugiej strony grzebanie paluchem nie jest zbyt higieniczne. Na szczęście to mój paluch więc i moje bakterie :)
Marmoladkę trzeba nakładać bardzo oszczędnie. Bardzo szybko topi się pod wpływem ciepła naszych ust i zbyt hojnie nałożona rozlewa się poza ich kontur. I to w sumie jej jedyna początkowa wada, bo kiedy wyczuje się już odpowiednią ilość nie ma z tym kłopotu.
Kosmetyk ma piękny skład.
Butyrospermum parkii (Shea) butter*, Stearic acid, Olea europaea (Olive) fruit oil*, Cocos nucifera (Coconut) oil*, Ricinus communis (Castor) seed oil*, Persea gratissima (Avocado) fruit oil*, Macadamia integrifolia (Macadamia) nut oil*, Vanilla planifolia (Vanilla) extract, Tocopherol (Vitamin E), Argania spinosa (Argan) kernel oil*, Triticum vulgare (Wheat) germ oil*, Sambucus nigra (Elderberry) flower extract, Calendula officinalis (Calendula) flower extract, Chamomilla recutita (Chamomile) flower extract, Pyrus malus (Apple) fruit extract, Viola tricolor (Wild pansy) leaf extract, Actinidia chinensis (Kiwi) fruit extract, Vaccinium macrocarpon (Cranberry) fruit extract, Tilia cordata (Linden) flower extract, Rosa canina (Rosehip) fruit extract, Cucurbita pepo (Pumpkin) seed oil*, Melissa officinalis (Lemon balm) extract. * certified organic ingredient.
Co oczywiście ma odzwierciedlenie w działania. Cudownie koi spierzchnięte usta, chroni je, nawilża i natłuszcza. Szybko znikają suche skórki, a usta robią się bardzo miękkie.
To chyba mój pierwszy kosmetyki Litewski, który na dokładkę powoduje, że mam ochotę nabyć więcej takich cudowności.
Marmoladkę kupiłam TUTAJ , aktualnie jest w promocji.