Kiedy zaczyna się lato, a raczej ciepłe dni wiem, że będę potrzebowała lepszego wieczornego oczyszczania. Jeżeli nie chcę borykać się z niespodziankami to do demakijażu muszę przyłożyć się lepiej. Zimą moją skórę w ryzach trzymają kwasy i retinoidy. Nie straszne mi wtedy nawet cięższe filtry przeciwsłoneczne. Prawdą też jest, że w tzw. zimowych miesiącach od czasu pierwszego rzutu AZS stawiam na filtry mineralne. Kiedy jednak zaczynam poszukiwania filtru chemicznego na letnie słońce zaczynają się schody. Z jednej strony skłonność do AZS z drugiej skłonność do zapychania. Oczyszczanie musi być lepsze.
Olejki są super, ale przy cięższej konsystencji filtrów chemicznych wolę używać maseł. Tym razem postanowiłam wypróbować pastę do mycia od Fresh&Natural.
To co mogę o niej napisać jednym słowem to jest ona fantastyczna.
Pasta ma konsystencję pasty. Jest zbita i ciężka. Nabieram ją, rozgrzewam między palcami - trochę to trwa bo w pierwszym etapie pasta się ciągnie, ciężko rozsmarowuje, no ma po prostu tępą konsystencję. Jak się zgrzeje zmienia się w przyjemne masło. Świetnie rozpuszcza filtry, makijaż i inne zanieczyszczenia. Do tego wszystkiego pastę zmywa się wodą. Zapomnijcie o tłustej warstwie na skórze, która nie daje się myć, zapomnijcie o dodatkowych produktach do mycia, ba nawet woda nie musi być bardzo ciepła, żeby dobrze zmyć ten produkt.
Balans pomiędzy olejami, a emulgatorami w tym produkcie to mistrzostwo świata.
A wisienką na torcie jest cudowny zapach.
To świetna rzecz i bardzo ją Wam polecam!
Tę pastę możecie kupić w fajniej cenie TUTAJ
Olejki są super, ale przy cięższej konsystencji filtrów chemicznych wolę używać maseł. Tym razem postanowiłam wypróbować pastę do mycia od Fresh&Natural.
To co mogę o niej napisać jednym słowem to jest ona fantastyczna.
Pasta ma konsystencję pasty. Jest zbita i ciężka. Nabieram ją, rozgrzewam między palcami - trochę to trwa bo w pierwszym etapie pasta się ciągnie, ciężko rozsmarowuje, no ma po prostu tępą konsystencję. Jak się zgrzeje zmienia się w przyjemne masło. Świetnie rozpuszcza filtry, makijaż i inne zanieczyszczenia. Do tego wszystkiego pastę zmywa się wodą. Zapomnijcie o tłustej warstwie na skórze, która nie daje się myć, zapomnijcie o dodatkowych produktach do mycia, ba nawet woda nie musi być bardzo ciepła, żeby dobrze zmyć ten produkt.
Balans pomiędzy olejami, a emulgatorami w tym produkcie to mistrzostwo świata.
A wisienką na torcie jest cudowny zapach.
To świetna rzecz i bardzo ją Wam polecam!
Tę pastę możecie kupić w fajniej cenie TUTAJ