Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2352

Fridge by yDe – od dziś znaczy spełnione oczekiwania

$
0
0
Wiecie jak to jest jak o czymś czytacie, jak bardzo chcielibyście czegoś spróbować i w końcu trafia się okazja i nagle pojawia się taki jakby strach. Wszak Wasze oczekiwania napuchły już znacznie przez ten cały czasy obcowania z tym produktem w głowie. Wasze wyobrażenia i pragnienia są wielkie i często nawet rozbuchane. Tak też miałam z marką Fridge.

Ucieszyłam się, kiedy mogłam wypróbować ich produkty, a jednocześnie poczułam strach, że to jednak okaże się czymś marnym. Cała otoczka utworzona przez lata wokół tej marki, taki powiew luksusu i dopieszczenia lekko onieśmiela, ale i lokuje bardzo wysoko poprzeczkę z oczekiwaniami.

Tradycyjnie na początek wybrałam krem pod oczy. To mój wyznacznik oceny dla takich marek, ba dla większości marek. Balans w takim kremie jest bardzo istotny, ciężko go złapać.
Po drugie serum do twarzy, które jest raczej kremem będący bombą witaminową.
Chyba nawet nie ma co wspominać, że w obu przypadkach składy są świetne. Obowiązek obowiązkiem jest i skład pojawić musi się

Zacznijmy od

Krem pod oczy 1.4 eye

SKŁADWater (Aqua), Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Rosa Canina Fruit Oil, Camelia Sinensis ( Green Tea) Leaf Extract, Bluebottle Extract, Lanolin, Cera alba, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Rosa Damascena Flower Oil, Eugenol, Geraniol, Linalool, Citronellol.

Jak wspomniałam bardzo fajny skład. Przy czym co mi po składzie jak działanie do ... Jest to przedziwne i zaskakujące, że naturalny krem pod oczy ma cechy użytkowe kremu z drogerii. Jest delikatny, jedwabisty, lekki, śmietankowy. Znakomicie się rozprowadza i wchłania z prędkością światła. To wchłanianie tak mnie zaskoczyło, że za pierwszym chciałam go dokładać w obawie, że nie poradzi sobie z nawilżeniem. Poradził sobie i to znakomicie.
Co poza tym. Otóż, jako jedyny nie dokładał mi cierpień przy aplikacji kiedy powieki były podrażnione, jako jedyny dawał radę nawilżyć skórę wokół oczu kiedy robiła się twarda i sucha skorupka. Po nocy nałożony na opuchnięte powieki łagodzi i niweluje opuchliznę. Ładnie wygładza i odżywia.

Dogaduje się ze wszystkim co położycie pod oczy, serum, maść, korektor w płynie czy mineralny w proszku.
I nie ma co dalej piać, na chwilę obecną to najlepszy krem pod oczy jaki miałam.  Weźcie pod uwagę fakt, że miał on podwójnie trudne zdanie.

1.9 serum bomb!

SKŁADAqua, Ginkgo biloba (Ginkgo) Extract, Rosa canina (Dog Rose) Fruit Oil, Fragaria ananassa (Strawberry) Seed Oil, Linum usitatissimum (Flax) Seed Extract, , Rosa rugosa (Japanese Rose) Fruit Oil, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Urea, Melissa officinalis (Balm) Leaf Extract, Butyrospermum parkii (Shea Butter) Fruit, Citrus grandis (Grapefruit) Seed Extract, Argania spinosa (Argan) Kernel Oil, Mica, Titanium Dioxide, Xanthan Gum, Anthemis nobilis (Chamomile) Flower Oil, Limonene, Linalool, Geraniol, Citronellol, Silver Oxide.
Skład jest super! to tylko tak dla formalności :)

Konsystencja jest bardzo lekka, lejąca, taka w formie mleczka. Podobnie jak krem pod oczy wchłania się z szybkością światła. I ... od razu wygładza, prawie jak w bazach silikonowych pod makijaż. Poczucie nawilżenia utrzymuje się bardzo długo.
Przy regularnym stosowaniu, skóra staję się taka "wypoczęta", rozjaśniona, delikatna, no taka zdrowa. Widać ewidentnie, że serum dostarcza dobrych składników.
Z makijażem dogaduje się znakomicie.
Jedyny zgrzyt jak wystąpił w moim przypadku to przy użyciu filtrów, testowałam kilka "tak na lato" samo serum pod nimi było niewystarczające w niektórych przypadkach. Pod koniec dnia skóra była ściągnięta.

No i na koniec moja perełka zapachowa


yde 9 - woda perfumowana

Pojęcia nie miałam, że Fridge robi i zapachy. Kiedy jednak pogrzebałam na ich stronie to i znalazłam coś co musiałam mieć. Imbir, na to słowo zaczyna się ślinić. Imbir, jego zapach, jego działanie, jego wyjątkowość sprawia, że od dłuższego czasu jest on moją wielką, wielką miłością.
Z jednej strony imbir kojarzy mi się z zimą, z przeziębieniem, z miodem i cytryną, a z drugiej z kompotem z rabarbaru i letnim świeżym cytrynowym zapachem.
Wracając jednak do rzeczy. Bardzo przyjemny zapach, letni, świeży i kwaśny i słodki.

Nuta głowy : pomarańcze, mandarynki
Nuta serca: imbir, cynamon
Nuta bazy: trawa cytrynowa

Początek zaraz na początku czuć głównie pomarańcze, mandarynka wybija się trochę później. W miarę rozwijania się zapachu pojawia się imbir, ten pierwszy świeży, cynamonu nie czuję wcale ;).  Sama końcówka zapachu, która towarzyszy nam już przez resztę dnia to słodko-ostry imbir przełamany kwaśnym zapachem trawy cytrynowej.

Wszystkie te cudowności znajdziecie oczywiście na stronie producenta czyli TUTAJ

Viewing all articles
Browse latest Browse all 2352