Kiedy zobaczyłam TEN wpis u Olgi wiedziałam, że i u nas kiedyś coś podobnego będzie miało miejsce. Długo, długo za mną chodził ten pomysł.
Okazja nadarzyła się na dniach kiedy to przez chorą matkę Mały Rycerz musi siedzieć w domu. Ile można się bawić samochodzikami, układankami, klockami itp...?
Matka wzięła się więc do dzieła
Efekt końcowy jak na zdjęciu powyżej i poniżej :)
Właściciel vel. fotograf bardzo zadowolony. Do sesji zdjęciowej próbuje namówić nasz kocice, ale ją flesze peszą :)
Okazja nadarzyła się na dniach kiedy to przez chorą matkę Mały Rycerz musi siedzieć w domu. Ile można się bawić samochodzikami, układankami, klockami itp...?
Matka wzięła się więc do dzieła
Efekt końcowy jak na zdjęciu powyżej i poniżej :)
Właściciel vel. fotograf bardzo zadowolony. Do sesji zdjęciowej próbuje namówić nasz kocice, ale ją flesze peszą :)