Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all 2361 articles
Browse latest View live

Z Marimerem cały rok

$
0
0

O tym, że Marimer ratował nas zimą pisałam już tutaj i od tego czasu jestem wierna tej marce. Powodów dla których nie mam zamiaru jej zmieniać jest kilka.

Pierwszy z powodów i w sumie dla mnie najważniejszy to fakt, że jest to produkt w 100% naturalny. Niestety podczas bytności w aptece stwierdziłam, że niektóre marki "wód" morskich to mieszanki wody morskiej i soli fizjologiczną na dokładkę zakonserwowane.
Marimer zaś to woda morska pobierana z zatoki Saint-Malo we Francji. W zatoce tej znajduje się największe skupisko hodowlanych ostryg co oznacza, że woda w tym miejscu jest wyjątkowo czysta.  To pozwala mi sądzić, że jest to preparat bezpieczny w stosowaniu.


Drugi powód to fakt, że woda morska wykorzystywana do produkcji preparatu Marimer pobierana jest w czasie przypływów i odpływów, kiedy jest najbardziej wzburzona i zawiera najwięcej mikroelementów
Czyli na przykład spray Marimer baby to izotoniczny roztwór wody morskiej, zawiera sole mineralne i pochodzące z morza mikroelementy jak miedź i mangan - jest doskonały do codziennej higieny nosa dziecka.


Powód numer trzy to fakt, że moje dziecko zaakceptowało Marimer Baby bo i butelka mniej przerażająca i w nos leci delikatna mgiełka, a nie woda jak z węża ogrodowego. Co pewnie będzie odpowiadać wielu maluchom.


Powód numer cztery to uzależniony mąż :) .  Niestety Dumny Ojciec ma krzywą przegrodę nosową i notoryczne kłopoty z zatokami. Zimą daje mu popalić ogrzewanie, latem klima w aucie i niestety cały rok praca w co tu dużo mówić nie najczystszej hali produkcyjnej i takimże biurze :) .



Dzięki uprzejmości producenta przetestowałam cztery produkty  i z każdego jestem zadowolona.
Mąż porwał Marimer Hipertoniczny i używa go namiętnie i regularne.
Marimer spray do nosa służy nam do codziennego oczyszczania i nawilżania nosa Rycerza, który na całe szczęście przekonał się do dużej butelki – bo on już jest duży chłopak :) .
 Marimer Baby jeździ z nami na wakacje co by nie zabierać za dużych butelek, a Marimer Hipertoniczny baby ratuje nas podczas przeziębień i katarów.


Wpis postał przy współpracy z marką Marimer
Numeru akceptacji: PL.MAR.15.07.07

Krowa Matylda

$
0
0

Z tą osobniczką spotkaliśmy się już jakiś czas temu, uwiodła nas jej pomysłowość kiedy polowała na listonosza :) , potem było już tylko lepiej. Pomyślałam, że skoro są wakacje to należy o nich pisać. Matylda więc wybiera się na wakacje. Jak to z nią bywa nic nie może odbyć się normalnie, tak więc jest i tym razem.



Cudowny humor, który dotrze i do tych dużych i małych. Świetne takie lekko komiksowe ilustracje.
Świetna książka na nudę, nieudaną pogodę, na udaną zabawę na poprawę humoru.

Jeżeli jeszcze nie znacie Matyldy, koniecznie musicie to nadrobić.






Tekst i Ilustracje: Alexander Steffensmeier
Wydawnictwo: Media Rodzina

Żyworódka pierzasta - zapomniane cudo

$
0
0

Kiedyś ta roślina była obecna w zasadzie w każdym domu - moja babcia miała ją na oknie i w "razie W" używała ochoczo. Wraz z odejściem tzw. starego pokolenia te rośliny zaczęły znikać z okien i popadły w zapomnienie - niestety.

Przyznaję się nie bez wstydu, że i ja o niej nie zawsze pamiętam. Niestety najczęściej przypominam sobie kiedy już inne metody zawodzą.

Do czego jej używam.

1. Na trudno gojące się rany.
2. Na ropne wypryski.
3. Na swędzenie skóry po na przykład ukąszeniu komara.
4. Na stłuczenia.
5. Na zmęczone stopy.

Rany, które nie za bardzo chcą się goić smaruję kilka razy dziennie - najczęściej u mnie jest zacięcie na zgięciu palca (tak, tak czasami jestem niezdarą), albo rany po oparzeniu.

Ropne wypryski to niestety najczęściej zmiany trądzikowe. Męczyły mnie zwłaszcza na początku ciąży, zbyt częste stosowanie toniku z czosnku niestety bardzo wysuszało mi skórę. W końcu przypomniałam sobie o żyworódce.

Sok z żyworódki świetnie łagodzi swędzenie po ukąszeniu komara - niestety skleroza zapomniałam zabrać go ze sobą na wakacje. Teraz za to już nie zapominam :). Dodatkowo okład z soku powoduje, że szybciej się takie ukąszenie goi.

Okłady z soku żyworódki zmniejszają obrzęki po stłuczeniach.

Ostatnie zastosowanie jakie znalazłam i działa to ulga dla męczonych stóp. Wmasowuję w zmęczone stopy trochę soku. Przed dłuższym "bywaniem" na nogach  również smaruję stopy sokiem i co ciekawe mam wrażenie, że zmęczenie odczuwam później.

Jak do tej pory nie musiałam stosować soku żyworódki w innych nieprzyjemnych sytuacjach. Ponoć pomaga przy
- migrenach
- bólach reumatycznych
- kurzajkach
- paradontozie
- zapaleniach spojówek
- anginach
- astmach
- zapaleniu oskrzeli

Okłady robię bardzo prosto, wacik nasączam płynem i przykładam do miejsca w którym mam kłopot. Najczęściej jeszcze przyklejam plaster bo nie mam cierpliwości to przytrzymywania wacika :).

"Płynów z żyworódki" na rynku jest coraz więcej. Ja wybieram te bez alkoholu. Jak do tej pory nigdy nie używałam jej wewnętrznie. Z tego co wiem i do czego się dokopałam to nie jest wskazanie używanie wewnętrzne w ciąży :) .

Chętnie dowiem się czy znacie tą roślinę. Jeżeli tak to czy już ją stosowaliście i na co i oczywiście czy podziałała :) ?

Taki Trik: Jak szybko naostrzyć stępione nożyczki

$
0
0

Nie wiem jak wy, ale ja mam nieustanny problem z nożyczkami. Albo nie mogę ich znaleźć, albo te co znalazłam są źle skręcone, albo zwyczajnie stępione.

Szukałam sposobu na ożywienie moich ukochanych nożyczek do skórek. Bo o ile duże nożyczki do papieru mogę jeszcze spróbować naostrzyć na osełce to takich maleństw nie jestem (wróć.... nie byłam) w stanie uratować.

Sposób jest banalnie prosty.

Składamy kilkukrotnie folię aluminiową i przecinamy ją parę razy nożyczkami.

Po takim zabiegu nożyczki nie są jak nowe :) nie ma co oszukiwać, ale nadają się do cięcia.


Jak działa niesamowite ciało człowieka według mózgofalek

$
0
0
 
Co jakiś czas w waszych maila czy też pod postami o książkach pojawia się zapytanie czy przypadkiem nie mam czegoś o anatomii człowieka. Muszę przyznać, że sama rozglądam się za takim książkami. Z przykrością muszę stwierdzić, że mało która książka tego typu mi się podoba.

Nie bardzo mogę zrozumieć czemu książki o takiej tematyce dla mniejszych dzieci, są albo idiotycznie infantylne, albo obarczone idiotycznymi opisami, albo koszmarnymi ilustracjami/zdjęciami. Bardzo rzadko można trafić na książkę, która jest na tyle uniwersalna, że trafi i do najmłodszych jak i do starszych dzieci.

Dziś właśnie chcę Wam przedstawić taką moim zdaniem uniwersalną lekturę i dla mały i dla większych dzieci. "Jak działa niesamowite ciało człowieka według mózgofalek" to książka która bardzo przypomina mi bajkę "Było sobie życie". Ilustracje zaś bardzo, ale to bardzo kojarzą mi się z Bohdanem Butenko. Jeżeli jesteście fanami albo bajki, albo pana Butenko, albo co lepsze obydwu to książka dla was.

Nie rozpisując się zbytnio powiem, że dla nieco starszych dzieci "naukowy" tekst będzie bardzo przydatny, do mniejszych dzieci ilustracje wyjaśnianie przez rodzica powinny być w sam raz :)






Tytuł: "Jak działa niesamowite ciało człowieka według mózgofalek"
Autor: Richard Walker
Ilustracje: Lisa Swerling i Ralph Lazar
Wydawnictwo: Świat Książki


Analiza: Babydream, fur Mama

$
0
0

Rossmann zabrał kilka produktów z gamy fur Mama, dodał też coś tam. Podrasował wygląd (nie wiem czy na korzyść), trochę namieszał w składach. Czy warto, czy nie warto przekonajcie się same :)

Babydream, fur Mama, krem do masażu


Krem pielęgnuje skórę dzięki kompleksowi nawilżającemu z proteinami serwatkowymi i gliceryną. Zawarte w nim substancje czynne poprawiają elastyczność i sprężystość skóry. Przy regularnym stosowaniu krem do masażu może wzmocnić odporność skóry i w ten sposób przeciwdziałać tworzeniu się rozstępów w okresie ciąży. Bogate masło shea reguluje wilgotność skóry i chroni ją przed wysuszeniem.Oleje migdałowy i słonecznikowy intensywnie pielęgnują skórę i sprawiają, że staje się miękka w dotyku. Produkt nie zawiera barwników i substancji konserwujących Nie zawiera oleju mineralnego, parafinowego i silikonowego Ma pH neutralne dla skóry Jego tolerancja przez skórę jest potwierdzona dermatologicznie.

Skład:
Aqua,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające, 
Butyrospermum Parkii Butter-masło Karite, natłuszcza i nawilża, przyspiesza gojenie,
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających,
Sorbitol - utrzymuje nawilżenie skóry,
Ethylhexyl Stearate - emulgator o właściwościach nawilżających,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Whey Protein - proteiny serwatkowe, właściwości nawilżające, poprawiające elastyczność skóry,
Lactose - laktoza, substancja nawilżająca,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Tocopherol - witamina E, antyoksydant,
Xanthan Gum - substancja zagęszczająca,
Glyceryl Caprylate - związek substancji naturalnych gliceryny i kwasu kaprylowego, o właściwościach natłuszczających,
Cetearyl Glucoside- emulgator, regulator konsystencji,
Levulinic Acid - konserwant,
p-Anisic Acid - substancja zapachowa,
Sodium Levulinate - regulator pH, konserwant,
Sodium Hydroxide - substancja buforująca,
Citric Acid -substancja pochodzenia roślinnego, konserwant, regulator kwasowości,
Parfum.

SROCZE WNIOSKI:
Bardzo ładny skład, masa substancji nawilżających i natłuszczających pochodzenia naturalnego. Żadnych paskudnych konserwantów. Moim zdaniem jedna z lepszych rzeczy na rozstępy :) 

Babydream, fur Mama, żel pod prysznic


Żel delikatnie myje i pielęgnuje skórę. Wzbogacony w olejek sojowy i migdałowy, które działają natłuszczająco. Aktywne składniki zawarte w żelu dbają o właściwy poziom nawilżenia skóry. Polecany dla mam i kobiet w ciąży.

Skład:

Aqua,
Sorbitol - utrzymuje nawilżenie skóry,
Cocamidopropyl Betaine - substancja pochodzenia roślinnego (przeważnie), substancja myjąca powierzchniowo czynna,
Sodium Cocoamphoacetate - bardzo łagodny środek powierzchniowo czynny na bazie kwasów tłuszczu kokosowego i aminokwasu glicyny,
Glycine Soja (Soybean) Oil - olej z nasion fasoli, emolient,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Whey Protein - proteiny serwatkowe, właściwości nawilżające, poprawiające elastyczność skóry,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Sodium Chloride -stabilizator,
Tocopherol - witamina E, antyoksydant,
Lactose - laktoza, substancja nawilżająca,
Dehydroxanthan Gum - substancja zagęszczająca,
Cocamidopropyl Hydroxysultaine - substancja antystatyczna, 
p-Anisic Acid - substancja zapachowa,
Levulinic Acid - konserwant,
Sodium Levulinate - regulator pH, konserwant,
Citric Acid -substancja pochodzenia roślinnego, konserwant, regulator kwasowości,
Parfum

SROCZE WNIOSKI:
Zaczynają się schody. Pomimo świetnego składu odradzam używanie w ciąży. Niestety od pewnego czasu pojawią się informacje o oleju sojowym jako tym, którego w ciąży nie powinno się stosować nawet zewnętrzne. Cóż dmuchając na zimne, mówie nie :(

Babydream, płyn do kąpieli dla mamy


Babydream dla mamy. Płyn do kąpieli na dobre samopoczucie. Pielęgnuje i zapewnia relaksujące doznania w kąpieli. Zwiera: białka serwatkowe, olej migdałowy. Babydream dla mamy – płyn do kąpieli na dobre samopoczucie zawiera optymalną kombinację uspokajających składników i harmonijnego zapachu, który relaksuje ciało i zmysły przynosząc ukojenie. Wartościowe składniki czystego białka serwatkowego działają regulująco na gospodarkę wodną skóry. Olej migdałowy i olej sojowy chronią skórę przed wysuszeniem i powodują jej wyczuwalną miękkość. Produkt gwarantowanej jakości: nie zawiera barwników i substancji konserwujących, nie zawiera oleju mineralnego, parafinowego ani silikonowego, pH neutralne dla skóry, tolerancja przez skór potwierdzona dermatologicznie.

Skład:
Aqua,
Sorbitol - utrzymuje nawilżenie skóry,
Glycine Soja (Soybean) Oil - olej z nasion fasoli, emolient,
Cocamidopropyl Betaine - substancja pochodzenia roślinnego (przeważnie), substancja myjąca powierzchniowo czynna,
Sodium Cocoamphoacetate - bardzo łagodny środek powierzchniowo czynny na bazie kwasów tłuszczu kokosowego i aminokwasu glicyny,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Lactose - laktoza, substancja nawilżająca,
Whey Protein - proteiny serwatkowe, właściwości nawilżające, poprawiające elastyczność skóry,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Cocamidopropyl Hydroxysultaine - substancja antystatyczna,
Xanthan Gum - substancja zagęszczająca,
Levulinic Acid - konserwant,
p-Anisic Acid - substancja zapachowa,
Tocopherol - witamina E, antyoksydant,
Sodium Levulinate - regulator pH, konserwant,
Sodium Chloride -stabilizator,
Citric Acid -substancja pochodzenia roślinnego, konserwant, regulator kwasowości,
Parfum.

SROCZE WNIOSKI:
Niestety wszytsko jak wyżej.
.

Babydream, Dla Mam, olejek do ciała przeciw rozstępom


Babydream dla Mamy. Oliwka pielęgnacyjna. Pielęgnuje i zapobiega powstawaniu rozstępów. Zawiera: Olej migdałowy; olej makadamia. Oliwka pielęgnacyjna dla Mamy chroni skórę przed wysuszeniem i idealne pomaga utrzymać jej elastyczność. Przy regularnym stosowaniu oliwka pielęgnacyjna może wzmacniać odporność skóry i zapobiegać powstawaniu rozstępów. Olej migdałowy i olej makadamia wspomagają funkcję ochronną skóry. Olej jojoba, olej sojowy i olej słonecznikowy intensywnie pielęgnują skórę, która staje się delikatna i gładka. Produkt gwarantowanej jakości: nie zawiera barwników i substancji konserwujących; nie zawiera oleju mineralnego, parafinowego ani silikonowego; tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie. Zastosowanie: Już od pierwszego miesiąca ciąży delikatnie wmasować babydream Oliwkę pielęgnacyjną dla Mamy w skórę brzucha, pośladków, piersi i ud.

Skład:
Glycine Soja (Soybean) Oil - olej z nasion fasoli, emolient,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil - olej jojoba, emolient,
Macadamia Ternifolia Seed Oil - olej makadamia, emolient,
Tocopherol - witamina E, antyoksydant,
Parfum.

SROCZE WNIOSKI:
I znowu olej sojowy w składzie :(
.

Babydream, Dla Mam, mleczko do ciała dla kobiet w ciąży


babydream dla mamy, lotion pielęgnacyjny z kompleksem składników ujędrniających. Zawiera Lanolinę, ekstrakt z alg. babydream Lotion pielęgnacyjny dla Mamy wspomaga proces regeneracji skóry. Przy regularnym stosowaniu kompleks składników może nie tylko zapobiegać powstawaniu rozstępów, lecz również poprawiać ogólny wygląd skóry dotkniętej już rozstępami. Lanolina skutecznie pomaga przy suchej skórze. Dzięki dużej zawartości wartościowych olejów i ekstraktu z alg Lotion pielęgnacyjny idealnie pomaga utrzymać elastyczność skóry. Produkt gwarantowanej jakości. Nie zawiera barwników ani substancji konserwujących. Nie zawiera oleju mineralnego, parafinowego ani silikonowego. pH neutralne dla skóry. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.

Skład:
Aqua,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające,
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających,
Glyceryl Stearate SE - emulgator,
Sorbitol - utrzymuje nawilżenie skóry,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Cetyl Alcohol- stabilizator, emulgator,
Dicaprylyl Ether - emolient,
Helianthus Annus Seed Oil Unsaponifiables,- olej słonecznikowy (substancje niezmydlające) , emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące ,
Chlorella Vulgaris Extract - ekstrakt z alg, działa przeciwobrzękowo, uelastycznia skórę.
Tocopheryl Acetate - pochodna witaminy E,
Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Lanolin - lanolina naturalny emulgator, zatrzymuje wodę w naskórku, zmniejsza szorstkość skóry
Glyceryl Caprylate - związek substancji naturalnych gliceryny i kwasu kaprylowego, o właściwościach natłuszczających,
Xanthan Gum - substancja zagęszczająca,
Sodium Stearoyl Glutamate - emulgator,
Levulinic Acid - konserwant,
p-Anisic Acid - substancja zapachowa,
Tocopherol - witamina E, antyoksydant,
Sodium Levulinate - regulator pH, konserwant,
Sodium Hydroxide - substancja buforująca,
Citric Acid -substancja pochodzenia roślinnego, konserwant, regulator kwasowości,
Parfum.

SROCZE WNIOSKI:
Tu jestem na tak, nawet bardzo na tak :)
.

Wnioski z wniosków: jest pół na pół czyli i dobrze i źle.
Uprzedzając pytania, dlaczego teraz olej sojowy be, a parę lat temu zachwalałam kosmetyki o takim składzie jest ...  BO ŚWIAT NIE STOI W MIEJSCU.


Mniam: Cukierki z minerałami i chipsy z warzywami

$
0
0

Dziś o dwóch dość dziwacznych rzeczach do jedzenia, które nie tyle są złe, niesmacznie czy niedobre ile dają mylne poczucie tych zdrowszych. Ostrzegam więc wszystkich tych, którzy uwielbiają zdrowy tryb życia i zdrową żywność - ten wpis absolutnie o tym nie jest :)

Vegee  Organic veggie snacks



Na opakowaniu napisano "Ekologiczne, pieczone chipsy warzywne". Ostanie chipsy warzywne jakie jadłam kupiłam w Tesco nazywały się "Hand cooked root vegetable crisps, chipsy z warzyw korzeniowych, lekko solone" . Były to najpyszniejsze warzywne chipsy jakie jadłam w życiu i ich smak chodzi za mną od dawna. Dlatego kiedy zobaczyłam to opakowanie na półce w zasadzie bez wahania po nie sięgnęłam.

Skład:skrobia ziemniaczana 46%, mąka kukurydziana, płatki ziemniaczane 14%, olej słonecznikowy, suszone warzywa 6% ( marchewka, burak, szpinak, brokuły), przyprawa sól morska % ( skrobia ziemniaczana, sól morska, cukier, ekstrakt drożdżowy ( z kukurydzy), olej słonecznikowy, substancja przeciwzbrylająca: dwutlenek krzemu), sól.

Niestety z przykrością stwierdzam, że z chipsami z Tesco, te maja niewiele wspólnego  (buuuu...:( ) jednak smak warzyw jest wyczuwalny, choć bardzo słabo. Nie są tak tłuste jak tradycyjne chipsy, ani tak słone, niestety są niewiele mniej kaloryczne od tradycyjnych chipsów bo w 100g mamy 418 kcal.Chcecie spróbować coś innego, jakby zdrowszego to polecam :)

Reflets de France Pastylki z minerałami z wód termalnych Vichy



Pastylki zawierające sole mineralne z wód termalnych Vichy. Miejscowość Vichy, leżąca nad rzeką Allier, była znana jako uzdrowisko jeszcze w czasach rzymskich. Prawdziwy rozkwit okolicy nastąpił w wieku XIX - wówczas tamtejsze ciepłe źródła podziemne stały się sławne w całej Europie. Minerały pochodzące z wód termalnych z Vichy pomagają utrzymać gładką i jasną cerę oraz dobrze wpływają na trawienie i łagodzą problemy z układem pokarmowym.

Skład: cukier, emulgator: sole magnezowe kwasów tłuszczowych, sole mineralne z wód termalnych Vichy 0,3%, aromat miętowy, syrop glukozowy

Teoretycznie to zwykłe pastylki/cukierki pudrowe o miętowym smaku jednak są one na tyle twarde, że przez pewien czas są jak landrynki z taką dziwną chropowatą fakturą. No i co ważne pozwalają pomyśleć, że są zdrowsze od tych tradycyjnych pastylek pudrowych - koniec końców zawierają te minerały :P .

DIY: Działający naturalny antyprespirant

$
0
0


Łatwo nie było. Receptura zmieniała się kilkukrotnie. Ciągle coś mi nie pasowało, a to konsystencja, a to zapach, a to "efekty" uboczne, a to działanie. Koniec końców udało mi się na tyle opracować całą formułę, że po miesięcznych testach mogę powiedzieć, że zrobiłam dezodorant prawie idealny :) .

Skąd mój upór w zrobieniu takiego dezodorantu? Oczywiście wasze maile. O dezodorantach z solami aluminium pisałam TUTAJ i nadal nie mam pojęcia skąd ta obsesja na punkcie dezodorantów.  Nie wiem, być może nie jestem świadoma jak wielkimi wrotami dla toksycznych substancji są pachy :) . Nie ważne.



Stało się - "wynalazłam" dezodorant, który można rozrobić samemu. Choć skład jest prosty to i tak trzy z produktów trzeba kupić przez internet, jeden na pewno znajdziecie w sklepach ze zdrową żywnością (choć pewnie nie we wszystkich), dwa kupicie jak to się mówi na mieście.

Składniki i proporcje:

2 łyżki masła kakaowego(kupione w sklepie z półproduktami kosmetycznymi)
1,5 łyżki masła shea(kupione w sklepie z półproduktami kosmetycznymi)
2 łyżki oleju Babassu(kupione w sklepie z półproduktami kosmetycznymi)
3 łyżki sody oczyszczonej(kupiona w sklepie spożywczym)
2 łyżki mąki z tapioki(kupiona w sklepie ze zdrową żywnością)
30 kropli dowolnego olejku eterycznego  (kupione w sklepie zielarski)

1. Mieszamy ze sobą sodę oczyszczoną i mąkę z tapioki.

2.. Masło kakaowe, shea i olej babassu umieszczamy w szklanym pojemniku (może być słoiczek), a następnie rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ja zagotowałam wodę w czajniku, wlałam ją do głębokiego talerza i w talerzu umieściłam zlewkę z masłami i olejem.

3. Po całkowitym rozpuszczeniu i połączeniu się maseł zlewkę wyjęłam z talerza i dodawałam po łyżeczce mieszanki sody z mąką.

4. Po dokładnym wymieszaniu całości dodałam olejek eteryczny - w moim przypadku lawendowy.

5. Podczas schładzania się masy mieszałam ją kilkukrotnie, bo soda ma tendencję do opadania na dno.


Po całkowitym zastygnięciu otrzymałam to 



Jak stosujemy. Jak widać, nabieramy niewielką porcję "kremu" (choć w konsystencji bardziej przypomina  już lekko miękkie masło) , rozcieramy ją w między palcami obu dłoni, a następnie wmasowujemy w pachy.

Jak działa:

1. Trochę ogranicza pocenie - ale bez szału, to nie bloker
2. Niweluje przykry zapach jak każdy inny znany mi dezodorant z drogerii.
3. Nie pozostawia białych śladów
4. Nie pozostawia tłustych śladów
5. Nie wysusza skóry, ba nawilża ją
6. Może podrażnić - efekt działania sody. 

Jeszcze małe wyjaśnienie 

Nie stosowałam oleju kokosowego, bo go nie lubię, bo mnie zapycha, po jest zbyt płynny zamiast niego dodałam oleju babassu, który ma zbliżone właściwości do oleju koksowego.
Masło kakaowe miała nierafinowane
Masło shea był rafinowane
Użyłam mąki z tapioki ponieważ nie bieli i nie wysusza jak mąka ziemniaczana, za to absorbuje wilgoć.
Ostatnia uwaga - olejek eteryczny: koniecznie musi być naturalny i taka informacja musi widnieć na opakowaniu.



Jaki to miesiąc?

$
0
0

Książki kartonowe z masą szczegółów to jest to co bardzo lubimy. Przyglądanie się, rozpracowywanie, opowiadanie, snucie własnych historii to wszystko jest możliwe dzięki takim pozycjom.

Tym bardziej cieszy mnie, że wydawnictwa decydują się na wydawanie książek obrazkowych, a jeszcze większe szczęście daje mi fakt, że autorami tych książek są Polscy autorzy/ilustratorzy.

 

Mamy sześcioro bohaterów, których warto odnaleźć w kolejnych miesiącach i zobaczyć co u nich słychać. W kazdym miesiącu możemy przekonać się co też ciekawego może nas spotkać i co możemy ciekawego robić.

Ilustracje, czy raczej ich styl trochę przypomina mi Ulicę Czereśniową - więc jeśli jesteście jej  fanami "Jaki to miesiąc" przypadnie Wam do gustu.




Tytuł: Jaki to miesiąc
Autor: Marcin Strzembosz
Wydawnictwo: Muchomor

Kupiłam ją TUTAJ


Coslys, Krem do Twarzy do Cery Tłustej i Mieszanej

$
0
0
 Jakiś czas z przykrością odnotowałam, że mój ukochany fluid Lavera właśnie się kończy. Miałam zamawiać go ponownie, ale ... no właśnie zachciało mi się odmiany.  Padło na znaną mi tylko z nazwy markę Coslys. Nie miałam nigdy z nimi wcześniej do czynienia.

Producent pisze:

Ujednolica wygląd cery i matuje. Kombinacja 5 aktywnych składników roślinnych. W kremie na dzień do cery tłustej Coslys łączy działanie mirry, wrzosu i bluszczu aby zapewnić jednolitą karnację i miększą skórę. Formuła reguluje produkcję sebum, przez co minimalizuje świecenie. Skóra pozostaje matowa i przywrócona zostaje jej naturalna równowaga.

Składniki aktywne:
wrzos- wyrównuje koloryt cery, działa ściągająco
dymnica - działa oczyszczająco i kojąco
bluszcz - tonuje i oczyszcza
szałwia - reguluje produkcję sebum, tonuje
mirra - działa ściągająco i kojąco


skład: Aqua, spirea ulmaria flower water*, hamamelis virginiana flower water*, dicaprylyl carbonate, glycerin, simmondsia chinensis seed oil*, parfum (100% d'origine naturel), glyceryl stearate SE, cetearyl alcohol, leuconostoc/radish root ferment filtrate, calluna vulgaris extract*, xanthan gum, sodium stearoyl glutamate, fumaria officinalis flower/leaf/stem extract*, alcohol, phytic acid (régulateur pH), hedera helix extract*, potassium sorbate, sodium benzoate, glycine soja, tocopherol, commiphora myrrha oil, salvia officinalis oil*, citric acid, benzyl salicylate, citral, geraniol, limonene, linalool. 

Tak naprawdę krem kupiłam głównie dlatego, że zawiera hydrolat z oczaru (którego fanką wielką jestem),  poza tym w skład jego wchodzi hydrolat z wiązówki błotnej, która wykazuje działanie bakteriobójcze. Reszta składników (głównie tak zachwalanych przez producenta) nie występuje w bardzo znaczącej ilości, ale to nie miało dla mnie większego znaczenia.

I, i w zasadzie powinnam być teraz dumna jak paw, bo po raz kolejny moja intuicja mnie nie zawiodła.  Krem nie pachnie najprzyjemniej, ma konsystencje mleczka i bardzo szybko się wchłania. Krem działa lekko nawilżająco, nie powoduje świecenie się skóry w ciągu dnia, uspakaja i koi cerę. Oto właśnie znalazłam kolejny krem do cery raczej mieszanej niż tłustej.

Krem mam STĄD

 

Analiza: Hipp, Mamasanft

$
0
0

Tylko trzy produkty proponuje Hip dla mam. Niby tylko trzy, a ciągle ktoś o nie pyta. Dziś więc odpowiedź jakie są te składy, czy warto się nimi smarować.

Hipp, Mamasanft, masło-krem do ciała


HiPP Mamasanft, Masło do ciała dla kobiet w ciąży, 200 ml. Masło do ciała HiPP Mamasanft jest specjalnie dostosowane do potrzeb wymagającej skóry – szczególnie w trakcie oraz po ciąży. Składniki najwyższej jakości: masło shea, uspokajający olejek migdałowy i wartościowy rokitnik intensywnie pielęgnują i odprężają. Masło rozpieszcza skórę i pomaga jej zachować elastyczność. Specjalny składnik HiPP-Hautschutz, pozyskiwany z naturalnego owsa i olejku migdałowego, skutecznie wspomaga utrzymanie równowagi wodnej skóry. W czasie ciąży regularne masaże masłem HiPP Mamasanft pozwalają uniknąć rozstępów, a po okresie ciąży wspierają proces ich niwelowania. Masło należy regularnie wmasowywać w skórę piersi, brzucha i ud.

Skład:
Aqua,
Butyrospermum Parkii Butter- masło Karite, natłuszcza i nawilża, przyspiesza gojenie,
Cetearyl Alcohol - emolient,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające,  
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających,
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Octyldodecanol - emolient,
Sodium Cetearyl Sulfate - surfaktant, środek powierzchniowo czynny,
Diethylhexyl Carbonate - emolient,
Glyceryl Stearate - emulgator,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Sodium Carboxymethyl Betaglucan - substancja konsystencjotwórcza, o pielęgnacyjnym działaniu, łagodzi podrażnienia, natłuszcza ,
Hippophae Rhamnoides Fruit Extract - wyciąg z rokitnika, ma intensywne działanie gojące,
Carbomer - zagęstnik,
Lactic Acid - kwas mlekowy, regulator pH,
Xanthan Gum - zagęstnik,
Rosmarinus Officinalis Extract - ekstrakt z rozmarynu o działaniu przeciwzapalnym, antybakteryjnym, dezynfekującym,
Sodium Benzoate - konserwant,
Phenoxyethanol - konserwant,
Parfum

SROCZE WNIOSKI:
Ładny, przyzwoity skład. Ma się czego czepiać. Eeee.... zaraz jednak jest się czego czepnąć - ceny. Nie jestem przekonana do tego, ze cena jest adekwatna do składu :P

Hipp, Mamasanft, balsam ujędrniający


HiPP Mamasanft, Balsam ujędrniający dla kobiet w ciąży, 150 ml. Stworzony specjalnie dla potrzeb skóry zagrożonej rozstępami oraz do zredukowania już istniejących rozstępów w okresie ciąży. Zawiera unikatową kombinację substancji czynnych RegestrillTM pozyskiwaną z ekstraktów roślinnych. RegestrillTM stymuluje odbudowę tkanki oraz wspiera naturalne mechanizmy obronne skóry. Balsam dodatkowo wzbogacony jest w cenny olejek migdałowy oraz naturalny olej z rokitnika. Już po kilku tygodniach skóra jest odczuwalnie gładsza oraz znacznie bardziej wyrównana. Rozmiar, kolor i głębokość rozstępów ulegają widocznemu zmniejszeniu, a wytrzymałość i elastyczność skóry odczuwalnie się zwiększa. Skuteczność potwierdzona w badaniach naukowych. Aby uzyskać optymalny efekt, balsam powinno się wmasowywać dwa razy dziennie w narażone lub objęte rozstępami partie ciała, takie jak brzuch, biodra, uda. Nie zawiera olejków mineralnych, stworzony, aby zminimalizować ryzyko alergii.

Skład:
Aqua,
Glycerin - gliceryna, właściwości nawilżające,  
Isononyl Isononanoate - emolient pozostawiający uczucie gładkiej, jedwabistej skóry,
Diethylhexyl Carbonate - emolient, 
Butylene Glycol - humekant, rozpuszczalnik,
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających,
Arachidyl Alcohol - składnik konsystencjotwórczy, emolient,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Behenyl Alcohol- emolient o właściwościach, wygładzających i nawilżający, 
Palmitoyl Oligopeptide - oligopeptyd, stymuluje syntezę kolagenu.
Palmitoyl Tetrapeptide-7 - peptyd, ma właściwości regeneracyjne,
Phaseolus Lunatus Seed Extract - wyciąg z fasoli półksiężycowej, ma właściwości zmiękczające, 
Cyclopentasiloxane - silikon, właściwości nawilżające, wygładzające,
Myristyl Alcohol- emolient,
Panthenol- działa łagodząco na podrażnioną i zaczerwienioną skórę,
Parfum,
Glyceryl Stearate - emulgator,
Hydrogenated Coco-Glycerides - emolient,
Tocopheryl Acetate - pochodna witamin E, posiada właściwości wolnorodnikowe, nawilża, uelastycznia, zapobiega powstawaniu zmarszczek
Caprylyl Glycol - emolient,
Arachidyl Glucoside - emulgator,
Myristyl Glucoside - środek powierzchniowo-czynny ,
Dimethicone Crosspolymer - emulgator,
Caprylhydroxamic Acid - konserwant,
Sodium Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer - substancja konsystencjotwórcz,
Menthyl Lactate - składnik kompozycji zapachowej,
Xanthan Gum - zagęstnik, 
p-Anisic Acid - substancja zapachowa,
Hippophae Rhamnoides Fruit Extract - wyciąg z rokitnika, ma intensywne działanie gojące, 
Cetyl Hydroxyethylcellulose - zagęstnik,
Rutin - rutyna, "hamuje" ubytki kolagenu,
Lactic Acid - kwas mlekowy, regulator pH,
Dipotassium Phosphate - - składnik kompozycji zapachowej,
Rosmarinus Officinalis Extract - ekstrakt z rozmarynu o działaniu przeciwzapalnym, antybakteryjnym, dezynfekującym,
Parfum

SROCZE WNIOSKI:
Przymykam oko na glikol w składzie bo ... balsam zawiera Regestrill. Cudów nie ma, nie zredukuje istniejących rozstępów, ale może zapobiegać nowym. Tylko znowu ta cena.
.

Hipp, Mamasanft, oliwka do masażu


HiPP Mamasanft, Oliwka do masażu dla kobiet w ciąży, 100 ml. Oliwka do masażu HiPP Mamasanft została stworzona, by zaspokajać specjalne wymagania skóry ciężarnych kobiet. Podczas ciąży skóra zmienia się - ulega silnemu rozciągnięciu. Można zniwelować ten efekt stosując regularnie masaże. Oliwka zawiera cenne oleje roślinne z migdałów i rokotnika oraz olejek jojoba. Pielęgnuje skórę i jednocześnie zatrzymuje w niej wilgoć, by mogła się rozciągać bez żadnych uszkodzeń. Oliwka świetnie się sprawdza również jako dodatek do relaksującej kąpieli.

Skład:
Helianthus Annus Seed Oil - olej słonecznikowy, emolient pochodzenia naturalnego,ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Simmondsia Chinensis Seed Oil - olej jojoba, emolient,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Parfum,
Hippophae Rhamnoides Fruit Extract - wyciąg z rokitnika, ma intensywne działanie gojące, 
Diethylhexyl Syringylidene Malonate - stabilizator,
Caprylic/Capric Triglyceride - emolient o właściwościach natłuszczających,
Rosmarinus Officinalis Extract - ekstrakt z rozmarynu o działaniu przeciwzapalnym, antybakteryjnym, dezynfekującym,

SROCZE WNIOSKI:
Skład jest ok. Ale ... no kompletnie nie wart swojej ceny. No nie oszukujmy się, olej słonecznikowy, migdałowy i jojoba to nie są najdroższe oleje, można kupić je za grosze zmieszać, dodać olej rokitnikowy i spokojnie mamy to samo za jedną czwartą ceny ;) 


Wnioski do wniosków :) . Cóż nie macie zacięcia do samodzielnego mieszania specyfików, dysponujecie większą gotówką i nie szkoda jest wam jej wydawać bierzcie w ciemno i bez zastanowienia :) . Sknery na pewno znajdą tańsze odpowiedniki :*


Taki Trik: Jak zrobić farbę tablicową

$
0
0

Powoli zaczynają się wpisy o urządzaniu mieszkania, a raczej pokoi. Pokój Rycerza prawie skończony. Jeszcze tylko kilka elementów i już :).

Dziś chcę napisać o farbie tablicowej - ostatnio bardzo popularnej. Mnie nie do końca była potrzeba taka bardzo profesjonalna farba tablicowa, co więcej bardziej zależało mi na kilku jej kolorach niż na jednym.  Patrząc jednak na ceny tych farb nie bardzo chciałam wydawać taką ilość gotówki no coś co zużyję najwyżej w połowie. I tak oto trafiłam na przepis na farbę tablicową na jakimś zagranicznym blogu. Tam ten przepis tyczył się oczywiście czarnej farby, ja go wypróbowałam z innymi kolorami.

Przepis jest banalnie prosty.
1. Farba akrylowa w wybranym kolorze
2. Talk

Na 250 ml farby używamy 50g talku.

Talk do farby dodajmy w małych ilościach i dokładnie mieszamy - nie mogą zostawać grudki.
Do całkowitego pokrycia danego elementu potrzebowałam około trzech warstw. Oczywiście każda wcześniej musiała wyschnąć.
Taka farba jest matowa, bez połysku, ale jednocześnie nie traci na kolorze i oczywiście zachowuje się jak farba tablicowa.

Za farbę akrylową dacie jakieś 10 zł za 250 ml, a talk kosztuje około 4 zł  - czyli za własną tablicówkę płacicie jakieś 15 - 20zł :D


Operacja remont - sypialnia, zatrzymać lato

$
0
0


W tym roku czeka nas jeszcze jedno wyzwanie remont/odświeżenie zwał jak zwał (niepotrzebne skreślić) naszej sypialni. Syna wyprowadziliśmy do jego pokoju*, wyremontowaliśmy łazienkę, zliftingowaliśmy "salon", została nam tylko sypialnia. Szukam na nią pomysłu dłuższy czas. Jako, że nie przepadam za szarościami, minimalizmem, stylem "bardzo" skandynawskim, za to kocham kolory postanowiła szukać inspiracji latem.

Dziś garść pomysłów, na zatrzymanie lata.

Bąk z dalekich łąk




Żółty, brąz i róż to połączenie chodzi za mną dłuższy czas. Miękkie, delikatnie wydaje mi się bardzo kobiece. Nie wiem czy Dumny Ojciec zgodzi się na taką sypialnie.

Huba


Kolor który uwielbiam we wnętrzach czyli żółty. Mamy żółtą kuchnię, żółte ściany w salonie, pokój Rycerza, też ma żółte elementy, chcąc być konsekwentna  w sypialni też powinno być coś żółtego :) .

Wędrowniczek



Jedno z moich ukochany zdjęć z wakacji. Kwintesencja polskiego lata. Łąki, pożółkłe od słońca trawy, zieleń i błękit.

Ważka


Turkus, zieleń i granat, czyli soczyste lato w pełni.

A wy co wybralibyście do sypialni?

*będzie relacja z pokoju Rycerza, czekam na ostanie dodatki :)

Inne letnie inspiracje można znaleźć też na Westwing Home & Living 


Mat i świat

$
0
0

W naszej biblioteczce, a raczej w biblioteczce Rycerza książki dzielą się na kategorie - nocne i dzienne :). Dzienne to oczywiście te książki, które oglądamy i czytamy w dzień, a nocne to te na dobranoc. Często jest też tak, że te nocne książki stają się przyczynkiem do dyskusji na drugi dzień. Rycerz "oswaja" się z treścią podczas snu :) i z samego rana potrafi zaskoczyć niedospaną matkę pytaniem.

Mat i świat to właśnie taka książka do przemyśleń. W bardzo przystępny sposób opowiada o tym skąd biorą się zabawki i jak może wyglądać ich życie. Nie ubarwia, nie tworzy magicznego świata w którym pluszowy miś ma się jak pączek w maśle.
Miś powstał w chińskiej fabryce, w fabryce w której bardzo ciężko pracują nie tylko dorośli, ale też dzieci. Miś, mimo że kreowany na zabawkę luksusową jest zwykłym misiem takim samym jaki mieszka na półce każdego dziecka.
Autorka nie udaje, że miś dożywa sędziwego wieku na półce w luksusowej rezydencji i cały świat jest piękny. W zwyczajny/niezwyczajny sposób pisze o tym, że nie szanuje się przedmiotów, że mogą one mieć swoje drugie życie, choć niestety nie zawsze będzie ono udane i że to co dla jednych jest śmieciem dla innych może być cenne.
Wszystko to podane jest w zaskakująco pozytywny sposób, bo miś, bo ten miś to jest nie lada optymista....




Jedna z pierwszych książek, która opisuje paskudny konsumpcjonizm naszych czasów. Genialna lektura dla dzieci i rodziców! Skłania do wielu przemyśleń o rzeczach o których wiem, ale jakbyśmy zupełnie zapomnieli.

Tytuł: Mat i świat
Tekst: Agnieszka Suchowierska
Ilustracje: Tomasz Kaczkowski
Wydawnictwo: Krytyka Polityczna

Czystek - czyli ja zawsze po swojemu

$
0
0



Jeżeli mam ulegać jakimś modom to oczywiście na własnych warunkach. I tak też jest w tym wypadku. Wszyscy piją czystek - ja nie. Może działa, może nie działa czas pokaże. Ale nie ma co ukrywać o czystku zrobiło się głośno. Ja ciekawskie stworzenie jestem, wiedzieć lubię rożne rzeczy. Najlepiej te przydatne. Zasiadałam więc do książek, internetów, publikacji i postanowiłam się dokształcić. Ignorantem nie lubię być.

Czystek ma działanie: antybakteryjne, antygrzybiczne i antywirusowe. Co ciekawe ma silniejsze działanie antyoksydacyjne i to prawie ośmiokrotnie wyższe niż witamina C.

Początkowo planowałam przemywać twarz zaparzoną herbatą. Okazało się, że jest hydrolat z czystka. Producentem jest firma Avebio - kolejna firma na którą warto zwrócić uwagę.

To co pisze producent:

- oczyszcza skórę i ściąga pory,
- wspomaga likwidację plam i przebarwień,
- zmniejsza cienie i opuchliznę pod oczami,
- zmniejsza rany potrądzikowe i mikrouszkodzenia,
- produkt 100% naturalny, bez konserwantów
- zapobiega powstawaniu zmarszczek,
- hamuje drobne krwawienia i zacięcia (np. po goleniu),
- ujędrnia skórę i pobudza mikrokrążenie.


W zasadzie jest to pierwszy kosmetyk, który po dwóch tygodniach użytkowania wzbudził we mnie taki zachwyt.To co zauważyłam już po tygodniu, to mnie przetłuszczająca się skóra. Potem, lekko ściągnięte pory skóry i szybsze gojenie się niespodzianek. Teraz skóra, a raczej przebarwienia wydaja się jaśniejsze, a wszystko to  dopiero po około trzech tygodniach.
Świetnie działa na opuchnięte oczy - nasączam nim waciki i przykładam na kilka minut na oczy.

Jedno ale - nie przepadam za zapachem tego specyfiku, a drugie ale - koniecznie trzeba dobrze nawilżać twarz inaczej może przesuszać skórę.

Jest to jeden z lepiej działających hydrolatów.  Całkowicie zdetronizował hydrolat oczarowy - w którym jak wiecie byłam bardzo, ale to bardzo zakochana.

Szukacie czegoś skutecznego na trądzik, blizny, przebarwienia - spróbujcie hydrolatu z czystka.

Ja swój mam KLIK


Zakaz śmieciowego jedzenia w szkołach - czyli jak umywać ręcę od problemu

$
0
0


Rok szkolny zaczyna się we wtorek. Nasz rząd za to cieszy się jak głupi do sera (pewnie tego bardzo zdrowego), że może ze spokojnym sumieniem powiedzieć, że zrobił wszystko aby dzieci w szkołach zdrowo się odżywiały. Zakaz sprzedaży w sklepikach szkolnych "śmieciowego" jedzenia to niestety nie jest realne rozwiązanie problemu.

Wokół szkół wyrosną jak grzyby po deszczu sklepiki z nieodrową żywnością do których będzie sobie można wyskoczyć w czasie przerwy. Rodzicie dzieci, które były dobrze odżywiane nadal będą przygotowywać im zdrowe jedzenie, a cała reszta podrzuci kasę już bez wyrzutów sumienia. Wiadomo również, że szkoły znajdują się pustkowiach i po drodze do nich sklepu spożywczych nie ma.

Zamiast wprowadzać kolejne ustawy o niczym, warto by wprowadzić edukacje żywieniową do szkół. Na wyedukowanie większości rodziców obawiam się że jest już za późno, dzieci jeszcze można uratować. Ba edukację żywieniową powinno zacząć się od przedszkoli i w końcu przyjrzeć się ich jadłospisom.  Cóż mi z tego, że w przedszkolu serwują "chlebek razowy z szyneczką" na śniadanie kiedy na podwieczorek dziecko dostaje kromę pszennego chleba posmarowaną "nutellą".

Rozumiem, że Panie i Panowie posłanki naoglądali się rewolucji Jamie'go Oliver'a w telewizji - niestety tylko tej prywatnej. Może u nas zamiast opasłego rolnika, który szuka żony w "telewizji misyjnej" emitować program o tym jak zdrowo się odżywiać.

Skoro dało się wprowadzić zakaz reklamy papierosów, to może dałoby się wprowadzić zakaz reklamy śmieciowego żarcia? Albo chociaż nie pozwolić wmawiać potencjalnym nabywcom, że kubeczek jogurtu dla dzieci ociekający cukrem zastąpi tą przysłowiową szklankę mleka, czy zapotrzebowanie na wapń i witaminy? Czy to taki problem wymusić ustawą zakaz pierniczenia o tym, że cukierki z witaminami to nie "łakocie i witaminy", że sok dosładzany syropem glukozowo-fruktozowy to nie to samo co dzienna porcja warzyw czy owoców?

Ponoć dietetycy się cieszą z tej ustawy. Ciekawe, to zaiste. Z jednej strony Rząd ponoć robi ukłon w stronę dzieciaków nie tolerujących laktozy proponując sprzedaż napojów sojowych, ryżowych, owsianych itp... , a jednocześnie zabiera dzieciakom z zespołem jelita drażliwego białe pieczywo.

Niestety jak zwykle "rewolucja" zakończy się plajtą drobnych przedsiębiorców. Jedyny plus - właściciele sklepików nauczą czyta się etykiety na produktach - może?

Analiza: Dzidziuś

$
0
0


Dzidziuś HydroOil emulsja do mycia i kąpieli


Hipoalergiczna emulsja Dzidziuś HydroOil polecana jest do mycia i kąpieli niemowląt, dzieci i dorosłych o skórze wrażliwej, suchej z oznakami łuszczenia. Specjalnie opracowana formuła bogata w naturalne oleje roślinne regeneruje płaszcz hydrolipidowy skóry, jednocześnie pozostawiając warstwę ochronną na jej powierzchni. Starannie dobrane składniki doskonale odżywiają i natłuszczają skórę, sprawiając, że staje się ona mniej podatna na podrażnienia.

Skład:
Aqua,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil– olejek migdałowy,
Glyceryl Stearate– emulgator,
PEG-100 Stearate– emulgator,
C12-13 Pareth-3– substancja powierzchniowo czynna,
Helianthus Annuus Seed Oil– olej słonecznikowy, ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące ,
Bellis Perennis Flower Extract– ekstrakt z kwiatów stokrotki pospolitej, posiada działanie ściągające, bakteriobójcze i przyspieszające gojenie ran,
PEG-80 Sorbitan Laurate – emulgator, substancja powierzchniowo czynna,
Phenoxyethanol– konserwant,
Benzoic Acid– konserwant,
Dehydroacetic Acid – konserwant,
Parfum,
Polyacrylamide – substancja zagęszczająca, niestety substancja szkodliwa, podejrzewana o  rakotwórczość,
C13-14 Isoparaffin– emolient,
Laureth-7– emulgator,
Triethanolamine– regulator pH.

SROCZE WNIOSKI:
Byłoby pięknie i ładnie i bardzo interesująco, gdyby nie paskudny polyacrylamid w składzie.
.

Dzidziuś płyn do kąpieli z olejkiem migdałowym


Hipoalergiczny płyn do kąpieli Dzidziuś z olejkiem migdałowym: • tworzy puszystą pianę, dzięki czemu delikatnie i skutecznie myje skórę dziecka • od pierwszych dni życia • nie drażni spojówek i błon śluzowych • posiada pH przyjazne dla skóry dziecka • dzięki zawartości ekstraktu ze słodkich migdałów nawilża i natłuszcza skórę • kompleks prebiotyków stymuluje wzrost pożytecznej flory bakteryjnej • nie zawiera parabenów, alergenów, barwników i SLES

skład:
Aqua,
Cocamidopropyl Betaine– substancja myjąca,
Coco-Glucoside– substancja myjąca,
Glyceryl Oleate– emulgator,
Sodium Lauroyl Sarcosinate– środek powierzchniowo czynny,
Decyl Glucoside– związek powierzchniowo czynny,
Propylene Glycol– humeknat,
Prunus Amygdalus Dulcis Seed Extract– ekstrakt ze słodkich migdałów,
Inulin– Inulina, substancja nawilżająca,
Alpha-Glucan Oligosaccharide– substancja ochronna i stabilizująca skórę,
PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate– humekant, stabilizator emulsji,
Laureth-2– emulgator,
Citric Acid– konserwant, regulator kwasowości,
Sodium Benzoate– konserwant,
Tetrasodium EDTA– stabilizator,
Parfum.

SROCZE WNIOSKI:
Interesujący skład. „Delikatne” detergenty, niezłe substancje nawilżające. Ciekawy produkt. Wart zapamiętania.
.


Dzidziuś szampon


Przeznaczony jest dla niemowląt i dzieci powyżej pierwszego miesiąca życia. Doskonale nadaje się do delikatnego mycia włosów dzieci. Zawiera naturalne i łagodne składniki, które nadają włosom miękkość i zdrowy wygląd. Dzięki zawartości protein pszenicznych oraz wyciągu z bawełny ułatwia rozczesywanie, pielęgnuje i dobrze się spłukuje. Nie zawiera barwników, nie drażni spojówek i błon śluzowych. Posiada pH przyjazne dla skóry. Szampon Dzidziuś polecany jest również dla dorosłych o szczególnie wrażliwej i suchej skórze.

Aqua,
Sodium Laureth Sulfate– silny detergent,
Coco Glucoside– substancja myjąca,
Cocamidopropyl Betaine - substancja myjąca,
Glyceryl Oleate– emulgator,
Sodium Chloride– substancja konsystencjotwórcza,
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein– hydrolizat protein pszennych, substancja kondycjonująca, antystatyk, właściwości nawilżające, ujędrniające,
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch– hydrolizat protein pszennych, substancja kondycjonująca, antystatyk, właściwości nawilżające, ujędrniające,
Propylene Glycol– humeknat,
Gossypium Herbaceum Seed Extract– ekstrakt z bawełny,
Parfum, 
Citric Acid– konserwant, regulator kwasowości,
DMDM Hydantoin– konserwant pochodna formaldehydu,
Methylparaben– konserwant,
Propylparaben– konserwant,
Phenoxyethanol– konserwant.

SROCZE WNIOSKI:
Niestety silnie wysuszający detergent  składzie, parabeny i na dokładkę przywalona pochodna formaldehydu.
.

Dzidziuś szampon&żel 2w1


Przeznaczony jest do mycia ciała i włosów już od pierwszych dni życia. Nie podrażnia spojówek i błon śluzowych. Zawiera naturalne i łagodne składniki pielęgnacyjne. Dzięki zawartości protein pszenicznych i ekstraktu z bawełny produkt pielęgnuje i nawilża skórę, sprawiając, że staje się ona miękka i delikatna. Ułatwia rozczesywanie włosów. Żel & szampon Dzidziuś posiada pHprzyjazne dla skóry dziecka. Produkt polecany jest również dla osób dorosłych o szczególnie wrażliwej i suchej skórze. Nie zawiera alergenów, parabenów, barwników i SLES–u.

Skład: Aqua,
Cocamidopropyl Betaine– substancja myjąca,
Coco Glucoside– substancja myjąca,
Glyceryl Oleate– emulgator, 
Sodium Lauroyl Sarcosinate– środek powierzchniowo czynny,
Decyl Glucoside– związek powierzchniowo czynny, 
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein– hydrolizat protein pszennych, substancja kondycjonująca, antystatyk, właściwości nawilżające, ujędrniające,
Lauryldimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch– hydrolizat protein pszennych, substancja kondycjonująca, antystatyk, właściwości nawilżające, ujędrniające,
Gossypium Herbaceum (Cotton) Seed Extract - ekstrakt z bawełny, łagodzi podrażnienia, długotrwale nawilża, zmiękcza, odżywia i regeneruje skórę, działa przeciwzapalnie,
PEG/PPG-120/10 Trimethylolpropane Trioleate– humekant, stabilizator emulsji,
Laureth-2– emulgator,
Tetrasodium EDTA– stabilizator,
Parfum,
Sodium Benzoate– konserwant,
Citric Acid– konserwant, regulator kwasowości,

SROCZE WNIOSKI:
Całkiem przyzwoity skład.
.

Dzidziuś mydło w płynie z olejkiem migdałowym


Delikatne mydło w płynie Dzidziuś z olejkiem migdałowym przeznaczone jest dla niemowląt i dzieci powyżej 1 miesiąca życia. Specjalnie opracowana formuła pozbawiona SLES łagodnie myje i pielęgnuje skórę Twojego dziecka, a ekstrakt ze słodkich migdałów zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia.Nie zawiera barwników, parabenów i alergenów. Posiada naturalne pH, przyjazne dla delikatnej skóry dziecka.

Aqua,
Cocamidopropyl Betaine– substancja myjąca,
Sodium C14-16 Olefin Sulphonate - środek powierzchniowo czynny, niestety silnie wysuszający,
Decyl Glucoside– związek powierzchniowo czynny,
Cocamide DEA - środek powierzchniowo czynny,
Glycerin– gliceryna, ma właściwości nawilżające,
PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides - emulgator,
Coco Glucoside (and) Glyceryl Oleate - substancja powierzchniowo czynna, emulgator,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Propylene Glycol - konserwant,
Parfum,
Citric Acid– konserwant, regulator kwasowości,
Tetrasodium EDTA– stabilizator,
Ethalkonium Chloride Acrylate/HEMA/Styrene Copolymer - substancja zmętniająca, powrzechniowo-czynna
DMDM Hydantoin– konserwant pochodna formaldehydu,
Methylchloroisothiazolinone - konserwant,
Methylisothiazolinone - konserwant,

SROCZE WNIOSKI:
Tu niestety i silny detergent i pochodna formaldehydu. Kiszka jednym słowem.
.

Dzidziuś pianka do mycia i zabawy z olejkiem migdałowym


Pianka do mycia Dzidziuś z olejkiem migdałowym przeznaczona jest dla niemowląt i dzieci powyżej 1 miesiąca życia. Specjalnie opracowana formuła tworzy delikatną, kremową piankę, która łagodnie myje i pielęgnuje skórę Twojego dziecka. Produkt wzbogacony ekstraktem ze słodkich migdałów, który zapewnia delikatnej skórze dziecka zachowanie miękkości i odpowiedniego poziomu natłuszczenia. Pianka utrzymuje prawidłowe pH skóry. Nie zawiera barwników, parabenów i alergenów.

Skład: Aqua,
Sodium Laureth Sulfate– silny detergent,
Cocamide DEA - środek powierzchniowo czynny
Glyceryl Oleate– emulgator,
Coco Glucoside– substancja myjąca,
Cocamidopropyl Betaine– substancja myjąca,
Decyl Glucoside– związek powierzchniowo czynny,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, substancja natłuszczająca, nawilżająca,
Propylene Glycol - konserwant,
Styrene/Acrylates Copolymer - substancja zmętniająca,
Sodium Benzoate– konserwant,
Citric Acid– konserwant, regulator kwasowości,
Parfum,
PEG-14M - emulgator,
Tetrasodium EDTA– stabilizator,

SROCZE WNIOSKI:
Ja wiem, że pięknie jest pisać czego szkodliwego kosmetyk nie zawiera. Niestety skład odziera ze złudzeń - silny detergent w składzie jak byk.
.


Dzidziuś mleczko nawilżające do ciała dla niemowląt i dzieci


• od pierwszych dni życia • pH przyjazne dla skóry dziecka • oparte na naturalnych olejach oraz emulgatorach • ekstrakt z kwiatów stokrotki chroni skórę przed utratą wody, jednocześnie ją odżywiając i wygładzając • kompleks prebiotyków stymuluje wzrost pożytecznej flory bakteryjnej • lekka konsystencja ułatwiająca rozprowadzanie • przebadane pod kontrolą pediatry i dermatologa wśród osób o skórze wrażliwej ze skłonnością do alergii i atopii • nie zawiera parabenów, alergenów, barwników, silikonów i parafiny

skład:
Aqua,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil– olejek migdałowy,
Coco-Caprylate– emolient,
Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate– emolient,
Lanolin– naturalny emulgator, zatrzymuje wodę w naskórku, zmniejsza szorstkość skóry,
Helianthus Annuus Seed Oil– olej słonecznikowy, ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Bellis Perennis Flower Extract– ekstrakt z kwiatów stokrotki pospolitej, posiada działanie ściągające, bakteriobójcze i przyspieszające gojenie ran,
Panthenol– prowitamina B5, działanie przeciwzapalne,
Inulin– Inulina, substancja nawilżająca,
Alpha-Glucan Oligosaccharide– substancja ochronna i stabilizująca skórę,
Cellulose– zagęstnik,
Cetearyl Alcohol– emolient,
Sodium Polyacrylate– substancja filmotwórcza,
Isotridecyl Isononanoate– substancja filmotwórcza,
Trideceth-6– emulgator,
Phenoxyethanol– konserwant,
Benzoic Acid– konserwant,
Dehydroacetic Acid– konserwant,
Parfum,
Triethanolamine– regulator pH.

SROCZE WNIOSKI:

Całkiem przyjemny skład. Warto się nim zainteresować.
.


Dzidziuś krem przeciw odparzeniom


Hipoalergiczny krem przeciw odparzeniom Dzidziuś • od pierwszych dni życia • skutecznie łagodzi podrażnienia, pielęgnuje skórę poprzez odpowiednie nawilżanie i natłuszczanie • do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry dziecka, również dla dzieci ze skłonnością do pieluszkowego zapalenia skóry • tlenek cynku posiada właściwości gojące i łagodzące, wspomaga proces regeneracji tkanek • hipoalergiczna lanolina naśladuje i wzmacnia funkcje lipidów naskórka, co stwarza idealne środowisko dla gojenia się ran i stanów zapalnych • ekstrakt z kwiatów stokrotki odbudowuje i przywraca funkcjonalność bariery skórnej, dzięki czemu skóra jest chroniona przed utratą wody • witamina E działa przeciwzapalnie, wpływa efektywnie na odbudowywanie się tkanki • oparty na naturalnych olejach i emolientach • nie zawiera: parabenów, alergenów, barwników, silikonów i parafiny. Sposób użycia: niewielką ilość kremu nałożyć na oczyszczoną i osuszoną skórę, delikatnie wmasować, pozostawić do wchłonięcia. Nie stosować na zranioną skórę. W przypadku stosowania preparatu przeciw pieluszkowemu zapaleniu skóry, przy każdej zmianie pieluszki pozostałość kremu wytrzeć i nałożyć świeżą warstwę zgodnie z zaleceniami.

Skład:
Aqua,
Zinc Oxide– tlenek cynku, ma działanie przeciwbakteryjne, łagodzi podrażnienia skóry i pomaga wyleczyć jej stany zapalne, może wysusza,
Coco-Caprylate– emolient,
Butyrospermum Parkii Butter– masło Karite, natłuszcza i nawilża, przyspiesza gojenie,
Lanolin - naturalny emulgator, zatrzymuje wodę w naskórku, zmniejsza szorstkość skóry,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil– olejek migdałowy,
Helianthus Annuus Seed Cera– olej słonecznikowy,
Glycerin– gliceryna, ma właściwości nawilżające,
Polyglyceryl-3 Diisostearate– substancja powierzchniowo czynna,
PEG-30 Dipolyhydroxystearate– substancja powierzchniowo czynna,
Phenoxyethanol– konserwant,
Ethylhexylglycerin– konserwant,
Helianthus Annuus Seed Oil– olej słonecznikowy, ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Bellis Perennis Flower Extract– ekstrakt z kwiatów stokrotki pospolitej, posiada działanie ściągające, bakteriobójcze i przyspieszające gojenie ran,
Tocopheryl Acetate– wiamina E,
Magnesium Sulfate– stabilizator emulsji,
Parfum

SROCZE WNIOSKI:

Skład bardzo typowy dla kremów na odparzenia.Jeżeli ktoś poszukuje kremu z cynkiem to jest to nie najgorszy wybór.
.

Dzidziuś krem ochronny na każdą pogodę


Hipoalergiczny krem ochronny na każdą pogodę Dzidziuś • od pierwszych dni życia • chroni przed działaniem naturalnych czynników zewnętrznych, takich jak wiatr, zimno, suche powietrze oraz promienie słoneczne • do codziennej pielęgnacji delikatnej skóry dziecka • skutecznie łagodzi podrażnienia, pielęgnuje skórę poprzez odpowiednie nawilżanie i natłuszczanie • ekstrakt z kwiatów stokrotki odbudowuje i przywraca funkcjonalność bariery skórnej, dzięki czemu skóra jest chroniona przed utratą wody • hipoalergiczna lanolina naśladuje i wzmacnia funkcje lipidów naskórka, co stwarza idealne środowisko dla gojenia się ran i stanów zapalnych • pantenol polecany przy oparzeniach posłonecznych działa regenerująco i łagodząco, wnika w głąb skóry skutecznie ją nawilżając • tlenek cynku tworzy na powierzchni skóry naturalną zaporę dla promieni UV • oparty na naturalnych olejach oraz emulgatorach • nie zawiera: parabenów, alergenów, barwników, silikonów i parafiny. Sposób użycia: niewielką ilość kremu równomiernie rozprowadzić na partiach skóry narażonych na wpływ czynników zewnętrznych. Powtarzać aplikację kilkakrotnie w ciągu dnia.

skład:
Aqua,
Prunus Amygdalus Dulcis Oil– olejek migdałowy
Zinc Oxide– tlenek cynku, ma działanie przeciwbakteryjne, łagodzi podrażnienia skóry i pomaga wyleczyć jej stany zapalne, może wysuszać,
Coco-Caprylate– emolient,
Lanolin– naturalny emulgator, zatrzymuje wodę w naskórku, zmniejsza szorstkość skóry,
Helianthus Annuus Seed Cera– olej słonecznikowy,
Glycerin– gliceryna właściwości nawilżające,
Polyglyceryl-3 Diisostearate– substancja powierzchniowo czynna,
PEG-30 Dipolyhydroxystearate– substancja powierzchniowo czynna,
Helianthus Annuus Seed Oil – olej słonecznikowy ma działanie przeciwrodnikowe, przeciwzapalne i normalizujące,
Bellis Perennis Flower Extract– ekstrakt z kwiatów stokrotki pospolitej, posiada działanie ściągające, bakteriobójcze i przyspieszające gojenie ran,
Panthenol– prowitamina B5, działanie przeciwzapalne,
Phenoxyethanol– konserwant,
Ethylhexylglycerin– konserwant,
Magnesium Sulfate – stabilizator emulsji,
Parfum

SROCZE WNIOSKI:

Kopia kremu na odparzenia. Tlenek cynku może wyszuszać, no i woda na pierwszym miejscu.
.


Winsoki z wniosków.
Jak większość firm tak i Pollena, potrafi zrobić i dobre i złe pod względem składów kosmetyki. Nie wybija się ani na plus, ani na minus na tle konkurencji. Parę produktów można nabyć, na niektóre zwyczajnie szkoda kasy.


Mniam: Zupa dyniowa przegryziona pałeczkami

$
0
0

Danie Express Zupa z dynią i marchwią aksamitna


Oto zupa, która ratuje mi życie w upalnie dni. Oto zupa, która mogę jeść na okrągło, oto zupa która ratuje mnie kiedy nie chce mi się gotować, wymyślać obiadu czy stać nad garem. 


Odkryłam ją już bardzo dawno temu.Wersji do kupienia chyba są trzy ta dyniowa, krem ze szparagów i farmerska z soczewicą (o ile się nie mylę), ale tylko ta tak bardzo przypadła mi do gustu. Pyszna, aksamitna i bardzo dyniowo-marchewkowa. Mniam!!!

Skład: dynia 27%, woda, marchew 19%, ziemniaki, napój sojowy (woda, soja niemodyfikowana genetycznie, sól), por, oliwa z oliwek 4,4%, cukier, sól, przyprawy i aromaty.

Zupa do kupienie w Biedronce.

Tesco Finest Pałeczki z posypką z sera dojrzewającego Cheddar

Jak już muszę, ale to muszę koniecznie zjeść coś niezdrowego, coś słonego, coś tłustego ... to ostatnio zakochałam się w tych pałeczkach.


Niestety z przykrością donoszę, że zjada się je bardzo szybko :(, choć w sumie skoro producent po otwarci zaleca zjeść wszystko w ciągu 7 dni ;) .   Jedyny ratunek dla sumienie to posypka z ziaren typu len słonecznik, dynia , a tak to po prostu ciasto francuskie z serem - mniam....

Skład: maka pszenna, ser dojrzewający Cheddar (28%) (z mleka), olej palmowy, masło (6%) (z mleka), olej rzepakowy, sól, czarny pieprz, emulgator. 

Kiano Booky Light - czy warto?

$
0
0

Kiedy kupowałam tablet jego głównym przeznaczeniem miało być czytanie e-książek, drugie w kolejce były bajki, które miałam w planach puszczać Rycerzowi podczas dłuższych podróży.  Miałam jeszcze ogarniać bloga na wyjazdach.
Skończyło się na tym, że dziecię okupuje tablet grając na nim, a matka nie ma co ze sobą począć. Postanowiłam zakupić więc czytnik. Po przebrnięciu przez kilkaset stron opinii, recenzji i for, doszłam do wniosku, że w zasadzie nie ma co tego czytać, bo i tak wszyscy siedzą na Kindle. Dla mnie wydatek ponad 600 zł na czytniki był wydatkiem za wysokim, był wydatkiem trochę bez sensu jak na coś na czy mam tylko czytać książki (bo tylko takie przeznaczenie ma mieć mój czytnik). Zapytałam wiec na FB co kto poleca. Oczywiście większość Kindla :(, ale było też kilka innych typów.

Zaczęłam poszukiwać czytnika z doświetlaniem matrycy i obsługujący jak najwięcej formatów ebooków. Ilość takich czytników na rynku nie powala, a te które są zazwyczaj cenowo oscylują w granicach 500zł.
Koniec końców trafiłam na Kiano Booky Light.

Dane techniczne:

WYŚWIETLACZ E-INK + PODŚWIETLENIE MATRYCY LED, 800×600
PROCESOR ALLWINNER E200 ARM, 420 MHZ
SYSTEM LINUX PAMIĘĆ RAM 64 MB
PAMIĘĆ WEWNĘTRZNA 4 GB
OBSŁUGA KART PAMIĘCI DO 32 GB
PORT SŁUCHAWKOWY, WBUDOWANY GŁOŚNIK OBSŁUGIWANE
FORMATY EBOOK PDF, EPUB, FB2, TXT, HTML, PDB, RTF, LRC, MOBI, DJVU, CHM, UMD, CDOC
OBSŁUGIWANE FORMATY OBRAZÓW JPG, BMP, GIF, TIF, PNG, BMP
WYMIARY: 169 x 117 x 9 mm
WAGA: 155 g


Czy warto?

Od razu zaznaczam, że to mój pierwszy czytnik. Wcześniejsza styczność z tego typu wynalazkami była na zasadzie podglądania tego, co mają znajomi, oglądania w sklepach i przeglądania youtuba.
Niemnie jednak. Za niecałe 300zł ja zapłaciłam dokładnie 279zł (z wysyłką) mamy czytnik z podświetleniem, e-ink obsługujący wszystkie najpopularniejsze formaty.

Poziomów podświetlenie jest dziewięć. Najjaśniejszy, jakiego używałam to 4, pozostałe moim zdaniem są za jasne, ale to oczywiście kwestia gustu i pewnie wzroku. Jedyny feler nie da się ustawić własnego poziomu podświetlenia na stałe w ustawieniach czytnika. Po każdym wyłączeniu czytnik jakby się resetował i wracał z podświetleniem do ustawień fabrycznych - chyba poziom nr. 7 . Wiec każdego wieczora niestety musimy ustawić sobie poziom podświetlenia.

Obsługa najpopularniejszych formatów ułatwia nam życie o tyle, że nie musimy każdego dokumentu przerabiać/konwertować na epub tylko wrzucamy sobie w czytniki i jest.

Powiększanie czcionki. Działa na chyba wszystkich formatach - na razie wypróbowałam doc, pdf, epub, mobi. Poziomów wielkości mamy 5 od S do XXL.

Wygodne przełączanie stron - można ustawić automatyczne.

Czytnik jest lekki, poręczny, nie ślizga się w ręce, niestety dla estetów palcuje się.

Nie ma WiFi, nie łączy się w internetem. Nie ma w nim reklam.

Jeżeli ktoś jak ja szuka sprzętu bez fajerwerków, szmerów bajerów, chce mieć czytnik do czytania, a nie serfowania po sieć to wydaje mi się, że będzie to dla niego doskonały wybór.
Jak pisałam nie trzeba bawić się w konwertowanie plików, kupować dodatkowego oświetlenia i na tygodniowy wyjazd nie ma potrzeb brać ze sobą ładowarki.

Po miesięcznym użytkowaniu jestem z  Kiano Booky Light bardzo zadowolona, zwłaszcza że nie wydałam na niego dużych pieniędzy.





Medal pana Zająca

$
0
0

Są takie książki, które trafiają na listę chciejstwa i zaczyna się polowanie, są też takie, które trafiają na listę i liczę na cud, że się gdzieś przy okazji trafią. Mandela Pana Zająca należy do tej drugiej kategorii. Od dawna miałam go na liście życzeń, ale jak był ogólnie dostępny, jakoś zapomniałam kupić. Jak chciałam kupić, już nie był dostępny. W ostatnie dni wakacji poszliśmy z Rycerzem "na miasto". Co oczywiste zaliczyliśmy wszystkie wyprzedaże, a potem udaliśmy się oczywiście do naszych ukochanych antykwariatów. Tam na półce stał sobie spokojnie, jakby na nas czekając Medal.

To książka o oszustwie,  o tym, że nie ma łatwej drogi do celu i że na wszystko trzeba sobie zapracować.  No i co chyba ważniejsze, od za dużej ilości wolnego czasu, z którym nie ma co robić ludzie ekhm.... zwierzęta troszkę głupieją.

Cudowne, wspaniałe ilustracje, które tak naprawdę mógłby same bez tekstu stanowić książkę - o miłości do rysunków Pawła Pawlaka piałam nie raz i nie dwa :)
Bardzo dobry, mądry, prosty i zrozumiały tekst, z czytelnym przekazem. I wzruszający finał. Czy można chcieć czegoś więcej od dobrej książki?





Tekst: Becky Bloom
Ilustracje: Paweł Pawlak
Wydawnictwo: Muchomor


Viewing all 2361 articles
Browse latest View live