Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2354

Nosidło Close Caboo czy warto?

$
0
0
Od kiedy pokazałam Wam na instagramie to zdjęcie nie ma w zasadzie tygodnia żebym nie dostała choć kilku zapytań o to nosiło.
Oto więc odpowiedź na Wasze pytania.

Zanim przyszła do mnie tzw. doradca od noszenia w chuście oglądałam w internetach całą masę rozwiązań alternatywnych. Dla początkującej osoby wiązanie czy też raczej motanie chusty wydaje się być zadaniem dość skomplikowanym. No kurcze, na początku takie jest. Zanim człowiek opanuje technikę, zanim człowiek przestanie się obawiać czy dziecka czasem nie zgniecie itp... trochę czasu mija. Poza tym nie każdy chce w chuście nosić i też ma do tego prawo.

Można sobie znaleźć całkiem niezłą alternatywę czyli Close Caboo. Przede wszystkim w tym nosidle dziecię nie wisi. Nawet nie wiem czy powinno się nazywać nosidłem bo bardzie przypomina chustę zawiązaną/zszytą na stałe, dobrze założone/zawiązane. Close Caboo  pozwala porządnie odwieść nóżki dziecka i to jest jego spory atut. Można również dziecię nosić w pozycji kołyski.
No ale zaczynając od początku.

Nosiło wykonane jest z elastycznej bawełny. Jak pisałam zszyte na stałe. Zakładamy ja na siebie, a następnie dziecię wkładamy do niego. Regulacja ściągnięcia jest kółkowa. Na koniec mamy jeszcze jakby panel podtrzymujący plecki dziecka.
W pozycji kołyski nie nosiłam Maluszki wcale, ani w chuście, ani w tym nosidle. Miałam jeszcze kłopoty z barkiem i nie chciałam go w żaden sposób obciążać czy forsować. Nie umiem więc powiedzieć czy nosidło się sprawdza i jak ma się do chusty.

Nosiłam za to małą w pozycji pionowej. Głównie latem. Moja chusta jest gruba i nie specjalnie lubiłam w upały w niej nosić. W tym przypadku też jest ciepło. Jednak nosidło było bardziej przewiewne niż moja chusta.

Maluszka miała wygodnie. Nóżki dobrze odwiedzone, pupa nie wisiała, panel dobrze podtrzymujący plecki.
Kiedy zasnęła podobnie jak w chuście mogłam zasłonić jej buźkę i nikt nie przeszkadzał w drzemce. Szybsze zakładanie i ściąganie sprawiało, że zabierałam nosiło na spacery w wózku. Kiedy młoda nie chciała już leżeć myk do nosidła i po kłopocie. Nie czyściłam chodnika połami, a to dla mnie kolejny atut :).

Z czym miałam kłopot?

Na początku miałam problem z dociągnięciem, czy też ułożeniem na sobie tego nosidła. Za pierwszym razem miałam wrażenie, że  przy każdym moim kroku Maluszka opada niżej, a to łączenie na plecach leci do góry. I znowu istotna była siła "dociągu" i wiara w to, że dziecka się nie zgniata :).

Jeżeli nie chcecie nosić w chuście  zastanówcie się nad takim rozwiązaniem.
Ja to nosidło bardzo lubię. Jako szybki zamiennik chusty sprawdza się idealnie. 

Zanim w ogóle zdecydowałam się na noszenie w tym nosidle przeczytałam post Marysi z Mamy Gadżety Nosidło Close Caboo – dla niechustowych polecam Wam lekturę nie tylko tego postu ;)

Nosiło mam STĄD


Viewing all articles
Browse latest Browse all 2354