Po czwartkowej wizycie w Tesco wróciłam bogatsza o chusteczki i biedniejsza o 4,49zł. Tesco wypuściło trzy rodzaje tych chusteczek - dwie wersje Ultra Soft (niebieskie i zielone opakowanie) oraz tą newborn.
Zdecydowałam się na wersję Newborn, bo ma najładniejszy skład. Jestem już mocno rozpuszczona jeśli chodzi o składy chusteczek :). Pewne jest, że nie kupię czegoś bo ma tylko niezły skład, zwłaszcza że mogę kupić coś co ma skład bardzo dobry.
Skład tych chusteczek jest bardzo fajny:
aqua,
Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok aloesowy
Caprylyl Glycol - emolient
Laureth-7 Citrate - środek powierzchnowo czynny
Sodium Citrate - regulator pH
Ethylhexylglycerin - konserwant
Disodium EDTA - substancja wspomagająca konserwanty
Citric Acid - regulator pH
Skład krótki wart uwagi, nie przesadzone ze składnikami i konserwantami. I co ważne bez zapachu!
Opakowania rzecz gustu - kremowe w żółta kratkę i kolorowe serduszka - czyli tradycyjnie słodko-pierdząco, tyle że nie nachalnie :)
Wersja newborn nie ma plastikowego zamykania (no przynajmniej moja) - zwykłe zamykanie na przylepiec. Chusteczka wyciąga kolejną chusteczkę co jest plusem i minusem jednocześnie. Fajnie bo nie trzeba gmyrać paluchem w opakowaniu, fatalnie bo chusteczki od chusteczki nie chce się odkleić - jak się zaczyna człek szarpać to wywleka i z pięć chusteczek w taśmie, a jednej potrzebnej odkleić nie może :/.
Co do samej chusteczki to jest miękka, tłoczona w plaster miodu. W dotyku czuć śliskość i pianę i ta śliskość (mam podejrzenie , że to sprawka soku aloesowego) jakoś mnie denerwuje. Niby chusteczka zbiera wszytko jak powinna, a jednak pod ręką jakaś taka nieprzyjemna. Dobrze nawilżona, nie za mocno i nie za słabo.
Generalnie chusteczki warte uwagi, dobre choć oczywiście nie bez drobnych minusów.
Cena: 4,49zł za 64 szt.
Dwie pozostałe wersje zawierają 72 szt.
Zdecydowałam się na wersję Newborn, bo ma najładniejszy skład. Jestem już mocno rozpuszczona jeśli chodzi o składy chusteczek :). Pewne jest, że nie kupię czegoś bo ma tylko niezły skład, zwłaszcza że mogę kupić coś co ma skład bardzo dobry.
Skład tych chusteczek jest bardzo fajny:
aqua,
Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok aloesowy
Caprylyl Glycol - emolient
Laureth-7 Citrate - środek powierzchnowo czynny
Sodium Citrate - regulator pH
Ethylhexylglycerin - konserwant
Disodium EDTA - substancja wspomagająca konserwanty
Citric Acid - regulator pH
Skład krótki wart uwagi, nie przesadzone ze składnikami i konserwantami. I co ważne bez zapachu!
Opakowania rzecz gustu - kremowe w żółta kratkę i kolorowe serduszka - czyli tradycyjnie słodko-pierdząco, tyle że nie nachalnie :)
Wersja newborn nie ma plastikowego zamykania (no przynajmniej moja) - zwykłe zamykanie na przylepiec. Chusteczka wyciąga kolejną chusteczkę co jest plusem i minusem jednocześnie. Fajnie bo nie trzeba gmyrać paluchem w opakowaniu, fatalnie bo chusteczki od chusteczki nie chce się odkleić - jak się zaczyna człek szarpać to wywleka i z pięć chusteczek w taśmie, a jednej potrzebnej odkleić nie może :/.
Co do samej chusteczki to jest miękka, tłoczona w plaster miodu. W dotyku czuć śliskość i pianę i ta śliskość (mam podejrzenie , że to sprawka soku aloesowego) jakoś mnie denerwuje. Niby chusteczka zbiera wszytko jak powinna, a jednak pod ręką jakaś taka nieprzyjemna. Dobrze nawilżona, nie za mocno i nie za słabo.
Generalnie chusteczki warte uwagi, dobre choć oczywiście nie bez drobnych minusów.
Cena: 4,49zł za 64 szt.
Dwie pozostałe wersje zawierają 72 szt.