To co fajne jest w globalizacji to to, że na naszym rynku pojawiają się kolejne nowe i dobre produkty. Konkurencja jest coraz większa, marki starają się robić coraz lepsze rzeczy. Rynek kosmetyków o naturalnych składach rośnie w siłę. Znalezienie czego dla siebie jest coraz prostsze.
Z każdym kolejny nowym producentem na naszym rynku uświadamiam sobie, że między tym co w drogeriach, a tym co oferują producenci kosmetyków naturalnych czy ekologicznych zaczyna tworzyć się przepaść. Myślę jednak, że te rozważania to temat na zupełnie osobny post.
Dziś chciałam przedstawić Wam nową markę na naszym rynku - Petit&Joile.
Oferta tej marki to siedem produktów dla dzieci i uprzedzając pytania, każdy z tych kosmetyków ma fajny skład :).
Mnie z całej gamy ich produktów najbardziej spodobały się trzy i to o nich chcę napisać.
Olejek oczywiście jest bardzo delikatny i łagodny dla skóry. Nie wysusza, nie ściąga jej, pachnie ładnie i dość delikatnie.
Jak pisałam wlany do wody tworzy emulsję, czy jak to nazywa mój syn mleko.
Gdyby nie gliceryna na pierwszym miejscu myłabym nim twarz własną, obawiam się jednak zapychania.
Z jednej strony ma dość lekką konsystencję, taką śmietankową, a z drugiej strony tworzy na skórze wyczuwalną warstewkę ochronną. Będzie również świetny dla dzieciaków z suchą skórą, właśnie dzięki tej warstewce. Dobrze chroni skórę i ją pielęgnuje.
Krem pachnie bardzo delikatnie, prawie nie wyczuwalnie landrynkami :).
Co można o nim więcej napisać? To po prostu bardzo fajny krem pielęgnacyjny.
Kolejna świetna rzecz.
Strona dystrybutora KLIK
Z każdym kolejny nowym producentem na naszym rynku uświadamiam sobie, że między tym co w drogeriach, a tym co oferują producenci kosmetyków naturalnych czy ekologicznych zaczyna tworzyć się przepaść. Myślę jednak, że te rozważania to temat na zupełnie osobny post.
Dziś chciałam przedstawić Wam nową markę na naszym rynku - Petit&Joile.
Oferta tej marki to siedem produktów dla dzieci i uprzedzając pytania, każdy z tych kosmetyków ma fajny skład :).
Mnie z całej gamy ich produktów najbardziej spodobały się trzy i to o nich chcę napisać.
Petit & Jolie, Baby Bath Oil, Olejek do kąpieli dla niemowląt i dzieci
Bardzo fajny, krótki skład oparty w zasadzie na dwóch składnikach czyli glicerynie i oleju słonecznikom. To produkt którego często mi brakuje w liniach kosmetycznych dla dzieci czyli olejku do kąpieli. Mówię oczywiście o olejku który tworzy emulsje, a nie pływa wielkimi "okami" na powierzchni wody ;). Takie olejki to jedna z lepszych propozycji dla atopków.Olejek oczywiście jest bardzo delikatny i łagodny dla skóry. Nie wysusza, nie ściąga jej, pachnie ładnie i dość delikatnie.
Jak pisałam wlany do wody tworzy emulsję, czy jak to nazywa mój syn mleko.
Gdyby nie gliceryna na pierwszym miejscu myłabym nim twarz własną, obawiam się jednak zapychania.
Petit & Jolie, Baby Nourishing Cream, Krem Odżywczy
Oto świetny krem pod pieluchę jeżeli jak jak nie używacie kremów z cynkiem na co dzień.Z jednej strony ma dość lekką konsystencję, taką śmietankową, a z drugiej strony tworzy na skórze wyczuwalną warstewkę ochronną. Będzie również świetny dla dzieciaków z suchą skórą, właśnie dzięki tej warstewce. Dobrze chroni skórę i ją pielęgnuje.
Krem pachnie bardzo delikatnie, prawie nie wyczuwalnie landrynkami :).
Co można o nim więcej napisać? To po prostu bardzo fajny krem pielęgnacyjny.
Petit & Jolie, Baby Hair & Body Shampoo, Szampon do włosów i ciała dla niemowląt i dzieci
I jeszcze jedna rzecz do mycia. Jeżeli olejki nie dla Was to oto szampon i płyn do mycia w jednym. Ponownie krótki skład jak w olejku. Łagodny i delikatny, o żelowej konsystencji. Pieni się raczej delikatnie co akurat mi się podoba bo nie ma problemu z szybkim zmyciem go z głowy. Zapach jak całej linii landrynkowy i bardzo delikatny.Kolejna świetna rzecz.
Strona dystrybutora KLIK