Dziś post be słów. O Kocie w Butach autorstwa Ewy Szelburg-Zarębiny pisałam już TUTAJ
Jak się okazało to co pokazałam to było wznowienie wydania z 1973r. "Pierwowzór" ma inną okładkę, ale środek ten sam. Okładka wygląda tak :)
No nie jest powalająca ilustracje autorstwa Włodzimierza Krusiewicza, są takie same jak w wersji z 1987r.
No wieje komuną :)
Powyżej porównanie "środków" obu wydań. Te soczystsze barwy są ze starszej książki. Papier też jest lepszy jakościowo.
Niedawno odkryłam inną wersje Kota pani Zarębiny. Wydaną w 1989r. przez agencję wydawniczą "Varsovia". rok wydania 1989. Ilustracje do niego zrobiła Maria Sołtyk. I moim zdaniem te ilustracje są bardzo ładne.
Dziś to chyba już wszystkim udowodniłam, żem sfiksowana :)
Miłego dnia :) z kotem lub bez jak kto woli.
Jak się okazało to co pokazałam to było wznowienie wydania z 1973r. "Pierwowzór" ma inną okładkę, ale środek ten sam. Okładka wygląda tak :)
No nie jest powalająca ilustracje autorstwa Włodzimierza Krusiewicza, są takie same jak w wersji z 1987r.
No wieje komuną :)
Powyżej porównanie "środków" obu wydań. Te soczystsze barwy są ze starszej książki. Papier też jest lepszy jakościowo.
Niedawno odkryłam inną wersje Kota pani Zarębiny. Wydaną w 1989r. przez agencję wydawniczą "Varsovia". rok wydania 1989. Ilustracje do niego zrobiła Maria Sołtyk. I moim zdaniem te ilustracje są bardzo ładne.
Dziś to chyba już wszystkim udowodniłam, żem sfiksowana :)
Miłego dnia :) z kotem lub bez jak kto woli.