Jedne dzieci mają ukochane kocyki, jedne dzieci mają ukochane pluszaki inne dzieci mają pieluszki moje dziecko idzie w ilość on ma kołdrę.
Kołdra jest magiczna, niezbędna i niezastąpiona. Towarzyszy nam cały dzień. Może nie być zabawek, książek, picia czy jedzenia kołdra być musi!
Kołdry mamy dwie, gdyż nie można zabrać kołdry do wyprania i pozostawić syna bez niej. Jednak niestety kołdra nr. 2 nie jest identyczna z kołdrą nr. 1. Fakt, że kołdry różnią się miedzy sobą doprowadza w pewnym momencie do żądania oddania ich obu synowi.
Kołdrę po wypraniu trzeba suszyć tak, żeby dziecię nie zauważyło, jak zauważy mamy rozpacz gwarantowaną bo on ją chce! Chce już! Teraz! Bo on za nią tęskni!
Były podejmowane próby wyniesienia kołdry na dwór. Na szczęście udało nam się to wyperswadować.
Niedawno spotkałam znajomą, która twierdzi że chłopcy nie mają praktycznie przytulanek tylko właśnie jakieś pieluszki tetrowe, szmatki itp... , a właśnie dziewczynki wolą mieć swoje maskotki.
A z czym nie mogą się rozstać wasze dzieci?
ps.
No i masz piszę sobie tego posta - przychodzi dziecko i krzyczy
- ooooo moja koldelka w jezyki, co ona tam robi u ciebie w komputerze?
nasza kołdra jest z ikei dokładnie ta na zdjęciu - to kołdra nr. 2 :)
źródło zdjęcia: ikea