O tym, że hagi umie w zapachy pisałam chyba przy okazji każdego wpisu o ich kosmetykach. Pewnie, nawet gdyby ich kosmetyki nie działały i tak bym je kupowała, dla samej przyjemności wąchania. Na moje szczęście kosmetyki działają, więc mam połączenie cudownego zapachu i działania 😸. Dziś chciałam napisać o żelach do mycia, właśnie skończyłam ostatnie opakowanie jakiem miałam, najwyższa wiec pora na podsumowanie.
Wszystkie składy jak to u Hagi są OK. "Główne" składniki tych żeli, czyli tak około 5-6 pierwszych miejsc w składach jest takie samo, różnią je dodatki i tak naprawdę w moim przypadku, nie widzę dużej różnicy między nimi w działaniu. Dlatego opisuję te produkty razem.
Żele te mają gęstą, żelową konsystencję, najgęstsza jest wersja Wakacje na Bali. Wszystkie pienią się bardzo dobrze, nie jest to jednak bardzo duża piana. Wszystkie pachną bardzo ładnie, malinowy chruśniak pachnie ciastem malinowym, ziołowo mi pachnie ziołowo i jest to dokładnie takim sam zapach jaki występuje w ich mydle ze skrzypem polnym (no przynajmniej jak mam takie wspomnienia 😀) , wakacje na Bali to mój ulubieniec i pachnie tak ich ochronna pomada do ciała z olejem z rokitnika. Zapachy utrzymują się podczas mycia, niestety nie przechodzą trwale na skórę - trochę szkoda. Żele są bardzo wydajne, wystarczy ich naprawdę niewiele do umycia.
Żele myją delikatnie, a na mojej skórze mam wrażenie najdelikatniej sprawuje się właśnie mój ulubieniec zapachowy czyli wakacje na Bali. Nie odczuwam po umyciu nimi skóry żadnego przesuszenia czy ściągnięcia. Skóra jest dobrze umyta, gładka i miękka. Zdarzało mi się po umyciu nie nakładać balsamu i nie zanotowałam żadnych negatywnych konsekwencji czy to w postaci wysuszenia skóry czy podrażnienia. Jest naprawdę super.
Ponieważ jak pisałam ja nie zauważyłam specjalnych różnic w działaniu między tymi produktami, wszystkie są delikatnie, myją fajnie i nie wysuszają, są naprawdę super, warto wybierać je po zapachach, bo łazienka podczas mycia pachnie obłędnie 😍!!!!