Rycerz uwielbia klocki. Klocki pod każdą postacią. Składanie, konstruowanie, wymyślanie, budowanie to coś co sprawia mu wiele frajdy i potrafi zająć na dłuższy czas.
Dlatego też poszukuję rożnych ciekawych klocków. Nie chodzi o ich wygląd. Chodzi mi głównie o różnice w "działaniu".
Tak oto trafiłam na klocki magnetyczne. Szczęśliwym trafem pierwsze ich opakowanie ustrzeliłam w szmateksie za symboliczną kwotę 10zł. Rycerz bawił się nimi całe wakacje. Postanowiłam dokupić więcej elementów. I tak oto trafiłam na taki komplet jak na zdjęciach.
Jedyne ograniczenie jakie może nas spotkać w zabawie tymi klockami to nasza wyobraźnia i ilość elementów :) .
Pomysł na klocki jest banalnie prosty. Pałeczki to magnesy, żelazne kulki pozwalają łączyć ze sobą owe magnesy w kilku kierunkach, plastikowe panele usztywniają konstrukcje.
Jeszcze jedne plus klocków - czyli cena. Za opakowanie 188 el. płacimy około 40zł. Ja w tej cenie (kiedy kupowałam była najniższa w sieci) kupowałam je tutaj KLIK
ps. Od razu zaznaczam, że takie klocki nie nadają się dla dzieci które uwielbiają konsumować zabawki. Kulki są małe i łatwe do połknięcia.