Często pytacie po przeczytaniu tego postu (KLIK, KLIK) co pod te oleje? pytacie jak podkręcić krem, jakie serum? Oczywiście najlepiej żeby to było coś z drogerii.
Rzadko obecnie robię zakupy w drogeriach. Nie bardzo mam czas i siłę, żeby przeglądać sklepowe półki i jeszcze patrzeć czy dziecię moje młodsze nie dewastuje alejki obok. Udało mi się jednak zasiąść do internetów pooglądać to i owo, sprawdzić składy i dostępność, nabyć i przetestować to i owo.
Tak oto znalazłam dla Was kilka produktów które
1. Możecie używać pod kremy
2. Możecie dodawać do kremu
3. Możecie używać pod oleje
4. Możecie dodawać do oleju
5. Możecie używać pod maski algowe
6. Możecie dodawać do masek
Na pewno znajdziecie jeszcze kilka zastosowań do nich.
O serum od Dr Medica pisałam Wam już tu (KLIK, KLIK) nie będę się więc powtarzać. Powiem tylko, że to już moje kolejne opakowanie.
DermoFuture, kuracja do twarzy odmładzająca z biotyną
Serum owszem ma w składzie oleje, ale na pierwszym miejscu jest woda co oznacza, że nie jest to typowe serum olejowe. Zainteresowała mnie w tym produkcie w zasadzie jeden składnik - biotyna. Podbija ona działanie składników aktywnych jeśli można tak powiedzieć wielkim skrócie. I to serum faktycznie to robi. Szybkość i moc działania składników jest lepsza - widzę to przyrównując to jak skóra wyglądała przed tym serum, a teraz po nim. Mam wrażenie, że podkręca działanie składników i "wciska" do skóry wszystko co tylko może.
Skład nie jest idealny, ale i tak jak na drogeryjne półki jest dobry.
Serum ma konsystencję mleczka do demakijażu. Wchłania się dość szybko, ale pozostawia wyczuwalna warstwę. Po użyciu skóra jest bardzo gładka i miękka. Skóry tłuste mogą to serum stosować nawet bez kremu. Ja lubię kłaść je właśnie pod oleje, albo maski algowe.
Kolejne odkrycie w zasadzie bardziej do samodzielnego robienie kosmetyków, ale też spokojnie można używać pod oleje, maski algowe czy jako dodatek do kremów to Venus Twoja Receptura. Ja zdecydowałam się na ekstrakt z liści aloesu, żeby sprawdzić czy to jest cokolwiek warte.
Owszem jest :).
Stosuję głównie do masek algowych, a raczej pod nie. Kiedy skórę mam bardzo podrażnioną też zdarza mi się użyć ten sok pod oleje. Z tego co pamiętam poza tym jest chyba jeszcze woda różna z ciekawszych produktów i chyba gliceryna.
No i dwa ostatnie.
Dermo Pharma +, Bio Serum Skin Archi-Tec Kwas traneksamowy
Dermo Pharma +, Bio Serum Skin Archi-Tec Koenzym Q10
Buteleczki do złudzenia przypominają azjatyckie It's skin wodne kremy - chyba tak są nazywane.
Z jednej strony składy nie są powalające. Glikole są wysoko w składzie :(, a z drugiej strony kusiło mnie wypróbowanie ze względu na składniki aktywne. Na całe moje szczęście w ciąży nie jestem, nie karmię piersią więc nie mam się co obawiać podrażnień i potencjalnego leczenia. Mogłam sobie eksperymentować.
Eksperymenty przebiegły pomyślnie, choć nie ze wszystkimi produktami z tej serii, a w zasadzie te dwa działają na tyle fajnie, że można się nad nimi zastanowić.
Oba sera mają żelową konsystencję, są przezroczyste i dość gęste. Serum Archi-Tec Kwas traneksamowy silnie nawilża, przyspiesza gojenie podrażnień, dlatego pod oleje nadaje się znakomicie. Nie zmniejsza blizn. Szybko się wchłania, dlatego ja mieszam kroplę tego serum z olejem przed nałożeniem na twarz.
Archi-Tec Koenzym Q10 stosuję głównie na dzień pod kremy z filtrem, ale pod oleje, a raczej z olejem też mi się zdarza. Koenzym bardzo lubię i bardzo w niego wierzę ;). Można powiedzieć, że działa podobnie do witaminy E, czyli przeciwzmarszczkowo i antyoksydacyjne. Serum szybko się wchłania i podobnie jak z kwasem teaneksamwym dobrze nawilża skórę. Czy działa przeciwzmarszczkowo nie wiem dowiem się za kilka lat :) .
Każdy z tych produktów kupiłam w drogerii na jakiejś promocji i żaden nie kosztował więcej niż 30zł. Najmniej wydajne są sera z Dermo Pharm gdybym chciała ich używać jak nakazuje producent nie wiem czy wystarczyły by na dwa tygodnie, serum z biotyną jest drugie w kolejności, dr. medica uważam, że jest Ok. Składy jak pisałam nie są idealne, poza ekstraktem z aloesu każdy ma coś czego wolałbym unikać. Nie ma się co jednak oszukiwać to są kosmetyki drogeryjne, a nie ekologiczne. Z cenami jest różnie, lepiej kupować na promocjach.
Rzadko obecnie robię zakupy w drogeriach. Nie bardzo mam czas i siłę, żeby przeglądać sklepowe półki i jeszcze patrzeć czy dziecię moje młodsze nie dewastuje alejki obok. Udało mi się jednak zasiąść do internetów pooglądać to i owo, sprawdzić składy i dostępność, nabyć i przetestować to i owo.
Tak oto znalazłam dla Was kilka produktów które
1. Możecie używać pod kremy
2. Możecie dodawać do kremu
3. Możecie używać pod oleje
4. Możecie dodawać do oleju
5. Możecie używać pod maski algowe
6. Możecie dodawać do masek
Na pewno znajdziecie jeszcze kilka zastosowań do nich.
O serum od Dr Medica pisałam Wam już tu (KLIK, KLIK) nie będę się więc powtarzać. Powiem tylko, że to już moje kolejne opakowanie.
DermoFuture, kuracja do twarzy odmładzająca z biotyną
Serum owszem ma w składzie oleje, ale na pierwszym miejscu jest woda co oznacza, że nie jest to typowe serum olejowe. Zainteresowała mnie w tym produkcie w zasadzie jeden składnik - biotyna. Podbija ona działanie składników aktywnych jeśli można tak powiedzieć wielkim skrócie. I to serum faktycznie to robi. Szybkość i moc działania składników jest lepsza - widzę to przyrównując to jak skóra wyglądała przed tym serum, a teraz po nim. Mam wrażenie, że podkręca działanie składników i "wciska" do skóry wszystko co tylko może.
Skład nie jest idealny, ale i tak jak na drogeryjne półki jest dobry.
Serum ma konsystencję mleczka do demakijażu. Wchłania się dość szybko, ale pozostawia wyczuwalna warstwę. Po użyciu skóra jest bardzo gładka i miękka. Skóry tłuste mogą to serum stosować nawet bez kremu. Ja lubię kłaść je właśnie pod oleje, albo maski algowe.
Kolejne odkrycie w zasadzie bardziej do samodzielnego robienie kosmetyków, ale też spokojnie można używać pod oleje, maski algowe czy jako dodatek do kremów to Venus Twoja Receptura. Ja zdecydowałam się na ekstrakt z liści aloesu, żeby sprawdzić czy to jest cokolwiek warte.
Owszem jest :).
Stosuję głównie do masek algowych, a raczej pod nie. Kiedy skórę mam bardzo podrażnioną też zdarza mi się użyć ten sok pod oleje. Z tego co pamiętam poza tym jest chyba jeszcze woda różna z ciekawszych produktów i chyba gliceryna.
No i dwa ostatnie.
Dermo Pharma +, Bio Serum Skin Archi-Tec Kwas traneksamowy
Dermo Pharma +, Bio Serum Skin Archi-Tec Koenzym Q10
Buteleczki do złudzenia przypominają azjatyckie It's skin wodne kremy - chyba tak są nazywane.
Z jednej strony składy nie są powalające. Glikole są wysoko w składzie :(, a z drugiej strony kusiło mnie wypróbowanie ze względu na składniki aktywne. Na całe moje szczęście w ciąży nie jestem, nie karmię piersią więc nie mam się co obawiać podrażnień i potencjalnego leczenia. Mogłam sobie eksperymentować.
Eksperymenty przebiegły pomyślnie, choć nie ze wszystkimi produktami z tej serii, a w zasadzie te dwa działają na tyle fajnie, że można się nad nimi zastanowić.
Oba sera mają żelową konsystencję, są przezroczyste i dość gęste. Serum Archi-Tec Kwas traneksamowy silnie nawilża, przyspiesza gojenie podrażnień, dlatego pod oleje nadaje się znakomicie. Nie zmniejsza blizn. Szybko się wchłania, dlatego ja mieszam kroplę tego serum z olejem przed nałożeniem na twarz.
Archi-Tec Koenzym Q10 stosuję głównie na dzień pod kremy z filtrem, ale pod oleje, a raczej z olejem też mi się zdarza. Koenzym bardzo lubię i bardzo w niego wierzę ;). Można powiedzieć, że działa podobnie do witaminy E, czyli przeciwzmarszczkowo i antyoksydacyjne. Serum szybko się wchłania i podobnie jak z kwasem teaneksamwym dobrze nawilża skórę. Czy działa przeciwzmarszczkowo nie wiem dowiem się za kilka lat :) .
Każdy z tych produktów kupiłam w drogerii na jakiejś promocji i żaden nie kosztował więcej niż 30zł. Najmniej wydajne są sera z Dermo Pharm gdybym chciała ich używać jak nakazuje producent nie wiem czy wystarczyły by na dwa tygodnie, serum z biotyną jest drugie w kolejności, dr. medica uważam, że jest Ok. Składy jak pisałam nie są idealne, poza ekstraktem z aloesu każdy ma coś czego wolałbym unikać. Nie ma się co jednak oszukiwać to są kosmetyki drogeryjne, a nie ekologiczne. Z cenami jest różnie, lepiej kupować na promocjach.