Pisałam to już nie raz i nie dwa, że mam ogromną słabość do marki Hagi. Jak do tej pory żaden ich kosmetyk z jakim miałam do czynienia mnie nie zawiódł. Sprawia to, że moje oczekiwania za każdą nowością są coraz większe i większe, a jednocześnie pojawia się obawa, że może tym razem to nie będzie to. Kiedy więc Hagi stworzy linię dla dzieci, czyli coś czym bardzo się interesuję nie mogłam się zabrać do jej sprawdzenia. Koniec końców zebrałam się w sobie i oto jest.
Pachnie bardzo delikatnie i nie jest to typowy "dzieciaczkowy" zapach.
Do niczego absolutnie nie mogą się w nim przyczepić, jest dokładnie taki jaki powinien być krem pod pieluszkę.
Zapach ma dość charakterystyczny czuć tu głównie lanolinę i olej konopny. Nie jest to zapach nieprzyjemny, ot zapach naturalnych składników.
Naprawdę to chyba jeden z najlepszych kremów pod pieluchę z jakimi miała do czynienia, a wiecie że znam ich sporo.
Przyzwyczajona do "płynnych"żelowych konsystencji pozywtywnie zaskoczyłam się tym żelem, bo jest prawdziwie żelowy. Ta konsystencja sprawia, że jest to kosmetyk wydajny i nie przelewający się między palcami.
Pieni się całkiem dobrze, ale nie jest to wielka piana, ale za to trwała i dość gęsta.
Myje fajnie. Nie wysusza skóry, nie ściąga jej, pozostawią ją miękką i gładką. Dobrze domywa nawet stempelki i pisaki, a nie wymaga przy tym wielkiego szorowania.
Mimo zapachu w składzie, żel jest praktycznie bezzapachowy i to dla mnie kolejny jego plus.
Oto przykład, że można zrobić coś do mycia co się dobrze pieni i jest delikatne.
Przyjemne, delikatnie spieniajace się kremową pianą. Myje oczywiście bardzo dobrze, nie wysusza, nie ściaga skóry, nie podrażnia jej. Pachnie delikatnie w zasadzie nie wyczuwalnie.
Czego mozna chcieć więcej od mydła?!
Jak to produkt tłusty fajnie się rozprowadza na skórze i dobrze ślizga.
Oliwka pachnie delikatnie i pachnie makiem. I muszę to napisać, że mimo żenie jestem wielbicielką oliwek to ta mi się podoba. Podoba mi się w niej brak tej takiej "przesadnej" tłustości, wrażenia że skóra jest oblepiona i aż się poci.
Hagi baby, Naturalny Krem do Buzi i Ciała z Olejem Morelowym
Skład jest fajny, mamy w nim olej z moreli, olej ryżowy, olej z maku. Do tego gliceryna, masło shea, masło kakaowe, skwalan, pantenol, żel aloesowy. To taki podstawowy krem nawilżający kiedy jest na to potrzeba, mogący spokojnie posłużyć również za balsam do ciała. Jest przyjemnie śmietankowy, fajnie rozprowadza się na skórze, potrzebuje chwili, żeby się wchłonąć, a wchłania się praktycznie w całości. Zostawia na skórze bardzo delikatną warstwę. Przyjemnie nawilża skórę, wygładza i sprawia, że jest miękka. Bardzo dobry codzienny krem.Pachnie bardzo delikatnie i nie jest to typowy "dzieciaczkowy" zapach.
Hagi baby, Naturalny Krem pod Pieluszkę z Olejem Konopnym
Ponownie fajny skład. Mamy tu olej ze słodkich migdałów, lanolinę, pantenol, olej konopny, masło shea. Wielki plus za nie dodanie zapachu. Mówimy o strefach pieluszkowych, o tym błonach śluzowych o ewentualny podrażnieniach. Krem jest gęsty, lepki, tłusty i treściwy. To jest znakomita konsystencja dla takiego kremu. Przywiera do skóry, otula ją no po prostu zabezpiecza i to zabezpieczanie czuć. Nie ściera się łatwo, więc i przy ruchliwym maluchu nie będzie problemu z brakiem ochrony.Do niczego absolutnie nie mogą się w nim przyczepić, jest dokładnie taki jaki powinien być krem pod pieluszkę.
Zapach ma dość charakterystyczny czuć tu głównie lanolinę i olej konopny. Nie jest to zapach nieprzyjemny, ot zapach naturalnych składników.
Naprawdę to chyba jeden z najlepszych kremów pod pieluchę z jakimi miała do czynienia, a wiecie że znam ich sporo.
Hagi baby, Naturalny Żel do Ciała i Włosów z Olejem ze Słodkich Migdałów
Skład jak najbardziej OK. Fajne detergenty, fajne składniki wspomagające.Przyzwyczajona do "płynnych"żelowych konsystencji pozywtywnie zaskoczyłam się tym żelem, bo jest prawdziwie żelowy. Ta konsystencja sprawia, że jest to kosmetyk wydajny i nie przelewający się między palcami.
Pieni się całkiem dobrze, ale nie jest to wielka piana, ale za to trwała i dość gęsta.
Myje fajnie. Nie wysusza skóry, nie ściąga jej, pozostawią ją miękką i gładką. Dobrze domywa nawet stempelki i pisaki, a nie wymaga przy tym wielkiego szorowania.
Mimo zapachu w składzie, żel jest praktycznie bezzapachowy i to dla mnie kolejny jego plus.
Oto przykład, że można zrobić coś do mycia co się dobrze pieni i jest delikatne.
Hagi baby, Naturalne Mydło dla Dzieci z Olejem Ryżowym
Hagi zaczynało od mydeł, przynajmniej ja to tak pamiętam więc i w dziecięcej wyprawce nie mogła zabraknąc mydła. Co ciekawe sporo osób pyta o mydła dla dzieci więc proszę oto takie mydło i to mydło bardzo dobre.Przyjemne, delikatnie spieniajace się kremową pianą. Myje oczywiście bardzo dobrze, nie wysusza, nie ściaga skóry, nie podrażnia jej. Pachnie delikatnie w zasadzie nie wyczuwalnie.
Czego mozna chcieć więcej od mydła?!
Hagi baby, Naturalna Oliwka do Ciała z Olejem Makowym
No i na koniec coś czego ja w zasadzie nie używam/używałam. Rozumiem jednak, że niektórzy lubią i rozumiem to. Oliwka, którą mozna używać jak balsamu, do masażu, do kąpieli itp... Oliwka jest przyjemna. Bo niby tłusta, ale nie do końca. Przyjemnie i dość sztbko owa oliwka się wchłania. Zostawia na skórze oczywiście tłustą warstwę, ale nie jest ona nieprzyjemna i nie jest bardzo śliska.Jak to produkt tłusty fajnie się rozprowadza na skórze i dobrze ślizga.
Oliwka pachnie delikatnie i pachnie makiem. I muszę to napisać, że mimo żenie jestem wielbicielką oliwek to ta mi się podoba. Podoba mi się w niej brak tej takiej "przesadnej" tłustości, wrażenia że skóra jest oblepiona i aż się poci.
Na koniec mam dla Was małą znikżę.
Jeżeli chciałybyście/chcielibyście kupić sobie coś z marki hagi nie tylko hagi baby, ale i z coś z innych produktów to na kod srokao15 na stronie Hagi Baby www.hagibaby.com i Hagi www.hagi.com.pl otrzymacie -15% zniżki