Jeżeli jesteście fanami Alterry, lub właśnie Alterra u Was się nie sprawdziła jest coś co możecie spróbować. Coś co ma również ciekawe składy, moim zdaniem ciut lepsze od Alterry i również niewygórowane ceny.
Ja skusiłam się na trzy rzeczy
AQUA, COCO-GLUCOSIDE, SUCROSE, SODIUM COCO-SULFATE, GLYCERIN, BETAINE, ALCOHOL, LACTIC ACID, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, CITRUS LIMON PEEL EXTRACT, CITRIC ACID, PARFUM, CITRAL, CITRONELLOL, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATEZachciało mi się wrócić do pianki w pielęgnacji twarzy. W zasadzie to zachciało mi się jak zobaczyłam te cytryny na opakowaniu ;).
Co więc sensownego mogę napisać o piance.
Skład bardzo w porządku, wrażliwce mogą mieć problem z alkoholem w składzie który jest dość wysoko. Poza tym w składzie kwas mlekowy, wyciąg z melisy, wciąg ze skórki cytrynowej, kwas cytrynowy.
Bardzo przyjemny kosmetyk. Dwie pompki wystarczają do umycia całej twarzy. Po umyciu skóra nie jest ściągnięta czy podrażniona. Dobra rzecz do codziennego oczyszczania twarzy. No i jeszcze zapach... bardzo świeży cytrynowo- melisowy.
AQUA, COCO-GLUCOSIDE, SODIUM COCO-SULFATE, SUCROSE, SODIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, GLYCERYL OLEATE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, PARFUM, LINALOOL, GERANIOL, CITRONELLOL, LIMONENE, ROSA CANINA FRUIT OIL, TOCOPHEROL, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, LECITHIN, ASCORBYL PAMITATE, SODIUM BENZOATE
Ponieważ ostatnio niespecjalnie rozumiemy się z szamponami z Alterry postanowiłam wypróbować ten.
Szampon ma być nawilżający i o dziwo taki jest, a raczej nie jest wysuszający :) . Niezłe detergenty okraszone cukrem trzcinowym działającą nawilżająco, podobnie jak hydrolizowane proteiny pszenicy. Do tego wysoko w składzie kwas cytrynowy dający kwaśne pH, które to pH "domyka"łuski włosa.
Faktycznie z tym szamponem się dogadałam. Oczywiście bez odżywki ani rusz, przy czym wystarcza odżywka w spraju. Fajny szampon o fajny składzie w dobrej cenie.
AOUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ALCOHOL, DICAPRYLYL ETHER, GLYCERIN, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CETEARYL ALCOHOL, TALC, GLYCERYL STEARATE CITRATE, ORBIGNYA OLEIFERA SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, GLYCERYL STEARATE, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, PARFUM, LINALOOL, LIMONENE, CITRONELLOL, SODIUM BENZOATE, PHYTIC ACID, ZWIĄZKI ŻELAZA I TLENU naturalnie występujące minerały: CI 77491-TLENEK ŻELAZA, czerwień żelazowa, czerwonobrązowy naturalny pigment, Cl 77492 – TLENEK ŻELAZA ŻÓLTY, Cl 77499 – TLENEK ŻELAZA CZARNY, CI 77891 – DWUTLENEK TYTANU, mineralny filtr UV oraz naturalny biały pigment
No i na koniec coś o co często pytacie dlatego postanowiłam wypróbować ten oto krem koloryzujący.
W składzie wysoko alkohol, czuć go przy aplikacji, ale nie czuć w działaniu. Krem nie wysusza ani trochę, to zasługa sporej ilości olejów. Poza tym co tu mówić przebija krem z Alterry ten brzoskwiniowy o którym pisałam TUTAJ zarówno pod względem użytkowani, koloru jak i aplikacji.
Przede wszystkim nie śmierdzi i nie daje tak bardzo alkoholem jak Alterra. Ma jaśniejszy kolor i ciut lepsze krycie, ale krycie owo nadal raczej tylko wyrównuje koloryt i wygląda bardzo naturalnie. Krem nie wysusza, nie obciąża skóry, przyjemnie nawilża. Nie jest to krem dający matowe wykończenie, nie daje też błysku, ot po prostu skóra. Rozprowadza się przyjemnie, z lekkim poślizgiem i szybko się wchłania.
Jeżeli szukacie kremu koloryzującego o dobrym składzie warto przyjrzeć się temu produktowi.
Wszystkie te kosmetyki są dostępne zarówno w sieci jak i w sklepach stacjonarnych. Ja znalazłam je w Drogerii Natura, są ponoć również w Hebe.
Ja skusiłam się na trzy rzeczy
Naturalna pianka oczyszczająca 3 w 1 z cytryną i melisą
Skład:
AQUA, COCO-GLUCOSIDE, SUCROSE, SODIUM COCO-SULFATE, GLYCERIN, BETAINE, ALCOHOL, LACTIC ACID, MELISSA OFFICINALIS LEAF EXTRACT, CITRUS LIMON PEEL EXTRACT, CITRIC ACID, PARFUM, CITRAL, CITRONELLOL, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL, POTASSIUM SORBATE, SODIUM BENZOATE
Co więc sensownego mogę napisać o piance.
Skład bardzo w porządku, wrażliwce mogą mieć problem z alkoholem w składzie który jest dość wysoko. Poza tym w składzie kwas mlekowy, wyciąg z melisy, wciąg ze skórki cytrynowej, kwas cytrynowy.
Bardzo przyjemny kosmetyk. Dwie pompki wystarczają do umycia całej twarzy. Po umyciu skóra nie jest ściągnięta czy podrażniona. Dobra rzecz do codziennego oczyszczania twarzy. No i jeszcze zapach... bardzo świeży cytrynowo- melisowy.
Naturalny nawilżający szampon do włosów z dziką różą
Skład:
AQUA, COCO-GLUCOSIDE, SODIUM COCO-SULFATE, SUCROSE, SODIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, GLYCERYL OLEATE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN, PARFUM, LINALOOL, GERANIOL, CITRONELLOL, LIMONENE, ROSA CANINA FRUIT OIL, TOCOPHEROL, HYDROGENATED PALM GLYCERIDES CITRATE, LECITHIN, ASCORBYL PAMITATE, SODIUM BENZOATE
Ponieważ ostatnio niespecjalnie rozumiemy się z szamponami z Alterry postanowiłam wypróbować ten.
Szampon ma być nawilżający i o dziwo taki jest, a raczej nie jest wysuszający :) . Niezłe detergenty okraszone cukrem trzcinowym działającą nawilżająco, podobnie jak hydrolizowane proteiny pszenicy. Do tego wysoko w składzie kwas cytrynowy dający kwaśne pH, które to pH "domyka"łuski włosa.
Faktycznie z tym szamponem się dogadałam. Oczywiście bez odżywki ani rusz, przy czym wystarcza odżywka w spraju. Fajny szampon o fajny składzie w dobrej cenie.
Naturalny nawilżający lekko koloryzujący krem z nagietkiem
Skład:
AOUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, ALCOHOL, DICAPRYLYL ETHER, GLYCERIN, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CETEARYL ALCOHOL, TALC, GLYCERYL STEARATE CITRATE, ORBIGNYA OLEIFERA SEED OIL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED OIL, GLYCERYL STEARATE, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, PARFUM, LINALOOL, LIMONENE, CITRONELLOL, SODIUM BENZOATE, PHYTIC ACID, ZWIĄZKI ŻELAZA I TLENU naturalnie występujące minerały: CI 77491-TLENEK ŻELAZA, czerwień żelazowa, czerwonobrązowy naturalny pigment, Cl 77492 – TLENEK ŻELAZA ŻÓLTY, Cl 77499 – TLENEK ŻELAZA CZARNY, CI 77891 – DWUTLENEK TYTANU, mineralny filtr UV oraz naturalny biały pigment
No i na koniec coś o co często pytacie dlatego postanowiłam wypróbować ten oto krem koloryzujący.
W składzie wysoko alkohol, czuć go przy aplikacji, ale nie czuć w działaniu. Krem nie wysusza ani trochę, to zasługa sporej ilości olejów. Poza tym co tu mówić przebija krem z Alterry ten brzoskwiniowy o którym pisałam TUTAJ zarówno pod względem użytkowani, koloru jak i aplikacji.
Przede wszystkim nie śmierdzi i nie daje tak bardzo alkoholem jak Alterra. Ma jaśniejszy kolor i ciut lepsze krycie, ale krycie owo nadal raczej tylko wyrównuje koloryt i wygląda bardzo naturalnie. Krem nie wysusza, nie obciąża skóry, przyjemnie nawilża. Nie jest to krem dający matowe wykończenie, nie daje też błysku, ot po prostu skóra. Rozprowadza się przyjemnie, z lekkim poślizgiem i szybko się wchłania.
Jeżeli szukacie kremu koloryzującego o dobrym składzie warto przyjrzeć się temu produktowi.
Wszystkie te kosmetyki są dostępne zarówno w sieci jak i w sklepach stacjonarnych. Ja znalazłam je w Drogerii Natura, są ponoć również w Hebe.