Ja już nie wiem czy jest sens pisać, że post to odpowiedź na wasze maile i zapytania pod postami. Generalnie jest tak, że seria Liście Manuka robi szaloną karierę w internecie. Polecają ją chyba wszyscy od blogów kulinarnych po motoryzacyjne :).
Owszem mam też, jak zresztą widać na zdjęciu produkty z tej serii.
Zaczynając od lewej, czyli Pasta do głębokiego oczyszczania.
To jest po prostu dość ostry peeling. Niestety o tym fakcie producent nie informuje na opakowaniu i można odnieść mylne wrażenie, że można ją sobie stosować codziennie. Pasta ta przypomina mi Garnier, Czysta Skóra 3w1.
Skład: Aqua , Hydrated Silica, Glycerin, Polyethylene, Sodium Laurenth Sulfate, Titanium Dioxide, Cellulose Gum, Panthenol, Illite, Propylene Glycol, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
W skaldzie niestety parabeny i pochodna formaldehydu ,ale przymykam na to oko bo to kosmetyk zmywalny. Obecny jest również SLS dzięki czemu pasta lekko się pieni.
Mamy glicerynę wysoko w składzie, mamy panthenol , zielona glinkę i ekstrakt z liści manuka mniej więcej w połowie składu.
Co do działania pasty. Tak jak już pisałam jest dość silnym peelingiem, dlatego nie podoba mi się brak informacji, żeby nie stosować jej codziennie. Poza tym dobrze oczyszcza, nie ściąga za bardzo, czuć lekkie podrażnienie na skórze. Czy pomaga pozbyć się zaskórników, no w moim przypadku NIE. Czy zapobiega powstawaniu zaskórników? W moim przypadku NIE. Czy przygotowuje skórę do zabiegów pielęgnacyjnych? TAK jak każdy inny peeling.
Niestety stosowana zbyt często podrażnia skórę, a skórę normalną wysuszy.
Moim zdaniem, jest to nie najgorszy peeling, pod warunkiem jednak, że umiejętnie się go stosuje.
Z powodu użytych w nim konserwantów i SLS raczej do niego nie wrócę.
Żel normalizujący na dzień/na noc
Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocoanidopropyl Betaine, Cococ Glucoside, Zinc Coceth Sulfate, Glycerin, Panthenol, Allantoinm Lactobionic Acidm Propylene Lycol, Leptosperumum Scoparium Leaf Extract, Cocamide DEA, Sodium Cloride, PEG-7 Glyceryl Cocate, Sodium Benzoate, Parfum, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citric Acid.
Niestety w składzie na jednym z pierwszych miejsc SLS, czyli silny detergent. Mówi się już o tym od lat, że cera tłusta czy mieszana nie powinna być nieustannie wysuszana silnym detergentami czy alkoholem. Jeżeli już ktoś zdecyduje się na stosowanie tego żelu to na pewnio nie polecam go dwa razy dziennie jak sugeruje producent. Góra raz, a najlepiej co drug dzień. No chyba, że stosuje się cała masę silikonów czy filtry przeciwsłoneczne, to wtedy faktycznie raz dziennie codziennie, żel może pomóc w domyciu skóry.
Poza detergentami w składzie mamy glicerynę, alantoinę, kwas laktobionowy, prowitaminę B5 no i oczywiście wyciąg z liści manuka.
Nie jestem jakoś specjalnie zachwycona tym żelem. Od silny detergent i tyle.
No i na koniec został nam Krem mikrozuszczający z kwasem migdałowym na noc
Wielkim plusem dla producenta jest to, że na kartoniku (niestety tylko na nim) podaje informację, że przy stosowaniu tego kremy konieczne jest zadbanie o ochronę przeciwsłoneczną.
Skład: Aqua (Water), Isohexadecane, Cyclopentasiloxane, Propylene Glycol, Mandelic Acid, Glyceryl Stearate, PEG - 100 Stearate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Cetyl Alcohol, Panthenol, Zinc Gluconate, Leptospermum Scoparium Leaf Extract, Xanthan Gum, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Citral, Eugenol, Triethanolamine
Niestety w składzie parabeny i pochodna formaldehydu. Na krem skusiłam przede wszystkim dlatego, że postanowiłam wrócić do kwasu i trochę pozłuszczać się tej jesieni i zimą. Krem wydał mi się dobry na początek taki działań.
Zacznę więc od plusów. Zawartość kwasu migdałowego 3%, jak na drogeryjną półkę i cenę bardzo fajnie, lekka żelowa konsystencja , która szybko się wchłania.
Co do minusów. Bardzo wysoko silikon i emolient które sprzyjają powstawianiu zaskórników. I tu jest pewnie zgryz. W kremie, który ma zapobiegać niedoskonałościom mamy substancje wzajemnie wykluczające się. Coś co złuszcza i coś co zapycha.
Nie przypuszczam, żeby mógł być to hit nad hitami na dłuższą metę. Przede wszystkim dlatego, że osobom o tłustych cerach może nie pomóc. Entuzjastyczne recenzje powstałe zaraz po kupieniu tego produktu niestety nie uwzględniają długofalowego działania. A krem ten może zwyczajnie zapychać i sprzyjać postanawianiu zaskórników. Stężenie kwasu migdałowwgo jest na tyle małe, że może sobie nie poradzić z zapychaniem, zwłaszcza przy cerach do tego skłonnych.
Ja jestem obecnie prawie przy końcu tubki. Wiem na pewno, że więcej tego kremu nie kupię ponieważ nie robi nic z moją skórą. Liczę tylko po cichu, że kiedy zastosuję wyższe stężenie kwasu moja cera nie oszalej dzięki temu kremowi.
Składom reszty produktów z tej serii oczywiście również się przyjrzałam, jednak nie wydały mi się interesujące jak dla mnie.