Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2362

Blask Saisony

$
0
0
Była już seria repair, było coś o balance, teraz pora na radiance

To co przede wszystkim podoba mi się w tej serii to SPF w kremie i antyoksydanty w toniku/wodzie.

Przy intensywnym stosowaniu kwasów i retinoidów moja skóra wymaga intensywnego nawilżenia. Tym bardziej, że filtry mineralne, które głownie aktualnie stosuję też potrafią przyczynić się do wysuszenia skóry.
Przechodząc już do konkretów

Aktywna Woda Gasząca Pragnienie


SKŁADCITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FLOWER WATER*, AQUA (WATER), GLYCERIN*, RUBUS IDAEUS (RASPBERRY) FRUIT WATER*, SODIUM HYALURONATE, SACCHARIDE ISOMERATE, STEVIA REBAUDIANA LEAF/STEM EXTRACT, LIMONIUM NARBONENSE FLOWER/LEAF/STEM EXTRACT*, CAPRYLYL/CAPRYL WHEAT BRAN/STRAW GLYCOSIDES, FUSEL WHEAT BRAN/STRAW GLYCOSIDES, DEHYDROXANTHAN GUM, SODIUM COCOYL GLUTAMATE, POLYGLYCERYL-5 OLEATE, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM PHYTATE, SODIUM CITRATE, SORBIC ACID, CITRIC ACID, LINALOOL, CITRAL, GERANIOL, LIMONENE, ALCOHOL.

To co obiecuje producent czyli gaszenie pragnienia skóry woda owa spełnia w stu procentach.
Woda nie jest wodą, jest to raczej lekki żel, syrop? sama nie do końca wiem jak to nazwać. Kto miał inne wody tej firmy wie o czym piszę. Niech będzie, że jest to "gęsta" woda ;).
Ja oczywiście stosuję ją jako maseczkę i po użyciu skóra jest silnie nawilżona, "wypełniona" wodą, napięta. Bardzo przyjemne uczucie.
Przy regularnym stosowaniu widać poprawę napięci skóry i nawilżenia.
Wszelkie ściągnięcia i suchość znikają.
Kolejna woda z tej firmy, które mnie nie zawiodła. 

Emulsja Nawilżająca SPF 15
SKŁADAQUA (WATER), CITRUS AURANTIUM DULCIS (ORANGE) FLOWER WATER*, PONGAMIA GLABRA SEED OIL*, RUBUS IDAEUS (RASPBERRY) FRUIT WATER*, TITANIUM DIOXIDE, GLYCERIN*, OCTYLDODECANOL, SACCHAROMYCES/XYLINUM/ BLACK TEA FERMENT, CANDELILLA/JOJOBA/RICE BRAN POLYGLYCERYL-3 ESTERS, GLYCERYL STEARATE, CETEARYL ALCOHOL, SODIUM STEAROYL LACTYLATE, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER*, PRUNUS ARMENIACA (APRICOT) KERNEL OIL*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS (JOJOBA) SEED OIL, SACCHARIDE ISOMERATE, RUBUS IDAEUS (RASPBERRY) SEED OIL, STEVIA REBAUDIANA LEAF/STEM EXTRACT, BIOSACCHARIDE GUM-1, TOCOPHEROL, SQUALANE, XANTHAN GUM, PARFUM (FRAGRANCE), SODIUM STEAROYL GLUTAMATE, SUCROSE STEARATE, POLYGLYCERYL-2 CAPRATE, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, GLYCERYL CAPRYLATE, SODIUM LEVULINATE, SODIUM ANISATE, SODIUM CITRATE, SORBIC ACID, CITRIC ACID, ALUMINA, STEARIC ACID, MICA, BENTONITE, LINALOOL, GERANIOL, D-LIMONENE, CITRONELLOL, CITRAL, CI 77491. *

W tym przypadku skusił mnie przede wszystkim SPF, nie jest imponujący, ale jak na krem na dzień to i tak wysoki. SPF zapewnia przede wszystkim dwutlenek tytanu zawarty w składzie. Po drugie ciekawa byłam działania olejku karanaja z którym jak do tej pory nie miałam okazji się poznać. Naczytałam się o nim wiele, wszak dziecię ma AZS, a jest to olejek właśnie przy takich zmianach zalecany, podobnie jak w przypadku łuszczyc i innych zmian skórnych. Teraz wiem, że warto pomyśleć o jakiejś formulacji z tym olejem przy robieniu czegoś na AZS.
Do rzeczy jednak. Krem jest przyjemny i nie przyjemny w użytkowaniu. Trzeba się do niego przyzwyczaić, bo jest po prostu dość specyficzny. Niby lekki, ale rozprowadza się po skórze z tępym poślizgiem, przez chwilę po nałożeniu czuć go na skórze, po chwili to uczucie znika. Powiedziałabym, że krem daje lekko matowe wykończenie, ale nie ściągniecie.
Skóra po użyciu jest za to gładka i miękka, suche i nieprzyjemnie zmiany szybciej się goją. W moim przypadku krem idealnie sprawdzał się pod filtry mineralne, nawet po całym dniu nie czułam ściągnięcia czy wysuszenia.

Krem i wodę możecie kupić na stronie dystrybutora czyli TUTAJ

Na te i całą resztę produktów tej matki mam dla Was rabat -10%. kod promocji: SROKA 
obowiązuje do 20/05/2017 w sklepie www.erato-organic.pl/sklep

Viewing all articles
Browse latest Browse all 2362