Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2355

Melo ciekawa marka kosmetyków naturalnych

$
0
0
Z każdą nową marką którą odkrywam zastanawiam się, czy jest mnie ona w stanie w jakikolwiek sposób zaskoczyć. Ponieważ rynek kosmetyków naturalnych rośnie w szalonym tempie wymagania wobec tych kosmetyków są coraz większe. Można wybierać w działaniu, konsystencji, zapachu itp... jeżeli coś nam nie pasuje na pewno znajdziemy zastępstwo.
Dziś o marce Melo, która ma fajne naturalne składy, przyjemne zapachy i ciekawe konsystencje.

Melo, Oczyszczająca pianka do twarzy

SKŁADAqua, Citrus Aurantium Flower Water, Potassium Cocoate, Potassium Oleate, Lauryl Betaine, Glycerin, Potassium Palm Kernelate, Palm Kernel Acid, Decyl Glucoside, Potassium Citrate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Aroma
Skład bardzo fajny.
Pianka cudnie pachnie pomarańczami, zapach jest dość intensywny. Jednak to nie zapach mnie zaskoczył lecz konsystencja pianki. To chyba najbardziej zbita pianka jaką kiedykolwiek miałam. Piana jest prawie kremowa, nie rozbija się, rozsmarowywana spienia się, ale wciąż jest bardzo gęsta. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek miała taki produkt. Pierwszy raz w życiu jedna pompka pianki wystarcza mi na umycie twarzy, szyi i dekoltu. Wydajność tego produktu jest niespotykana. Jestem bardzo zaskoczona.
Myje delikatnie, nie ściąga skóry, nie wysusza.
Radzi sobie z domyciem makijażu, resztek olejków do demakijażu, filtrów przeciwsłonecznych itp... Ponieważ jest taka dobra w myciu i do tego delikatna stosuję ją głównie wieczorem. Szkoda mi jej na rano, kiedy nie potrzebuję "dokładnego" domywania, a tylko coś delikatnego do odświeżenie skóry.
Nigdy nie sądziłam, że mogę tak zachwycać się pianka do mycia, ale jej wydajność i ta gęsta konsystencja bardzo mi się podoba i tak zachwycam się tą pianką ;)

Tę piankę kupicie TUTAJ

Melo, Rozświetlający peeling enzymatyczny do twarzy z kwasami owocowymi

SKŁADTalk, Oryza Sativa Starch, Sodium Carrageenan, Algin, CI77891, Sodium Carboxymethyl Starch, Lactose, Punica Granatum Rind Extract, Aroma, Ananas Sativus Extract, Papain, Silica, Ascorbic Acid, Maris Aqua.
Chyba jeszcze nie miałam peelingu enzymatycznego w proszku. To znaczy nie kojarzę, żeby jakaś marka miała peeling enzymatyczny w proszku w ofercie :). Przyznam, że sama nie do końca wiem jak się odnieść do tego produktu. Jako osoba, która swego czasu samodzielnie robiła podobne peelingi doceniam fakt, że ktoś za mnie wymieszał składniki i wystarczy, że dodam wodę. Z drugiej strony zastanawiam się, czy osoby które kupują gotowe, kremowe peelingi enzymatyczne będą zainteresowane produktem do samodzielnego wykonania. Z mojego punktu widzenia warto spróbować, choćby po to żeby przekonać się jaka jest różnica między tego typu produktami.
Taka forma proszku ma jeszcze jedną zaletę, zamiast wody możemy na przykład dodać hydrolat, odrobinę go modyfikować w zależności od naszych potrzeb.
Za peelingowanie odpowiedzialne są ekstrakt z papai i ekstrakt z ananasa. Wykonanie banalnie proste po prostu proszek mieszamy z wodą i nakładamy na twarz.
W moim przypadku peeling bardzo lekko rozjaśnia, ale wiecie ja jestem zaprawiona w bojach. Fajnie likwiduje suche skórki, wygładza skórę i ujednolica jej koloryt.
Jak dla mnie to fajny, delikatny peeling enzymatyczny. Myślę, że najbardziej będą z niego zadowolone osoby, które nie stosują kwasów, retinoidów i silnych peelingów enzymatycznych czy kwasowych, bo to one zobaczą największe efekty jego stosowania.
Osoby zaprawione w bojach efektu rozświetlenia mogą nie zauważyć, ale powinny być zadowolone z jego zastosowania kiedy maja podrażnioną skórę, nie mogą na to zastosować silnego peelingu, a potrzebują pozbyć się suchych skórek.
Peeling do kupienia TUTAJ

Melo, Odmładzający krem do cery dojrzałej z koenzymem Q10 i witaminą E

SKŁADAqua, Helianthus Annuus Seed Oil*, Opuntia Ficus Indica Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter*, Theobroma Cacao Seed Butter*, Panthenol, Glyceryl Stearate, Cera Alba*, Glycerin*, Sodium Stearoyl Glutamate, Sucrose Stearate, Ubiquinone, Olea Europaea Fruit Oil*, Linum Usitatissimum Seed Oil*, Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder*, Coco-Glucoside, Coconut Alcohol, Tocopherol, Xanthan Gum, Lactic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol.
O mojej słabości do olejku z opuncji figowej wiecie, kiedy więc zobaczyłam, że ten krem ma w składzie ten olejek i to całkiem wysoko bo na trzecim miejscu, nie mogła go nie wypróbować.
Krem pachnie dość intensywnie i na początku używania trochę mi to przeszkadzało podczas aplikacji. Zapach nie utrzymuje się długo.
Krem ma zbitą, maślaną konsystencję, jest gęsty, bardzo treściwy. Na skórze rozprowadza się bardzo przyjemnie  i zostawia lekką warstwę. Owa warstwa daje fajne satynowe wykończenie i jest wyczuwalna na skórze. Skóra jest miękka i gładka.
Krem dobrze nawilża i lekko natłuszcza. Przyjemnie koi skórę.  Dobrze spisuje się pod makijażem mineralnym, ale też z filtrami się nie kłóci.
To dla mnie ciekawy produkt, głównie za sprawą konsystencji i tego jak "układa" się na skórze. Bo z jednej strony mamy coś o konkretnej, powiedziałabym nawet ciężkawej konsystencji, a z drugiej na skórze nie czuć nieprzyjemnego obciążenia.
Myślę, że tak jak sugeruje producent cery dojrzałe, normalne w kierunku suchej, normalne, mieszane też powinny być zadowolone z tego kremu. Na pewne to które lubią takie otulające, ale nie obciążające kremy.
Krem do kupienia TUTAJ


Kobiety w ciąży
Pianka TAK
Peeling ODRADZAM, ze względu na ewentualnie podrażnienia
Krem TAK

Mamy karmiące
Pianka TAK
Peeling TAK - ostrożnie jednak
Krem TAK

Viewing all articles
Browse latest Browse all 2355

Trending Articles