Wiecie no Mikołajki to taki czas kiedy można głupio wydać pieniądze - no nie? I tak co święta nachodzi mnie myśl co bym chciała "szalonego".
1. Guerlain, Meteorites Perles Iluminating Powder - ok. 200zł za 30g. Nawet jak mnie było stać to i tak wolałam kupić coś innego. Jakoś tak żal mi 200zł na puder, kultowy bądź co bądź, wywalić :)
2. Beautyblender - gąbka do makijażu za bagatela 79zł. Wszyscy chwalą, peany wyśpiewują a mnie 80zł na gąbkę szkoda :) , ale nie ukrywam spróbować bym chciała
3. Clarisonic Mia2 szczoteczka do mysia twarzy. No tego ten, ponoć cudowna szczoteczka za hmm... 625zł :p. Taaa... no to musiałby się bardzo bogaty mikołaj zjawić i dość szalony jednak. Nie mnie jednak chciałabym oj chciała.
4.Chanel, Rouge Coco Hydrating Creme Lip Colour. Kolejna już słynna rzecz na mojej liście za ok. 150zł. Nie wyobrażam sobie wydania takiej kasy na pomadkę, ale jakbym dostała w prezencie to ... :)
5. Szczotka tangle teezer no tak kusi mnie oryginał oj kusi, żeby tak sobie tylko porównać :P
No to poszalałam :)
A wy co chciałybyście wypróbować?
*wszystkie zdjęcia pochodzą z sieci :)