Od bardzo dawna szukałam perfum o zapachu cynamonu. Miał to być prawdziwy cynamon, bez domieszek itp... Jak to ja oczywiście przekopałam chyba cały internet i niestety nic nie znalazłam. Zaczęłam więc eksperymenty z domowymi perfumami. Przypomniałam sobie o perfumach w kremie, na początek postanowiłam z nimi poeksperymentować. Znalazłam sporo przepisów, niestety trwałość zapachu w żadnym z nich nie była dla mnie zadowalająca. Owszem małe pudełeczko można mieć ze sobą i się dosmarowywać w ciągu dnia, ale ja nie zawsze o tym pamiętałam, a i jak się człowiek do zapachu przyzwyczai to też nie pamięta. No i po kilkunastu próbach miałam sobie dać spokój. Kiedy przypomniałam sobie o pewnym składniku. Przypomniało mi się, że gdzieś czytałam, że jest dobrym nośnikiem i utrwalaczem zapachu. Chodzi o skwalan. Wygrzebałam butelkę z szafy i zaczęłam eksperymentować. No i udało się. Zrobiłam sobie najtrwalsze perfumy w kremie, które zostają na skórze dłuższy czas i przechodzą zapachem na ubrania. Na mnie utrzymuje się i pół dnia, na ubraniach czuć ów cynamon i na drugi dzień.
Przepis jest banalnie prosty.
1/2 łyżeczki wosku pszczelego
1 łyżeczka masła shea
1 łyżeczka skwalanu
15-20 kropli olejku u mnie cynamonowego. Możecie też stworzyć własną mieszaninę olejków.
Wosk możecie użyć jaki macie, masło również może być rafinowane lub nie, skwalan ja miałam z oliwy z oliwek.
1. W kąpieli wodnej rozpuszczamy wosk
2. Do rozpuszczonego wosku dodajemy masło shea i topimy całość
3. Do rozpuszczonego wosku z masłem dodajemy skwalan.
4. Kiedy całość zaczyna tężeć dodajemy olejek/olejki.
5. Odstawiamy do zastygnięcia.
Jest to mała porcja zapachu. Ja całą tą operację wykonuję już w pojemniku w którym mają znajdować się perfumy. Nie bawię się w przelewanie. Oczywiście wy możecie przelewać do mniejszych. Wtedy te naczynia warto podgrzać, bo całość szybko zastyga i wlana do zimnego pojemnika nie uformuje się w gładką taflę. Jeżeli chcecie, żeby masa była twardsza trzeba zmienić proporcje woku i masła she na rzecz wosku. Ja preferuję takie "miękkie" masy.
UWAGA!!!
1. Ponieważ zabawa dotyczy olejków eterycznych warto po wykonaniu tych perfum zrobić sobie test uczuleniowy. Posmarować się niewielką ilością w zgięciu łokcia i za uchem.
2. Naczynia i narzędzia w których i którymi wykonujemy perfumy oraz pojemniki w których będą się one znajdować dezynfekujemy. Najlepiej wyparzyć wrzątkiem i przemyć spirytusem.
Przepis jest banalnie prosty.
1/2 łyżeczki wosku pszczelego
1 łyżeczka masła shea
1 łyżeczka skwalanu
15-20 kropli olejku u mnie cynamonowego. Możecie też stworzyć własną mieszaninę olejków.
Wosk możecie użyć jaki macie, masło również może być rafinowane lub nie, skwalan ja miałam z oliwy z oliwek.
1. W kąpieli wodnej rozpuszczamy wosk
2. Do rozpuszczonego wosku dodajemy masło shea i topimy całość
3. Do rozpuszczonego wosku z masłem dodajemy skwalan.
4. Kiedy całość zaczyna tężeć dodajemy olejek/olejki.
5. Odstawiamy do zastygnięcia.
Jest to mała porcja zapachu. Ja całą tą operację wykonuję już w pojemniku w którym mają znajdować się perfumy. Nie bawię się w przelewanie. Oczywiście wy możecie przelewać do mniejszych. Wtedy te naczynia warto podgrzać, bo całość szybko zastyga i wlana do zimnego pojemnika nie uformuje się w gładką taflę. Jeżeli chcecie, żeby masa była twardsza trzeba zmienić proporcje woku i masła she na rzecz wosku. Ja preferuję takie "miękkie" masy.
UWAGA!!!
1. Ponieważ zabawa dotyczy olejków eterycznych warto po wykonaniu tych perfum zrobić sobie test uczuleniowy. Posmarować się niewielką ilością w zgięciu łokcia i za uchem.
2. Naczynia i narzędzia w których i którymi wykonujemy perfumy oraz pojemniki w których będą się one znajdować dezynfekujemy. Najlepiej wyparzyć wrzątkiem i przemyć spirytusem.