Quantcast
Channel: Sroka o....
Viewing all articles
Browse latest Browse all 2362

Szmery Bajery: Butelka Medela Calma

$
0
0


Niestety podobnie jak w przypadku Rycerza okazało się, że maluszka musi być dokarmiana. Poza tym jak pewnie wiecie zaraz po porodzie miałam zapalenie barku i niestety do tego jeszcze nadciśnienie. Lekarze jak to lekarze rozłożyli ręce i zapisali leki i kazali odstawić dziecię od piersi.

Przed porodem nie rozglądałam się nawet za butelkami wierząc święcie, że tym razem uda się nie dokarmiać. Niestety jak to mówią "jeżeli chcesz rozbawić Boga, zdradź mu swoje plany". Już w szpitalu zaczęły się poszukiwania butelki, którą miałbym ewentualnie dokarmiać młodą. Potem zaś poszukiwania butelki, która przez tydzień do dwóch tygodni "zastąpi" pierś.

Przy Rycerz przerobiliśmy butelki Avent i Tommee Tippee i wiedziałam, że dokarmianie nimi skończy się odrzuceniem piersi i niestety przejściem tylko na mleko modyfikowane. Rycerz dość szybko stwierdził, że męczyć z piersią się nie zamierza skoro można łatwiej i szybciej się najadać. Tym razem chciałam tego uniknąć.

Trafiłam na butelkę Medela Calma.



Producent pisze o butelce, a raczej smoczku

Calma to innowacyjne rozwiązanie przeznaczone dla niemowląt karmionych piersią. Nie zakłóca karmienia piersią i umożliwia dziecku zachowanie nawyków nabytych podczas karmienia piersią, co ułatwia mu przejście z karmienia piersią do karmienia za pomocą systemu Calma i odwrotnie.

Po całkowitym odstawieniu piersi przez ponad tydzień maluszka była karmiona z tej butelki. O czym warto wspomnieć.
Butelka zawsze pozostanie butelką. Choćby nie wiem jak innowacyjny system i patenty kryły się w jej budowie to i tak jest butelka.

Najważniejsza w przypadku tej butelki jest budowa smoczka.



Jak pisze producent
Aby zapoczątkować wypływ mleka, dziecko musi wytworzyć podciśnienie, podobnie jak przy karmieniu piersią
I jest to prawda, nie wystarczy przechylić butelki, żeby mleko zaczęło lecieć. Dziecko musi porządnie zassać, żeby nastąpił przepływ.

Co może przerazić to otwór w smoczku, który jest po prostu wielką dziurą. Ów otwór, na samym początku użytkowania butelki sprawia, że dziecko musi się nauczyć z niej korzystać. Może się zdarzyć, że dziecko będzie się krztusić. U nas miało to miejsce kilkukrotnie i jest to dość przerażające przeżycie.

Drugie co trochę przeraża to długość smoczka, który należy jednak cały włożyć do małej buzi, żeby dziecko mogło ułożyć usta i język jak przy karmieniu piersią.

Co mamy za to w zamian. Po prawie dwóch tygodniach karmienia tylko z butelki nie było najmniejszego kłopotu z powrotem do kamienia piersią.

Obecnie kiedy musimy maluszkę dokarmiać też nie ma problemu z karmieniem piersią. W tym samym czasie Rycerz już dawno chciał tylko butelkę.

Jeżeli zdarzy się Wam dokarmiać lub musicie na chwilę dziecię odstawić, a chcecie karmić piersią przyjrzyjcie się tej butelce. Może i u Was się sprawdzi.

Aaaaa ps. wadą tej butelki jest dostępność. Trzeba wielkiego fartu, żeby kupić ją stacjonarnie. Po drugie duża różnica w cenach w zależności o miejsca zakupu.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 2362