źródło: internet
Dziś słowo na niedzielę :) jakoś tak nachodzą mnie coraz częściej refleksje owe. Im więcej się mówi o kasie, im więcej spotkań, szkoleń, konferencji tym bardziej blogi ocenia się przez pryzmat tego ile kasy są w stanie miesięcznie wyciągnąć.Coraz mniej mówi się idei blogowania, a coraz więcej o tym ile i jak zarobić.
Nieustannie wałkuje się temat popularności, która już coraz rzadziej kojarzy się z tym ile osób chce czytać bloga, tylko z tym ile agencji miesięcznie zgłasza się do właściciela.
Opluwa się blogi z masą reklam -"bo to słupy ogłoszeniowe", "bo się sprzedali", "bo za kasę zrobią wszystko" a jednocześnie uważa się, często mylnie, że blogi te są najpopularniejsze.
Duża cześć (nie, nie wszystkie) nowych blogów chce kasy, popularności i co tam jeszcze wiąże się z blogiem tu i teraz. On post napisał, o chce komentarzy tysiące, on ma prawo chcieć bo przecież pisze, pisze dokładnie to samo co ci z tymi tysiącami komentarzy.
On chce współprace i to już, bo przecież kasa na blogach jest, agencje i firmy już stoją z wielką pompą co by tylko wpompować te miliony w blogosferę. Skąd o tej kasie wiadomo, a no piszą różni i tu i tam, rady dają. Wiadomo blog bez współpracy to nie blog, agencja go nie dostrzega widać miernota, nic niewarta.
Coraz częściej zdarza mi się po wejściu na nieznany blog kliknąć X niż czytaj dalej. Coraz rzadziej czytam teksty do końca, coraz mniej zdjęć oglądam, coraz częściej zastanawia mnie fenomen pewnych blogów i coraz części myślę o sobie "jesteś stara inne czasy nastały, albo się przystosujesz, albo znikniesz" .
Ale czy to było tak dawno jak sama zakładałam bloga, a było to dokładnie 2 lata 9 miesiącu i 14 dni temu.
Pamiętam jak dziś jak puściłam pierwszy post i zaczęłam się zastanawiać po co to zrobiłam. Pamiętam jak się ekscytowałam jak pojawił się pierwszy komentarz. Pamiętam jak sama pisałam komentarze i zastawiałam się czy piszącą to w ogóle obejdzie. Za to kompletnie nie pamiętam swoje pierwszej współpracy. Nie pamiętam co za nią dostała, czy w ogóle coś dostałam.
Dla chcących blogować z głową polecam ten tekst Książka Kominka a zakrzywianie rzeczywistości – „BLOG. Pisz, kreuj, zarabiaj.”- nie nie książkę Kominka, tylko właśnie ten artykuł, który daje wiele, bardzo wiele cennych wskazówek.
A dla tych co Ciekawi są jakie blogi lubię polecam moją zakładkę Mamy piszą oraz przyjrzenie się bliższe szczególnie tym blogom:
Herbata ze szklanki
Matka Wyluzuj
Mamaronia
O Tym, że
Domowisko
Oda do codzienności
My Little Madness
Ciąża po czesku
Macierzyństwo jak czeski film
Z Astronautom przez świat
Zeszyt rozterek
Eveleo
Tere fere Kuku
Happy Power Mama
Kolejność jest zupełnie przypadkowa :) i mogłabym tych linków wpisywać i wpisywać :D