Dziś bardzo, bardzo nietypowy wpis kosmetyczny. To coś co potrafi bardzo ułatwić życie i zaoszczędzić pieniądze i czas.
Kto śledzi mój Fanpage zna już moją historię ze śmierdzącą kurtką. Kupiłam sobie byłam w szmateksie cudną kurtkę, którą w zasadzie potrzebowałam na tzw. już. Przyszłam do domu w radosnym nastroju, wyjęłam wszystkie zakupy i nagle poczułam dziwny smrodek. Trochę waliło stęchlizna, trochę piwnicznymi sikami szczurów trochę zgnilizną. To woniała tak kurtka.
Pomyślałam, że po praniu wszystko będzie ok. Kurtkę wyprałam. Ledwo wyjęłam z pralki kiedy poczułam ten smrodek okraszony dodatkowo płynem do płukania.
Kolejne pranie odbyło się z dodatkiem olejku sosnowego, który ponoć ma pomagać na takie atrakcje. Niesyty uzyskałam efekt gówna w lesie sosnowym.
Kolejny krok, to zamknięcie kurtki z szczelnym worku na kilka dni po uprzednim zasypaniu ją soda oczyszczoną. Po dwóch dniach dodałam jeszcze tak na wszelki wypadek znowu olejku sosnowego do tego worka. Po upraniu po paru dniach. las pachniał mniej, gówno jakby mniej. Niestety po ogrzaniu się kurtki na ciele, gówno zyskiwało na mocy znacznie.
W końcu w Biedronce na tzw. koszach znalazłam to cudo. Eden odświeżacz do tkanin o zapachu "Eden Asian Gardens" kosztował 6,49zł i jest cuden, które poradziło sobie ze śmierdzącą kurtką.
W użyciu banalnie prosty. Spryskuje się tkaninę, czeka do wyschnięcia i po kłopocie. Można nim też odświeżać powietrze.Zapach to oczywiście kwestia gustu, choć moim zdaniem ten akurat jest bardzo uniwersalny bo czuć go "czystym praniem".
Udało mi się z nim uniknąć kolejnego prania kiedy parę rzecz zatęchło podczas suszenia.
Znajoma, której poleciałam ten spray pozbyła się zapachu sików kota :) .
Producentem tego odświeżacza jest PCC Consumer Products Kosmet Sp. Z o.o. . Czemu wam piszę o tym producencie? Zauważyłam, ze produkuje on chemię dla wielu marketów, jeżeli chciałybyście/chcielibyście kupić taki odświeżacz, a nie będzie go w Biedronce, warto rozejrzeć się po marketach