W tym roku jesteśmy "zalewani" filtrami w mgiełce. Mają one być odpowiedzią na potrzebę aplikowania filtrów przeciwsłonecznych na makijaż.
Niby powinnam się cieszyć, ale już rok temu dzięki lusterkowi UV sprawdziłam, jak realnie wygląda aplikacja, "reaplikacja" takich filtrów. Wniosek jest jeden, szału nie ma, ale za to jest drogo.
Czytaj dalej