O tym jak istotne są mięśnie twarzy zazwyczaj nigdy nie pamiętamy. Są, pracują, wykonują swoje zadanie, ale nie zwracamy na nie uwagi. I jak tak miałam. Do czasu.
Po porażeniu mięśni twarzy rehabilitacja dała mi bardzo dużo, trzeba się bardzo przyglądać, żeby zauważyć różnicę pomiędzy tym co było porażone, a tym co nie. Ja jednak tą różnicę widzę i drażni mnie ona.
Wydaje mi się, że wszystko co mogłam zrobiłam, ale nadal szukam.
Trafiłam na tę książkę.
Z całej jej zawartości oczywiście najbardziej interesujące są dla mnie ćwiczenia. Początkowo to właśnie na nich się skupiłam. Co ciekawe rozdział dotyczący ćwiczeń zajmuje 1/4 książki. Ćwiczenia dla różnych części twarzy plus szyja, ramion i rozluźnienie, opisane i objaśnione zdjęciami.Wszystko da się zrozumieć i zrobić poprawnie.
Jak przy wszystkich ćwiczeniach potrzebna jest regularność. Autorka zapewnia, że najlepsze rezultaty osiąga się po 8-10 tygodni, ćwiczący 3 razy dziennie.
Ja ćwiczę ponad 8 tygodni, ale tylko 2 razy dziennie i ... widzę rezultaty. Struktura twarzy, czy też jej kontur jest inny. Czy młodszy nie wiem, powiedziałabym że regularniejszy.
Aktualnie przechodzę na fazę utrzymania efektów, czyli ćwiczenia 5 razy w tygodniu raz dziennie. Całość ćwiczeń, nie zajmuje mi więcej niż 10 minut.
Po pewnym czasie przyjrzałam się książce całościowo. Ćwiczenia wiem, że działają, zobaczyłam co jeszcze proponuje autorka. Cóż reszta książki nie jest dla mnie specjalnie odkrywcza, są to głównie przemyślenia autorki na temat tego jak żyjemy, a jak powinnyśmy - wiecie zdrowy sen, picie wody itp...
Myślę jednak, że dla tych ćwiczeń warto ją kupić. Możecie "odmłodzić" spojrzenie, wygładzić zmarszczki czy ujędrnić policzki. Moim zdaniem bardzo ciekawa książka.
Książkę możecie kupić TUTAJ
Po porażeniu mięśni twarzy rehabilitacja dała mi bardzo dużo, trzeba się bardzo przyglądać, żeby zauważyć różnicę pomiędzy tym co było porażone, a tym co nie. Ja jednak tą różnicę widzę i drażni mnie ona.
Wydaje mi się, że wszystko co mogłam zrobiłam, ale nadal szukam.
Trafiłam na tę książkę.
Z całej jej zawartości oczywiście najbardziej interesujące są dla mnie ćwiczenia. Początkowo to właśnie na nich się skupiłam. Co ciekawe rozdział dotyczący ćwiczeń zajmuje 1/4 książki. Ćwiczenia dla różnych części twarzy plus szyja, ramion i rozluźnienie, opisane i objaśnione zdjęciami.Wszystko da się zrozumieć i zrobić poprawnie.
Jak przy wszystkich ćwiczeniach potrzebna jest regularność. Autorka zapewnia, że najlepsze rezultaty osiąga się po 8-10 tygodni, ćwiczący 3 razy dziennie.
Ja ćwiczę ponad 8 tygodni, ale tylko 2 razy dziennie i ... widzę rezultaty. Struktura twarzy, czy też jej kontur jest inny. Czy młodszy nie wiem, powiedziałabym że regularniejszy.
Aktualnie przechodzę na fazę utrzymania efektów, czyli ćwiczenia 5 razy w tygodniu raz dziennie. Całość ćwiczeń, nie zajmuje mi więcej niż 10 minut.
Po pewnym czasie przyjrzałam się książce całościowo. Ćwiczenia wiem, że działają, zobaczyłam co jeszcze proponuje autorka. Cóż reszta książki nie jest dla mnie specjalnie odkrywcza, są to głównie przemyślenia autorki na temat tego jak żyjemy, a jak powinnyśmy - wiecie zdrowy sen, picie wody itp...
Myślę jednak, że dla tych ćwiczeń warto ją kupić. Możecie "odmłodzić" spojrzenie, wygładzić zmarszczki czy ujędrnić policzki. Moim zdaniem bardzo ciekawa książka.
Książkę możecie kupić TUTAJ
Książkę do recenzji dostarczyło