Nieustannie tropię firmy/manufaktury tworzące dobre kosmetyki. Aktualnie to dobre mydło jest moim konikiem. Trochę niepokoi mnie fakt, że w marketach powstają jak grzyby po deszczu kolejne stoiska oferujące "naturalne" mydła, które z naturalnością mają nie za wiele wspólnego. W sieci nie jest wcale lepiej.
Dlatego wciąż i wciąż poszukuje ciekawych mydeł.
Firm znalazłam już kilka, dwie "przetestowałam" i do dzisiejszego ranka jeszcze wahałam się, którą Wam przedstawić. Co sprawiło, że właśnie ta firma idzie na pierwszy ogień? Ano mają promocje :) i możecie ich wyroby kupić taniej.
Herbs&Hydro PUREma w ofercie kilkanaście mydeł w tym jedno w płynie. Po tym jak nie zawiodłam się na mydłach w kostce chyba i to w płynie sobie zakupie, żeby wypróbować.
Ja postanowiłam wypróbować cztery mydła. Wybór padł na nie głównie dlatego, że bardzo rzadko lub wcale nie widziałam ich u innych wytwórców.
Po pierwsze Perła, mydło z ekstraktem z pereł .
Urocze z wyglądu, z zatopioną perłą. Myło o delikatnym zapachu. Łagodne. Delikatne. Bardzo przyjemne w użyciu, nie pozostawiające na skórze uczucia ściągnięcia czy przesuszenia.
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Sodium Hydroxide,Pearl Extract, Parfum, CI 77000 (Aluminium), Stearic acid,
Rokitnik, mydło z z rokitnikiem
Rokitnik to od jakiegoś czasu kolejny mój ulubiony składnik kosmetyczny. Niestety dość śmierdzący, za to działający cuda. Olej rokitnikowy dodany do mojego sroczego kremu sprawia, że krem goim niespodzianki dosłownie w kilka chwil.
Trochę obawiałam się tego mydła, a w zasadzie jego zapachu. Niepotrzebnie. Zapach jest bardzo przyjemny. Samo mydło też jest świetne. Powiedziałabym nawet, że po jego użyciu czuć lekkie nawilżenie, ale to może być również moja sugestia wynikająca z miłości do rokitnika :).
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Sodium Hydroxide, Hippophae Rhamnoides , Extract, Parfum, Mica, CI 77891, C.I.77491
Bursztyn, mydło z pyłem bursztynowym
To mydło zaciekawiło mnie głównie z powodów patriotycznych, wszak Polska bursztynem stoi :) . Poza tym, ów bursztyn niezmiernie rzadko widuje się w kosmetykach. Co dziwi mnie tym bardziej, że jego właściwości są bardzo wszechstronne.
Ponownie jak i przy wcześniejszych dwóch mydłach i przy tym nie zawiodłam się wcale. Kolejne delikatne mydło, nie pozostawiające nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy przesuszenia skóry.
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Sodium Hydroxide, Amber Powder, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Eugenol, Mica, Cl 77491, Cl 77891
Czarnuszka, mydło z czarnuszką
Osobiście nie przepadam za czarnuszką jako za przyprawą. Za to olej z czarnuszki przez pewien czas stosowałam z powodzeniem przy walce z wysypem niespodzianek i jednoczesnym przesuszeniu skóry. Stąd też postanowiłam zobaczyć co też czarnuszka może zrobić z mydłem :) .
Wiecie, ciężko spodziewać się po mydle właściwości pielęgnacyjnych. Po pierwsze to wszak rzecz zmywalna, nie pozostająca na skórze na tyle długo, żeby móc zdziałać cuda, a jednak. Mam rażenie, że to mydło faktycznie przyspieszało gojenie się niespodzianek, a w zasadzie nie powodowało spowolnienia.
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kernelate, Aqua, Sodium Chloride, Glycerin, Sodium Hydroxide, Nigella Sativa Seed, Extract, Parfum, Mica, CI 77891, Tin Oxide, CI 74160